Reklama

Dzisiaj dane z krajowego rynku pracy

Data:

- Reklama -

Obawy o amerykańską gospodarkę ciążą nastrojom na początku tygodnia. Eryk Łon z RPP nie widzi potrzeb do zmian stóp; Osiatyński spodziewa się inflacji powyżej celu za rok i sugeruje podwyżki. Złoty dalej traci do euro i dolara, niewielkie zmiany EURUSD. Polskie IRS i rentowności w górę w ślad za zagranicą. Dzisiaj dane z polskiego rynku pracy i inflacja w USA.

Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych

Na początku nowego tygodnia nastrój na globalnym rynku był słaby, co widać było po spadających cenach akcji w Europie czy deprecjacji walut z rynków wschodzących. Obligacje również były pod presją mimo spadku popytu na ryzykowne aktywa. Na pierwszym planie była wczoraj piątkowa wypowiedź szefowej Fed Janet Yellen, która niezbyt korzystnie wypowiedziała się nt. perspektyw dla gospodarki USA sugerując, że bank centralny może pozwolić inflacji wzrosnąć powyżej celu i że dużo wysiłku będzie potrzeba, by zniwelować negatywny wpływ kryzysu sprzed 10 lat.

Dane ze strefy euro i USA były wczoraj bliskie oczekiwaniom i nie miały dużego wpływu na notowania.

Kurs EURUSD oddalił się nieznacznie od lokalnego minimum i pod koniec polskiej sesji wahał się blisko 1,10. Zakres wahań był bardzo wąski i wczorajsza różnica między szczytem i dołkiem była druga najmniejsza w tym miesiącu. Niska zmienność może się utrzymać również dzisiaj, bowiem poznamy tylko inflacyjne dane z USA, a w dalszej części tygodnia opublikowane zostaną inne ważne dane z amerykańskiej gospodarki, a w czwartek zakończy się posiedzenie EBC.

Kurs EURPLN wzrósł wczoraj piątą sesję z rzędu i po przebiciu pierwszego ze wskazywanych przez nas w poniedziałek oporów na 4,32 osiągnął prawie 4,34, nowy październikowy szczyt. W przypadku USDPLN, kurs przebił wrześniowe maksimum na ok. 3,93 i ustanowił sesyjny szczyt 3,94. Od piątkowego zamknięcia, złoty miał wczoraj trzeci najsłabszy wynik do euro i dolara wśród walut z rynków wschodzących. Na początku tygodnia pod presją był również forint, natomiast rubel zakończył dzień bez dużych zmian do dolara, choć w trakcie sesji zyskiwał. Dziś na otwarciu EURPLN jest blisko 4,32. Dobry nastrój na początku sesji może dzisiaj ustabilizować złotego i zatrzymać impuls deprecjacyjny.

Na krajowym rynku stopy procentowej IRS i rentowności rosły w podążając za stawkami zagranicznymi. Skala ruchu w trakcie dnia była większa niż na koniec sesji. Rosnące kontrakty na indeksy giełdowe w Europie mogą spowodować spadek popytu na bezpieczne aktywa i ewentualny wzrost rentowności za granicą może negatywnie wpłynąć również na krajowy dług. Presję na wzrost rynkowych stawek wywierać również mogą ostatnie wypowiedzi członków RPP.

Członek RPP, Eryk Łon, powiedział wczoraj, że obecnie jego zdaniem nie ma potrzeby do radykalnych zmian parametrów polityki pieniężnej. Jego zdaniem, obniżki stóp nie są obecnie „niezbędne”, a ich podwyżka nastąpi zapewne później, niż się spodziewano jeszcze parę miesięcy temu. Wg niego, czynniki ryzyka są obecnie „dość zrównoważone”. Ważny dla Eryka Łona jest kolejny Raport o inflacji i to czy będzie następna rewizja w dół prognoz wzrostu PKB. W swoim postrzeganiu polityki pieniężnej zwrócił też uwagę na istotność kursu walutowego. Eryk Łon był jednym z niewielu członków RPP, którzy mówili o okolicznościach, w których mogliby rozważyć obniżki stóp. Jego wczorajsza wypowiedź wydaje się być bardziej powściągliwa w tej kwestii niż poprzednie, ale nie wpływa na nasza bazowy scenariusz, w którym nie oczekujemy zmian stóp procentowych NBP w 2016 i 2017.

Z kolei inny członek RPP, Jerzy Osiatyński powiedział, że inflacja może przekroczyć cel (2,5%) już za rok, a przyśpieszeniu wzrostu cen sprzyjać będzie wysokie tempo wzrostu płac. Osiatyński powiedział także, że argumenty za obniżką stóp wygasają, a pojawiają się za podwyżkami. Osiatyński nie chciałby jednak hamować wzrostu cen za pomocą restrykcyjnej polityki pieniężnej, gdyż wzrost gospodarczy w Polsce jest niski i byłoby to zbyt kosztowne a z inwestycjami jest „poważny problem”. Zdaniem członka RPP, to rząd powinien pohamować wzrost płac, a Rada powinna działać dopiero, jeśli władzy wykonawczej nie uda się powstrzymać wzrostu cen. Ta wypowiedź Osiatyńskiego świadczy, że z jednego z największych gołębi w Radzie przekształcił się z jednego z największych jastrzębi. Jest jak dotąd jedynym członkiem RPP, który spodziewa się osiągnięcia celu inflacyjnego już w perspektywie roku.

Dzisiaj rząd będzie pracował nad projektem ustawy o prawie wodnym. Ustawa ta wprowadza opłaty od użytkowania wody w przedsiębiorstwach, może więc skutkować wzrostem cen wody dla gospodarstw domowych. Na razie zakładamy, że ustawa spowoduje wzrost cen w tej kategorii o ok. 5%, co doda do CPI ok. 0,1 punktu procentowego.

Dane o budownictwie mieszkaniowym za wrzesień pokazały spadek rozpoczętych budów o 10,4% r/r. Wygląda na to, że dynamika rynku mieszkaniowego spowalnia, co może mieć negatywne przełożenie na inwestycje budowlane w III i IV kw. (w I poł roku mieszkaniówka miała pozytywny wkład we wzrost inwestycji).

Dzisiaj o 14:00 poznamy wrześniowe dane z polskiego rynku pracy. Spodziewamy się, że zatrudnienie ponownie wzrosło po nieoczekiwanym spadku w sierpniu. Niemniej jednak roczna dynamika może obniżyć się, gdyż potencjał do wzrostu zatrudnienia wyczerpuje się, w naszej opinii. Wzrost płac mógł spowolnić nieznacznie, pozostając jednak powyżej 4% r/r.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Wojny handlowe: imperium kontratakuje

Trump ogłasza nowe cła wobec Chin, rynki w dół. Aprecjacja...

Geopolityka trzęsie rynkami

  Obligacje rynków bazowych oraz dolar zyskują, zaś polskie...

Promyk nadziei na rynkach

Odbicie giełd w USA w piątek wieczorem. Złoty zaczął odrabiać...

MF wpłynęło na umocnienie złotego pod koniec roku?

MF i BGK wpłynęły na PLN pod koniec 2017...