Niedzielny (3 września) mecz na Zarzeczu cieszył się wyjątkowym zainteresowaniem zarówno kibiców, jak i mediów. Powody były dwa: spotkanie określano mianem derbów, bo przeciwnikami byli chyba najpoważniejsi rywale w walce o awans do trzeciej ligi, czyli Warmią Grajewo. Ale wiele emocji wzbudził nowy zawodnik w drużynie Wigier, Maciej Makuszewski. Choć paradoksalnie można by stwierdzić, że to i „stary” gracz, gdyż zabłysnął właśnie w zespole biało-niebieskich, gdy grali oni w drugiej lidze grupie wschodniej.
W tym miejscu możemy przypomnieć trzy zdjęcia z meczu z Okocimski Brzesko z 15 maja 2010 roku. Było to jedno z ostatnich rozegranych spotkań Makuszewskiego w Wigrach. Później trafił do klubów z najwyższych klas rozgrywkowych Polski, Rosji i Portugalii. Zaistniał w ostatnich meczach eliminacji do Mistrzostw Świata w Rosji w 2018 roku, ale nie pojechał, niestety, na mundial z powodu kontuzji.
Sam mecz był dobitnym przykładem na to, że zespół, który ma bardzo dużą przewagę w posiadaniu piłki, nie musi być triumfatorem. Pierwsze pół godziny sugerowało, że wcześniej czy później Wigry strzelą bramkę. Wystarczył jednak kontratak gości, aby piłkarzy Warmii mogli cieszyć się z prowadzenia.
W dalszej części meczu przebieg gry wyglądał podobnie. Biało-niebiescy grali piłką, ale zawodnicy Warmii czyhali na kontrę. Doczekali się w 54. minucie, kiedy na 0:2 strzelił Maciej Polak. Piłkarze Wigier nie poddali się i niesieni nie zawsze kulturalnym dopingiem w ciągu trzynastu minut doprowadzili do wyrównania.
Nerwowa końcówka mogła skutkować zmianą wyniku w obie strony. Mecz zakończył się jednak rezultatem 2:2. Maciej Makuszewski zaliczył asystę, ale sam nic nie „ustrzelił”, acz miał parę okazji – tak w pierwszej, jak i drugiej odsłonie spotkania.
Ostateczny wynik ucieszył szkoleniowca Warmii Grajewo. Kamil Randzio dziękował swoim podopiecznym, podkreślił też, że goście byli blisko sprawienia niespodzianki i wygrania tego spotkania:
Mimo na pozór pomyślnego wyniku – od przegrywania dwiema bramkami do remisu – trener biało-niebieskich, Paweł Cimochowski, nie krył pewnego zawodu. W jego ocenie Wigry nie zdobyły punktu, lecz straciły dwa. Choć doceniał zaangażowanie swoich zawodników, dostrzegł też popełnione błędy:
Na mecz przybyło sporo kibiców gości i ich doping motywował zagorzałych fanów Wigier do intensyfikacji wznoszonych okrzyków i wykonywanych przyśpiewek. Symbolem marzeń suwalskich wielbicieli sportu była sektorówka zaprezentowana przed spotkaniem.
Wigry z 13 punktami (bilans bramkowy: 21-3) zajmują czwarte miejsce w tabeli, pamiętajmy jednak, że mają jeden mecz zaległy z Turem Bielsk Podlaski. W następnej kolejce udadzą się do Krypna, a ponownie na Zarzeczu zagrają 13 września z KS Śniadowo.
Wigry Suwałki – Warmia Grajewo 2:2 (0:1)
Bramki: Krzysztof Cudowski (63′) i Radosław Gulbierz (75′) oraz Dawid Śliwowski (36′) i Maciej Polak (55′).
Fotografie w postaci pokazu slajdów: Wojciech Otłowski