W 2024 roku w Suwałkach znacząco spadła wartość sprzedaży alkoholu – zarówno w punktach detalicznych, jak i gastronomicznych. Z danych opublikowanych przez suwalski samorząd wynika, że mieszkańcy miasta wydali na alkohol o ponad 15 milionów złotych mniej niż rok wcześniej. To pierwszy tak wyraźny spadek od lat. Co się zmieniło?
Mniej alkoholu, mniej punktów sprzedaży
W 2023 roku mieszkańcy Suwałk wydali na alkohol blisko 200 milionów złotych. W 2024 roku suma ta wyniosła już tylko 183,2 mln zł. Różnica – dokładnie 15 113 526,95 zł – to efekt spadku zarówno w sprzedaży detalicznej, jak i gastronomicznej.
-
W punktach gastronomicznych:
2023 – 7 185 941,47 zł
2024 – 6 413 243,46 zł -
W punktach detalicznych:
2023 – 191 162 900,84 zł
2024 – 176 822 071,93 zł
W ciągu roku zmniejszyła się również liczba miejsc, gdzie można kupić alkohol – z 176 punktów w 2023 roku do 167 w 2024 roku. Spośród nich 120 to sklepy detaliczne, a 47 to lokale gastronomiczne.
Konsekwentna polityka ograniczeń
Spadek sprzedaży nie jest przypadkowy. Od kilku lat Suwałki systematycznie zaostrzają politykę alkoholową. Od 2018 roku w mieście obowiązuje nocna prohibicja – alkoholu nie można kupić między 23:00 a 6:00. Choć początkowo planowano jeszcze wcześniejsze godziny zakazu, po konsultacjach społecznych wprowadzono bardziej kompromisowe rozwiązanie.
Alkohol dalej od dzieci i kościołów
Władze miasta zmniejszyły także liczbę koncesji oraz wprowadziły przepisy zakazujące lokalizowania sklepów z alkoholem w odległości mniejszej niż 40 metrów od przedszkoli, szkół i kościołów.
Przepisy objęły również zakaz spożywania alkoholu na miejskich targowiskach oraz w obiektach rekreacyjnych, takich jak np. aquapark.
Zmiany wpisują się w szerszą strategię miasta na rzecz profilaktyki uzależnień i bezpieczeństwa publicznego. Choć skuteczność tych działań można różnie interpretować, spadek wartości sprzedaży alkoholu i liczby punktów z koncesją sugeruje, że polityka ograniczeń zaczyna przynosić zauważalne efekty.