W rozegranym w Nysie meczu 24 kolejki PlusLigi siatkarze Ślepska Malow Suwałki przegrali z miejscową drużyną PSG Stal 2:3.

© 2025 Wojciech Otłowski
Oba zespoły przystępując do niedzielnego (9 lutego) meczu liczyły na zdobycz punktową. Dla gospodarzy oznaczałaby ona – przynajmniej tymczasowo – wyrwanie się z czeluści strefy spadkowej (główny rywal to klub z Lwowa, acz w ostatecznym rachunku nie można na tym etapie odbierać szans siatkarzom z Katowic i Będzina). Z kolei goście wciąż myślą o nawiązaniu walki o baraże (przed nimi Steam Hemarpol Norwid, za – Indykpol AZS, ale Olsztynianie mają rozegrane jedno spotkanie mniej).
Niewątpliwie zaskoczeniem dla postronnych była absencja Bartosza Filipiaka. Co niejako pogłębiło problemy kadrowe suwalskiego klubu (Quentin Jouffroy wciąż nie gra, Henrique Honorato pojawił się jeno na chwilkę).
Pomimo wszystko udało się Ślepskowi wygrać pierwszą partię. W drugiej było już gorzej, choć Paweł Halaba imponował w niej zagrywką. W trzecim secie biało-niebiescy przegrywali już 13:16, ale zaliczyli niesamowity „powrót” w końcówce. Czwarta odsłona meczu bezdyskusyjnie należała do gospodarzy i o wszystkim decydował tie-break. Początkowo przebiegał on po myśli biało-niebieskich, ale skoczyło się grą na przewagi. I niestety, górą w tej sytuacji okazali się siatkarze z Nysy.
Biało-niebiescy z dorobkiem 33 punktów wciąż zajmują zatem dziewiąte miejsce, do znalezienia się w upragnionej ósemce brakuje im czterech oczek. W następnym meczu czeka suwalskich siatkarzy nie lada jakie wyzwanie – spotkanie z liderem i jednocześnie aktualnym mistrzem Polski. Jastrzębski Węgiel zawita do Suwałki Arena 15 lutego (sobota) o nietypowej porze – 12:30.
MVP: Patryk Szczurek
PSG Stal Nysa – Ślepsk Malow Suwałki 3:2 (-24 , 21, -21, 21, 15)