Reklama

Wigry przegrały

Data:

- Reklama -

 

Nie udało się zatrzymać wicelidera II ligi. Piłkarze suwalskich Wigier po emocjonującym meczu przegrali z OKS-em 1945 Olsztyn 1:2 (1:2).  Goście objęli prowadzenie w 15. minucie po pięknym strzale Michała Świderskiego. Równie ładnym uderzeniem dziesięć minut później wyrównał Audrius Brokas. Decydującego gola zdobył tuż przed przerwą Krzysztof Filipek, wykorzystując nieporozumienie Przemysława Makarewicza i Karola Salika.

Szczególnie pierwsza połowa spotkania była emocjonująca. Obie drużyny prezentowały dobry poziom i starały się kontrolować wydarzenia na boisku. Optyczna przewaga podopiecznych Donatasa Venceviciusa poszła jednak na marne, gdyż suwalczanie nie ustrzegli się prostych błędów. W 15. minucie spotkania błąd defensywy wykorzystał Michał Świderski, który był zupełnie niepilnowany przed polem karnym na lewej stronie, przymierzył bardzo dokładnie, strzelając nie do obrony przy lewym słupku. Wigry nie załamały się utratą gola i odpowiedziały dziesięć minut później. Po kontrataku na środku przed polem karnym znalazł się Audrius Brokas i gdy wydawało się, że poda do wychodzących partnerów, oddał strzał na bramkę. Wysunięty na przedpole Piotr Skiba nie zdążył z interwencją i miejscowi cieszyli się z wyrównania. Do szatni jednak w lepszych nastrojach schodzili piłkarze Zbigniewa Kaczmarka, a to za sprawą prezentu (jak sam przyznał trener olsztynian), czyli drugiego gola. Przemysław Makarewicz zagrywał głową do Karola Salika, problem w tym, że nasz bramkarz był już na 16. metrze w bardzo bliskiej odległości od podającego i minął się z piłką. Zabrakło komunikacji, co wykorzystał Krzysztof Filipek, strzelając do pustej bramki.

Druga odsłona to bicie głową o mur gospodarzy i mądre pilnowanie wyniku gości, którzy mogli i powinni podwyższyć prowadzenie. Trzy bardzo dobre sytuacje miał Michał Świderski, ale najpierw źle trafił w piłkę, później jego uderzenie zablokował Marcin Rogoziński, a za trzecim razem strzelec pierwszego gola trafił w poprzeczkę. Wigry starały się atakować, ale ich akcje najczęściej kończyły się przed polem karnym, a dośrodkowania w pole karne nie sprawiały większych problemów defensywie OKS-u. Brakowało ostatniego podania i tym samym nie udało się stworzyć klarownej sytuacji do wyrównania.

Szkoda straconych punktów, szczególnie po dobrym meczu. Musimy jednak patrzeć z nadzieją w przyszłość – powiedział Donatas Vencevicius. Zbigniew Kaczmarek natomiast pocieszał, że wkrótce nadejdzie dla Wigier lepsze jutro – my w zeszłym sezonie także graliśmy ładną piłkę, a mimo to jesienią zdobyliśmy mało punktów. Wszystko jednak zaczęło się wyrównywać, dziś dopisuje nam szczęście i jestem pewien, że dopisze ono w końcu także Wigrom – powiedział były trener suwalczan. Pomóc szczęściu będzie można już za tydzień, kiedy to Wigry podejmą Stal Rzeszów.

Źródło: www.wigrysuwalki.eu

Fot. Wojciech Otłowski – www.wojciech-otlowski.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Zło czai się wszędzie. Recenzja książki „Bicz Pana” Roberta M. Rynkowskiego i konkurs

"Bicz Pana" to kolejna pasjonująca odsłona z serii kryminalno-sensacyjnych...

Stosunek Polaków do zabytków innych kultur na terenie Polski

Zdecydowana większość Polaków chce, aby dziedzictwo innych kultur traktować...

„Żywioły kobiety” – odkryj siłę kobiecego potencjału podczas warsztatów na Suwalszczyźnie

Czy kiedykolwiek zastanawiałaś się nad pełnią swojego potencjału? Czy...

O potrzebach młodzieży – (Nie)Dorzeczne rozmowy w Plazie

Niemal półtora miesiąca po wrześniowym spotkaniu na Bulwarach grono,...