Nikogo chyba nie trzeba przekonywać, że wizualna strona publikacji jest istotna. A w przypadku najmłodszych gra kluczową rolę, bo przecież w ten sposób książka ich zaciekawia: pięknymi ilustracjami, pomysłowymi patentami, ciekawą techniką ich wykonania. W dobie, gdy sztuczna inteligencja jest wykorzystywana także w aspekcie wydawania książek, autorskie pomysły są niezwykle cenne. A prace Marty Taraszkiewicz należą do tych, na widok których stajemy w zachwycie i marzymy: „Ach, mieć coś tak pięknego!”.
Marzenia takie można łatwo spełnić – kupić książkę „Konopnicka na cały rok” i napawać się tym pięknym połączeniem urokliwych ilustracji i pogodnych wierszy, które także znać warto. Konopnicka była patronką roku 2022, gdy to minęło sto osiemdziesiąt lat od jej urodzin – wówczas podejmowane były rozmaite akcje popularyzujące twórczość poetki i pisarki. Można by powiedzieć, że to potrzebne działanie, bo nie należy ona do ścisłego kanonu autorów, których znają i czytają najmłodsi. A warto – bo to wiersze w ujmujący sposób pokazujące świat przyrody, emocje, uczucia, utwory niepozbawione humoru, prezentujące bogaty wachlarz emocji.
Marta Taraszkiewicz przywołała te lubiane, pojawiające się czasami w zbiorach wierszy dla dzieci utwory Konopnickiej, ale też pokusiła się o przybliżenie kilku mniej znanych, jak choćby „Mały trębacz” czy „Dziadek przyjdzie”. Jaki klucz przyświecał temu doborowi? – o tym mówi autorka:
To pierwsza publikacja wydawnictwa Tararira, ale już można polecać ją (i – miejmy nadzieję – kolejne), jako wzorcową. Książka zachwyca dopracowaniem każdego szczegółu: przyjemna w dotyku okładka, urocza wyklejka z sympatycznymi krasnoludkami, które tropić można na kolejnych stronach, bo na każdej taką małą istotkę autorka ukryła, fantazyjne ilustracje wykonane akwarelami. Na końcu jeszcze wizerunki tej sportretowanej w książce rodziny i jej czworonożnego pupila, Brysia.
Zachwycająca lektura! Dla ceniących takie piękne publikacje mamy dobrą wiadomość – autorka planuje działać dalej na niwie przybliżania poezji i tak pięknego jej ilustrowania:
W sobotnie wczesne popołudnie w Bibliotece Publicznej, w Galerii Zaułek na pierwszym piętrze było tłoczno i trzeba było nieco poczekać na możliwość zakupu, ale rekompensowały to oczekiwanie piękne dedykacje, które Marta Taraszkiewicz wpisywała do książek. Była też okazja do rozmowy, wspólnego zdjęcia. Ci, którzy z rozmaitych powodów nie dotarli, „Konopnicką na cały rok” mogą nabyć na stronie wydawnictwa (jeszcze przez dwa dni w promocyjnej cenie).
Fotografie w postaci pokazu slajdów: Wojciech Otłowski