Reklama

Darmowych przejazdów autobusami u nas nie będzie. Bilety mogą być droższe

Data:

- Reklama -

Z komunikacji miejskiej w Suwałkach korzysta coraz mniej osób, a koszty rosną. Miasto dokłada do transportu około 5 mln złotych rocznie. Co będzie dalej?

Temat komunikacji miejskiej pojawił się na sesji Rady Miejskiej w środę, 26 października w związku z interpelacją radnego Wojciecha Pająka, który dopytywał o o słabe skomunikowanie ulic Kościuszki i Hamerszmita z Os. Północ. Radny wspomniał, że starszym osobom sprawia kłopot dotarcie do przystanków na ulicy Noniewicza.

Odpowiedzi na interpelację udzielił radnemu zastępca prezydenta Suwałk, Łukasz Kurzyna. Wiceprezydent podkreślił, że problemem jest spadek liczby pasażerów, nie tylko w Suwałkach. Mieszkańcy przemieszczają się samochodami, rezygnując z autobusów. – Musimy szukać rozwiązań, które optymalizują koszty komunikacji miejskiej. Komunikacja miejska musi docierać tam, gdzie ludzie z niej korzystają, nie tylko do pojedynczych osób. Autobus to nie taksówka, która podjedzie pod każdy dom – dodał Kurzyna.

W tej chwili koszt przejechania 1 km przez miejski autobus wynosi 7,20 zł. To nie tylko paliwo, ale koszty obsługi komunikacji, utrzymania gotowości, kierowców, bazy sprzętowej, kadry zarządzającej komunikacją. – Optymalizując w 2011 roku komunikację miejską, podjęliśmy ryzykowne działanie polegające na przesunięciu ciężaru linii na ulicę Noniewicza – to tam znajduje się główny przystanek węzłowy obsługujący centrum miasta – tłumaczył wiceprezydent.

Wycofanie autobusów z ulic Emilii Plater i z Kościuszki okazało się – w przeliczeniu na finanse – rozwiązaniem optymalnym. – W marcu tego roku zleciliśmy zewnętrznej firmie przeprowadzenie kolejnych badań. Wykonawca stwierdził, że rekomenduje podtrzymanie obecnego systemu, ale z drobnymi korektami – relacjonował Łukasz Kurzyna.

Miasto przeprowadziło również symulację kosztów uruchomienia całkowicie darmowej komunikacji miejskiej. Do kwoty, jaką już samorząd dokłada z budżetu do transportu, należałoby doliczyć kolejne 4,2 mln zł. – Chyba nas na to nie stać – skomentował wiceprezydent.

Od 2011 roku w mieście nie zmieniły się opłaty komunikacyjne – mimo rosnących kosztów eksploatacji i utrzymania autobusów, a także wydatków na pensje pracownicze. Jak twierdzi Łukasz Kurzyna, w przyszły roku samorząd będzie musiał podjąć decyzję, czy dokładać do transportu coraz więcej czy wprowadzić inne rozwiązania.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Miasto ogłasza konsultacje w sprawie transportu publicznego

W poniedziałek, 28 sierpnia rozpoczną się konsultacje społeczne w...

Chciałabym zobaczyć wszystkie „światy”. Wywiad z Anetą Stabińską, fotografką z Sejn

Aneta Stabińska swoją wieloletnią pasję zmieniła w zawód, ostatnio...

Warszawa bez mięsa – czy Suwałki mogą być następnym miastem?

W ostatnich dniach głośno zrobiło się o raporcie organizacji...

Unikatowy kompleks cmentarzy może zostać pomnikiem historii. Wreszcie będzie tam porządek?

Stan kompleksu cmentarzy siedmiu wyznań w Suwałkach pozostawia wiele...