Reklama

Gołębie wypowiedzi szefów EBC i Fed

Data:

- Reklama -
Fot. Petr Kratochvil.
Fot. Petr Kratochvil.

Sondaże z Wielkiej Brytanii, dane z Niemiec oraz prezes EBC wspierają nastroje na globalnych rynkach. Złoty przejściowo nieco słabszy oddaje część zysków, odreagowanie również na polskich obligacjach. EURUSD w dół po słowach Mario Draghiego. Dzisiaj dane z amerykańskiego rynku nieruchomości.

Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych

Optymizm z poniedziałku utrzymywał się również od początku wtorkowej sesji. Tym razem, oprócz rosnących nadziei rynku na pozostanie Wielkiej Brytanii w UE (wspieranych przez kolejne wyniki sondaży opinii publicznej) korzystny wpływ na ryzykowne aktywa miały dane z Niemiec. Czerwcowy indeks nastrojów ekonomicznych ZEW zanotował w czerwcu nieoczekiwanie silny wzrost, do poziomu najwyższego od sierpnia 2015. Szef EBC, Mario Draghi, powiedział w Parlamencie Europejskim, że bank centralny jest gotowy do działania, bowiem perspektywy dla gospodarki strefy euro są nadal niepewne, a inflacja jest w dalszym ciągu bardzo nisko.

Zapewnił też, że bank jest przygotowany do reakcji na ewentualne skutki referendum w Wielkiej Brytanii, choć trudno przewidzieć jakie te skutki będą. Jego gołębia wypowiedź osłabiła wczoraj euro. Dość gołębi ton miało też przemówienie szefowej Fed Janet Yellen w Kongresie USA. Jej zdaniem niepewna sytuacja w światowej gospodarce oraz pogorszenie się sytuacji na amerykańskim rynku pracy sprawiają, że wskazane jest ostrożne nastawienie w polityce monetarnej Fed.

Ostrzegła też, że wynik referendum w Wielkiej Brytanii może mieć znaczące „reperkusje” na rynkach, co skłania bank centralny do ścisłego monitorowania sytuacji.

Kurs EURUSD spadł wczoraj do 1,125 w reakcji na słowa szefa EBC, które okazały się istotniejsze od dobrych danych z Niemiec oraz od spadku popytu na bezpieczne aktywa. Łagodny ton wypowiedzi przewodniczącej Fed nie miał istotnie negatywnego wpływu na dolara do euro. Dzisiaj po południu poznamy dane z amerykańskiego rynku nieruchomości, ale w naszej ocenie zakres wahań kursu może stopniowo spadać w oczekiwaniu na jutrzejsze głosowanie w Wielkiej Brytanii i na jego wyniki, które opublikowane zostaną w piątek nad ranem.

Kursy EURPLN oraz USDPLN przejściowo oddaliły się wczoraj od lokalnych minimów odnotowanych w poniedziałek mimo wciąż dobrego nastroju na globalnym rynku. Złoty osłabił się do 4,42 za euro i 3,92 za dolara. Ruch nie był jednak trwały i dziś rano EURPLN jest blisko 4,40, a USDPLN poniżej 3,91. Dość wyraźne stracił wczoraj węgierski forint, co mogło być skutkiem retoryki tamtejszego banku centralnego. MNB utrzymał stopy procentowe bez zmian, ale zapowiedział, że w razie potrzeby może wykorzystać niestandardowe narzędzia w polityce pieniężnej. W efekcie, EURHUF odbił do prawie 315 z 312,5.

Rubel z kolei nieznacznie stracił wskutek spadku cen ropy naftowej, ale wraz z ich odbiciem w górę dziś rano ponownie zyskał na wartości. Na krajowym rynku stopy procentowej odnotowano osłabienie po silnym poniedziałkowym umocnieniu, ale skala ruchu była mniej więcej o połowę słabsza. Na rynku trwa wyczekiwanie na wyniki referendum w Wielkiej Brytanii.

Zaprzysiężony wczoraj rano na nowego prezesa NBP Adam Glapiński powtórzył, że jest zwolennikiem stabilnych stóp procentowych. Zapowiedział także, że będzie wspierał politykę gospodarczą rządu, o ile nie będzie to zagrażało stabilności cen. Z kolei członek RPP Jerzy Osiatyński powiedział w wywiadzie dla agencji Reuters, że obecne, krótkoterminowe wahania złotego „nie są na tyle duże, by bank centralny miał interweniować”. Zdaniem Osiatyńskiego polska gospodarka poradziłaby sobie z kursem zarówno 4,50, jak i 4,20 za euro, choć w jego ocenie przy obu tych poziomach krajowa waluta jest „wyraźnie” niedowartościowana. Uważa on, że wyjście Wielkiej Brytanii z UE nie miałoby znaczącego wpływu na inflację w Polsce.

Premier Beata Szydło powiedziała wczoraj, że rząd planuje, by od początku 2017 małe przedsiębiorstwa płaciły stawkę CIT na poziomie 15%. Wiceminister finansów, Wiesław Janczyk, powiedział, że ubytek z tytułu wpływów podatkowych szacowany jest na 200 mln zł i ma być zrekompensowany poprzez bardziej szczelny system podatkowy.

Wiceminister pracy, Stanisław Szwed, powiedział wczoraj, że w czerwcu stopa bezrobocia może spaść poniżej 9,0%. Wg niego, w kolejnych miesiącach sytuacja na rynku pracy nie będzie się już poprawiała tak gwałtownie, bowiem duża jest liczba osób trwale bezrobotnych. Nasze prognozy również wskazują, że w czerwcu stopa bezrobocia rejestrowanego spadnie poniżej 9%, a w kolejnych miesiącach nawet poniżej 8,5%.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Wywiad z Robertem Osydą, kandydatem na prezydenta Suwałk

Wydawało się, że walka o fotel prezydenta Suwałk rozegra...

Koniec boomu na estoński CIT. Dane nie pozostawiają złudzeń

Według Ministerstwa Finansów, w pierwszych czterech miesiącach br. tzw....

Stagnacji w gospodarce na Suwalszczyźnie zostanie poświęcona sesja nadzwyczajna

Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk wystąpił w środę, 31 maja...