Reklama

Dług w spadku? Nie, dziękuję. Co zrobić, by nie spłacać „cudzego” zobowiązania?

Data:

- Reklama -

Utrata bliskiej osoby to zawsze duży cios dla rodziny. Niestety, zdarza się, ta zostawia po sobie pustkę…, ale także i długi. Często nawet najbliżsi krewni nie mają świadomości, że zmarły miał za życia kłopoty finansowe lub nie zdążył spłacić kredytu czy rat za drogie zakupy. Tym samym wraz z resztą majątku przekazał rodzinie w spadku także zobowiązania wobec banku czy firm pożyczkowych. Nie każdy wie, co z tym fantem zrobić? Czy w takim przypadku mamy obowiązek przyjąć spadek? Czy możemy uniknąć spłaty nieswojego długu?

Co z tym spadkiem… i długiem

Jeżeli wiemy, że np. babcia zapisała nam w spadku mieszkanie, które jest zadłużone i chcemy świadomie przyjąć majątek wraz z długiem, bo lokum znajduje się np. w atrakcyjnej lokalizacji i mimo wszystko traktujemy je jako świetną lokalizację, to sprawa jest oczywista. To na nas spada obowiązek dalszej spłaty zobowiązania. A jeżeli chcemy się uchronić przed długami, o których istnieniu nawet nie wiedzieliśmy? Co robić w takiej sytuacji podpowiadają zapisy zawarte w nowelizacji prawa spadkowego z 2015 r. W świetle obowiązującego prawa, spadkobierca (niezależnie czy chodzi o spadkobiercę ustalonego przez testament, czy tzw. ustawowego) ma 6 miesięcy, licząc od dowiedzenia się o śmierci członka rodziny, na złożenie oświadczenia o przyjęciu lub odrzuceniu spadku w całości. Jeżeli tego nie zrobi w wyznaczonym terminie, dziedziczy spadek z dobrodziejstwem inwentarza.

– Oczywiście, mając świadomość, że spadkodawca oprócz majątku pozostawił po sobie dług, możemy zrzec się spadku w całości. Wtedy zostajemy wyłączeni z dziedziczenia, ale prawo do spadku przechodzi na dzieci, wnuki, bądź innych członków rodziny, wedle kolejności dziedziczenia ustalonej w kodeksie cywilnym. Jeżeli jednak nie chcemy przerzucać odpowiedzialności za spłatę zobowiązania na bliskich, możemy przyjąć spadek na dwa sposoby: wprost lub z dobrodziejstwem inwentarza – wyjaśnia Małgorzata Śliżewska, ekspert Intrum.

W pierwszym przypadku chodzi o tzw. proste przyjęcie spadku. W takiej sytuacji przyjmujemy wszystkie zobowiązania spadkodawcy, nawet jeżeli wysokość długu przekracza wartość odziedziczonego majątku. Wtedy, niespłacone kredyty czy pożyczki musimy pokryć z własnych środków. Drugie rozwiązanie, czyli przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza, wydaje się korzystniejsze dla spadkobiercy, ponieważ ten może przyjąć spadek bez konieczności odpowiadania za długi. Czy to jednak oznacza, że nie będzie musiał spłacać zobowiązań zmarłego?

– W takich okolicznościach długi spadkodawcy zostaną pokryte tylko z majątku, który zgromadził, co oznacza, że decydując się na przyjęcie spadku z dobrodziejstwem inwentarza, odpowiadamy za długi zmarłego członka rodziny tylko do wysokości dóbr, jakie po nim odziedziczyliśmy. Należy jednak być świadomym, że w takiej sytuacji, szczególnie jeżeli niespłacone zobowiązania opiewają na wysoką sumę, możemy otrzymać tylko skromną część majątku bliskiego, albo w ogóle żadnego spadku. Jednak także nic nie tracimy, tzn. nie musimy martwić się o spłatę długu – dodaje Małgorzata Śliżewska, ekspert Intrum.

Na decyzję o tym, czy postanawiamy przyjąć spadek wprost lub z dobrodziejstwem inwentarza mamy aż pół roku, od momentu, w którym staliśmy się spadkobiercami. Należy jednak pamiętać o tym, że jeżeli zapomnimy o tym terminie lub nie dopełnimy formalności, decyzja zostaje niejako podjęta za nas – przyjmujemy spadek z dobrodziejstwem inwentarza. – To jednak nie jest żadna „kara”, a o ukłon w stronę „zapominalskich”, który został wprowadzony w nowelizacji prawa spadkowego z 2015 r. Wcześniejsze prawo narzucało spadkobiercy przyjęcie spadku wprost i w konsekwencji wiele osób „nie ze swojej winy” zostawało z problemem spłaty długów – tłumaczy Małgorzata Śliżewska, ekspert Intrum.

Zrzekanie się spadku: o czym należy jeszcze pamiętać

Aby nabyć prawo do rozporządzania spadkiem lub zrezygnować z jego przyjęcia, wraz z ciążącym na majątku zadłużeniem, należy złożyć odpowiednie oświadczenie przed notariuszem lub w sądzie rejonowym (wydział cywilny), należącym do okręgu, w którym przed śmiercią mieszkał spadkodawca. Warto jednak pamiętać, że takiej deklaracji nie da się odwołać. Co się dzieje z „niechcianym” spadkiem, którego ktoś nie chce przyjąć? Jeżeli krewny za życia nie podjął decyzji, w czyje ręce trafi majątek po jego śmierci, zachowana zostaje tzw. ustawowa kolejność dziedziczenia. A to z kolei oznacza, że jeżeli np. rodzic zrzeka się spadku, wraz z ewentualnym długiem trafia on do następnego spadkobiercy w kolejności, czyli do dziecka. W takiej sytuacji termin 6 miesięcy na podjęcie decyzji, co zrobić z tym fantem (podjęcie decyzji o przyjęciu lub odrzuceniu spadku) także zachowuje ważność. Może zdarzyć się, że spadkobiercą zostanie nieletni, który nie nabył jeszcze pełnej zdolności do podejmowania czynności prawnych. Wtedy, oświadczenie o odrzuceniu spadku składa rodzic lub ustawowy opiekun.

1 KOMENTARZ

  1. Oczywiście, łatwo „odziedziczyć dług w spadku”. Niektóre firmy windykacyjne specjalizują się nawet w windykacji w czasie pogrzebów 😉 O takich sytuacjach, i jak ich uniknąć, piszę na swoim blogu, poświęconym szeroko pojętym kredytom, w wolnej chwili zapraszam!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Fatalne dane z rynku. Zadłużeni rolnicy mają coraz większy kłopot z regulowaniem zobowiązań

Na koniec I półrocza br. KRD odnotował spadek liczby...

Wakacyjne długi – jak sobie z nimi poradzić?

Wydawanie pieniędzy lekką ręką na wakacjach może spowodować, że...

Program 500+ pomógł co trzeciej rodzinie zmniejszyć zaległe długi i uniknąć pożyczania

Niemal co trzeciej rodzinie korzystającej z programu 500+ otrzymane...