Sytuacja finansowa Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach może ulec poprawie już w przyszłym roku. Dopracowywany w tej chwili plan restrukturyzacji zakłada co prawda zaciągnięcie tzw. „pożyczki ratującej” w wysokości 20 mln złotych, ale gwarantuje też uwolnienie placówki od komorników.
Plan restrukturyzacji Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach powinien trafić do Urzędu Marszałkowskiego 15 września. Czasu wbrew pozorom zostało niewiele. – To będzie inny program niż te, które powstały do tej pory. Wprowadzamy nowe rozwiązania, ale stąpamy twardo po ziemi. Pierwszy wariant planu będzie ogólny. Pozostałe warianty to realny, pesymistyczny i optymistyczny. Na razie bierzemy pod uwagę wariant pesymistyczny, ponieważ nie wiemy, co nam zaproponuje Narodowy Fundusz Zdrowia – tłumaczy Adam Szałanda, dyrektor suwalskiego szpitala.
Plan ratunkowy może wydać się kontrowersyjny. Szpital rozpoczął współpracę z Agencją Rozwoju Przemysłu – podmiotem, który restrukturyzował stocznie, huty i kopalnie. Ostatnio – z sukcesem – zajął się Szpitalem Klinicznym w Gdańsku. – Z Agencją rozmawiamy na temat udzielenia pożyczki ratującej. Po przygotowaniu i złożeniu wnioski ARP podejmie decyzję o uruchomieniu środków. To pożyczka krótkoterminowa, która w ciągu 6 miesięcy musi zostać spłacona – dodaje dyrektor. Adam Szałanda mówi także o innej opcji zamiast spłaty zobowiązania, a mianowicie o wniosku o pożyczkę na restrukturyzację. Chodzi o 20 mln złotych. To ogromna kwota, ale nie przekraczająca zadłużenia szpitala, które w tej chwili wynosi 57 mln złotych. – Zobowiązania wymagalne to 16 mln zł. Wynik finansowy został wyhamowany i jest szansa na utrzymanie go na tym poziomie do końca roku – zapowiada dyrektor.
Pożyczka posłuży szpitalowi do uzyskania płynności finansowej. – Obsługa zobowiązań wymagalnych pochłania 1,2-1,8 mln złotych rocznie. To daje co miesiąc około 150 tys. złotych na koszty komornicze i inne – zaznacza Adam Szałanda. Pozbywanie się takiej kwoty nie poprawia sytuacji placówki, więc szpital chce się „bagażu” jak najszybciej pozbyć.
– Przewidzieliśmy też środki na inwestycje. Chcemy uruchomić w szpitalu pralnię, zmodyfikować system dystrybucji posiłków. Być może sięgniemy jeszcze po środki na działania związane ze scaleniem usług laboratoryjnych – zapowiada dyrektor. Aby realizować inwestycje, trzeba mieć kapitał. Lekarstwem na brak pieniędzy mogą być kolejne projekty transgraniczne, ale i środki ze sprzedaży budynku szpitala zakaźnego przy ulicy Bulwarowej. – Rozmawiałem o tym z marszałkiem. Decyzje w tej sprawie jeszcze nie zapadły. Mam jednak cichą nadzieję, że szpital otrzyma przynajmniej część kwoty z transakcji – mówi A. Szałanda. Byłby to spory zastrzyk finansowy, bo w grę wchodzi około 3 mln złotych.
Dyrektor szpitala na nadziejach nie poprzestaje. W tej chwili realizowanych jest 57 działań zmierzających do poprawy sytuacji finansowej placówki. Zmiana lokalizacji kaplicy pozwoliła stworzyć miejsce do wynajmu pod rezonans magnetyczny. – Już został wyłoniony podmiot, który wstawi u nas urządzenie w ciągu 2 najbliższych miesięcy. 15 września w pomieszczeniu rozpoczną się prace adaptacyjne – zapowiada dyrektor. Oczekiwany przez pacjentów tomograf najprawdopodobniej zacznie działać w grudniu. Otwarcie ofert w przetargu odbyło się w piątek. Niebawem w suwalskiej placówce pojawi się także duży podmiot kardiologiczny. W planach jest także projekt ze szpitalem na Białorusi. Zadanie o wartości 2 mln euro polegałoby na modernizacji oddziału onkologii. Dodatkowym plusem współpracy transgranicznej byłby zakup mammografu. Adam Szałanda myśli także nad rozbudową bloku operacyjnego, modernizacją całego pionu „matki i dziecka” i stworzeniu nowego bloku porodowego. Te plany chciałby zrealizować w ramach projektów z dwoma szpitalami z Ukrainy. Redukcji zatrudnienia dyrektor nie przewiduje. – Idziemy w kierunku zorganizowania stanowisk pracy, które będą generować dodatkowe przychody dla szpitala – zapewnia. Poprawa sytuacji finansowej i rozwój placówki to także szansa na pozyskanie lepszych specjalistów.
Według wyliczeń specjalistów pomagających kierownictwu szpitala w przygotowaniu planu restrukturyzacji, w przyszłym roku placówka mogłaby uzyskać nawet 650 tys. zł oszczędności w skali miesiąca. – To dla nas wciąż za mało – martwi się dyrektor. Już za kilka miesięcy – w 2012 roku szpital wejdzie w okres spłaty zaciągniętych wcześniej kredytów długoterminowych.
[…] Szpital wychodzi na prostą – http://www.niebywalesuwalki.pl/985/ […]