W piątek, 3 marca w Urzędzie Miasta w Suwałkach został zaprezentowany kalendarz imprez kulturalnych, sportowych i społecznych na 2017 rok. Broszurka dostępna jest w wersji elektronicznej i… papierowej. Już w dniu „premiery” okazało się, że nie zawiera informacji o kluczowych wydarzeniach, a część wpisów jest nieaktualna.
Autor: Iwona Danilewicz
Kalendarz wydarzeń na 2017 rok jest naprawdę bogaty. Jak powiedział prezydent Suwałk, Czesław Renkiewicz – to oferta skierowana nie tylko do mieszkańców Suwałk, ale i Suwalszczyzny. Czy zgromadzi tłumy? Zobaczymy.
W tym roku w mieście odbędzie się sporo koncertów – zagrają m.in.: Lemon, Enej, Ania Dąbrowskia i Sylwia Grzeszczak. To propozycje na okres wakacyjny, gdy na Suwalszczyznę przyjeżdżają turyści – głównie z dużych miast, gdzie koncerty z udziałem tych artystów i zespołów są lub były właściwie na porządku dziennym.
Warto dodać, że niemal wszyscy zaproszeni artyści już występowali w Suwałkach. Sylwia Grzeszczak w SOK-u zagrała w 2015 roku, LemON w 2013 roku, Enej w 2014 roku. Ania Dąbrowska, która ostatnio bawiła publiczność w OiFP w Białymstoku do Suwałk jeszcze nie dotarła, ale w 2014 roku wystąpiła w Olecku. Zapoznając się z programem kulturalnym na najbliższe miesiące, warto zwrócić uwagę na propozycje wszystkich instytucji – Muzeum Okręgowego czy suwalskich galerii, a także na propozycje wydarzeń w ramach Roku Andrzeja Strumiłły.
W kalendarzu nie mogło zabraknąć również imprez sportowych. Suwałki w tym roku znów będą gospodarzem imprezy lekkoatletycznej – Mistrzostw Polski LA U23. W czerwcu ponownie odbędzie się Miejskie Święto Biegania – Reso Suwałki 10,5. Wszystkie imprezy można sprawdzić na stronie UM w Suwałkach lub w kalendarzu (tu w PDF).
Raz na zawsze?
Nie wiadomo, czy wydrukowana i zaprezentowana z dumą dziś w Ratuszu broszurka doczeka się nowej wersji lub dodruków. Dlaczego to istotne? Papier jest cierpliwy: wszystko przyjmie, a przyjął już w tym przypadku całkiem sporo. Tyle że część informacji, jak Suwałki Miss Run czy koncert w saloniku muzycznym Fundacji ART-SOS już teraz wymaga poprawek. Suwałki Miss Run – wydarzenie biegowe nad zalewem Arkadia – odbędzie się w innym terminie – nie 5 marca, jak sugeruje wydana broszura, ale 19 marca. Koncert „Opus 1… Kobietom” z udziałem Michała Buczkowskiego (skrzypce) i Aleksandra Wilgosa (gitara) również wymaga aktualizacji. Data 5 marca pozostaje bez zmian, zmiany wymaga godzina – koncert planowany jest o godz. 18.00, nie o godz. 16.00.
Zmian zapewne w najbliższych tygodniach i miesiącach może nastąpić jeszcze więcej, ale – co również można wyczytać z kalendarza – organizatorzy zastrzegają sobie do nich prawo. I tu pojawia się pytanie, po co publikować broszurę, która już na wstępie wymaga zmian?
Kolejne nasuwające się pytanie dotyczy podstawowych informacji, których w broszurce znaleźć nie można. Jubileuszowa, 10. edycja Suwałki Blues Festival została potraktowana po macoszemu – w kalendarzu nie znajdziemy nazwiska ani jednego wykonawcy lub zespołu, który w SBF weźmie udział w tym roku. Dlaczego? To tajemnica, która pozostać tajemnicą ma do 23 marca. Wtedy, podczas bluesowej, koncertowej rozgrzewki dowiemy się o zaproszonych artystach więcej. Turysta lub mieszkaniec, który wydrukowany już kalendarz – bez nawet szczątkowego programu sztandarowej imprezy w Suwałkach, na którą z budżetu miasta wydatkowana jest kwota ponad 1 mln złotych – weźmie do ręki w czerwcu lub lipcu z pewnością przyjmie argument „tajemnicy” ze zrozumieniem… Czego jeszcze nie znajdziemy w broszurce? Choćby informacji o programie i konkretnym terminie tegorocznej odsłony Letniej Filharmonii „Aukso”. Kalendarzyk informuje, że Orkiestra „Aukso” zagra na przełomie lipca i sierpnia.
Technologia nie gryzie
W mieście został w tym roku uruchomiony system powiadamiania mieszkańców drogą SMS-ową o wydarzeniach, zdarzeniach, niedogodnościach, awariach. System informowania o wydarzeniach kulturalnych, społecznych i sportowych nadal nie jest zintegrowany. OSiR ma swój kalendarz na stronie, SOK również, nawet Urząd Miasta próbuje korzystać z własnego kalendarza. Każdy sobie… Może czas to zmienić, korzystając z nowoczesnych rozwiązań, ponieważ drukowanie co roku szybko dezaktualizującej się broszurki to po prostu wyrzucanie pieniędzy w błoto.
hehehe