Reklama

Prezes PKS Suwałki odwołany

Data:

- Reklama -

 

Stanisława Biłdę zastąpił na stanowisku prezesa spółki komunikacyjnej były poseł PO Leszek Cieślik. Decyzja zapadła podczas czwartkowego (1.12) posiedzenia Rady Nadzorczej. Związkowcy i pracownicy są zadowoleni, choć woleliby, aby „wymianie” uległ cały zarząd PKS Suwałki.

Decyzja była podyktowana tym, że przedsiębiorstwo stoi przed poważnymi wyzwaniami. Naszym zadaniem jest utrzymanie miejsc pracy w spółce, która zatrudnia ponad 350 osób. Kandydatura Leszka Cieślika daje nam gwarancję, że przedsiębiorstwo będzie rozwijało się w dobrym kierunku – mówi Bożena Jabłońska, przewodnicząca Rady Nadzorczej. 

Głosowanie nad uchwałą o odwołaniu prezesa nie było pierwszą próbą przeforsowania zmian w PKS-ie. Członkowie wcześniejszego składu Rady Nadzorczej nie zdecydowali się jednak na taki krok. Nowa Rada nie miała już wątpliwości – 4 z 5 jej członków uznało, że powołanie nowego prezesa jest konieczne. W trakcie posiedzenia tylko jedna osoba wstrzymała się od głosu. Na stanowisku wiceprezesa pozostał tylko Henryk Grząka. Jak tłumaczy Bożena Jabłońska – wymiana całego zarządu byłaby ryzykowna. 

Nowego prezesa czeka sporo pracy. Leszek Cieślik twierdzi, że nie obawia się kłopotów i wyzwań, choć miał wiele wątpliwości związanych z objęciem stanowiska. – Pełniłem różne funkcje. Obejmowałem urząd burmistrza Augustowa w trudnych warunkach. Jestem osobą dialogu. Uważam, że status firmy, jej rozwój buduje dobre zarządzanie i organizacja pracy – dodaje Cieślik. Zdaniem nowego prezesa PKS istotne jest współdziałanie zarządu i załogi. 

Leszek Cieślik swoją pracę chciałby rozpocząć od analizy kondycji spółki i rzetelnej kontroli jej funkcjonowania oraz organizacji. Kolejną kwestią jest zarządzanie majątkiem i jego wykorzystywanie. – Trzeba będzie oglądać złotówkę z każdej strony. Myślę, że wspólnie z załogą jesteśmy w stanie dobrze pracować – ocenia.

Jarosław Żaborowski, związkowiec, który kilkakrotnie tracił pracę w czasie zarządzania spółką przez Stanisława Biłdę, jest zadowolony z decyzji Rady Nadzorczej. – To jednak zadowolenie połowiczne. Na stanowisku pozostaje pan Grząka, który z odwołanym prezesem doprowadził firmę do takiego stanu – uważa. Żaborowski ma nadzieję, że nowy prezes utrzyma zatrudnienie na dotychczasowym poziomie i dotrzyma obietnic danych załodze. Zastrzega też, że związki zawodowe z pozostawionym na stanowisku członkiem zarządu Henrykiem Grząką nie będą rozmawiać. 

Współpracownik Stanisława Biłdy  ma pomóc nowemu prezesowi w zgłębianiu zagadnień związanych z funkcjonowaniem spółki PKS Suwałki. Henryk Grząka sądzi, że przedsiębiorstwo może zamknąć rok wynikiem dodatnim. – Spółka powinna nawet zakończyć rok wynikiem dodatnim. Byłbym zdziwiony, gdyby tak się nie stało. Zarząd zwolnił przecież ponad 100 pracowników – komentuje Jarosław Żaborowski.

Fot. od lewej: Leszek Cieślik, prezes PKS Suwałki; Jarosław Żaborowski, przewodniczący Samorządnego Niezależnego Związku Pracowników PKS.

 

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Suwałki Blues Festival: Rozgrzewka z Martyną Jakubowicz (wygraj zaproszenie)

Suwałki Blues Festival, jedno z najważniejszych wydarzeń muzycznych na...

Z regionu: Electrum i Łukasz Więcek prezentują Eco Hive

Grupa Electrum, wiodący biznes Climate Tech w Polsce przedstawia...

Suwalczanki w Amatorskim Otwartym Turnieju Siatkówki Kobiet 25+ w Augustowie

W sobotę, 20 kwietnia, Szkoła Podstawowa nr 4 w...

Rusza przebudowa trzech ulic w Suwałkach

Po latach oczekiwania i apeli ze strony społeczności lokalnej...