Niedzielny (28 sierpnia) mecz na Zarzeczu był bardzo gorącym wydarzeniem. Temperatura była wysoka, a atmosferę dodatkowo podgrzewały akcje na boisku. Wigry Suwałki podejmowały drużynę z Michałowa. Choć rywale lokują się w środku tableli, to starcie z nimi pokazało, że biało-niebiescy muszą szanować każdego przeciwnika.
Początek pierwszej połowy to akcje rozgrywane przede wszystkim na środku boiska. Dodać trzeba, że gra była dość nerwowa i po wielekroć sędzia wyciągał żółty kartonik karząc w ten sposób zawodników i jednej, i drugiej drużyny.
Po dwóch kwadransach i przerwie na uzupełnienie płynów, gra nabrała tempa – niestety, dotyczyło to przede wszystkim gości. Dodatkowo pechowym zdarzeniem była kontuzja Radosława Gulbierza, który już w 33. minucie musiał opuścić boisko. Najmniej szczęśliwe było zakończenie pierwszej połowy. Już w doliczonym czasie Kewin Kiersnowski dopadł do piłki obronionej wcześniej przez suwalskiego bramkarza i strzelił do pustej bramki doprowadzając do wyniku 0:1.
Gra po przerwie również lepiej wychodziła gościom. Kilkukrotnie mieli okazję do podwyższenia wyniku, a Wigry ratowały dosłownie centymetry lub skuteczna interwencja bramkarza biało-niebieskich, Piotra Słowikowskiego, którego zasług nie sposób przecenić.
Dalej sypały się kartki, na szczęście tylko żółte, dalej trwała zaciekła walka gospodarzy głośno dopingowanych przez kibiców, a także pewnie nieco powodowanych chęcią awansu na pierwsze miejsce w tabeli, bo już remis zapewniłby im taką pozycję. Dwukrotnie biało-niebiescy byli bardzo blisko strzelenia wyrównującego gola, ale udało się to dopiero w 88. minucie. Wtedy biało-niebiescy przeprowadzili rajd lewym skrzydłem; piłka dotarła do stojącego przed bramką Sebastiana Zackiewicza – nie pozostało mu nic innego jak sfinalizować akcję kolegów.
Remis z KS Michałowo oznacza, że Wigry zostały samodzielnym liderem IV ligi podlaskiej. Po pięciu kolejkach zgromadziły na swym koncie 13 punktów (bilans bramowy 18:9). Po piętach biało-niebieskim depczą drużyny: z Łomży, Wasilkowa i Moniek – z 12 oczkami.
Trener gości, Grzegorz Szymański na pomeczowej konferencji stwierdził, że jego podopieczni rozegrali dobre spotkanie, jego przykry aspekt to stracona w końcówce bramka:
Mimo remisu i pozycji Wigier na szczycie tabeli, szkoleniowiec biało-niebieskich, Kamil Lauryn, nie tryskał optymizmem:
Wigry Suwałki – KS Michałowo 1:1 (0:1)
Bramki: Sebastian Zackiewicz (88′) oraz Kewin Kiersnowski (45 + 1′)
Foto – w postaci pokazu slajdów – Wojciech Otłowski