Las Blondynas, czyli trzy łowiczanki, które gościć będą w Suwałkach po zakończeniu podróży dookoła świata, dotarły do stolicy Peru. W Limie zachwyciło je wiele rzeczy – zabytki, urokliwe centrum i… polskie „akcenty”.
Lima przywitała nas piękną, słoneczną pogodą. Urzekła nas architektura miasta, wszechobecna zieleń, oraz przede wszystkim czystość w stolicy Peru. Jak dotychczas miasto to stało się naszym numerem jeden miast Ameryki Południowej.
W przeciwieństwie do miast Wenezueli, Kolumbii i Ekwadoru, Lima jest miastem zadbanym oraz czystym. Na ulicach nie walają się worki z tygodniowymi odpadami, ulice są zgrabne oraz zadbane, trawniki przystrzyżone oraz usiane kolorowymi kwiatami. Miasto jest bardzo przestrzenne, ludzie uśmiechnięci oraz życzliwi, czasami nawet pozują nam do zdjęć!
Koniecznie odwiedzić trzeba dzielnice Barranco oraz Miraflores, zjeść coś w chifie, czyli peruwiańskim „chińczyku”, przespacerować się brzegiem Oceanu Spokojnego oraz poszwędać po urokliwym centrum, pełnym przepięknych budowli oraz kościołów. Nie bez powodu pierwotna nazwa stolicy Peru brzmiała „Ciudad de los Reyes”, czyli po polsku „Miasto Królów”.
Ciąg dalszy relacji można przeczytać na stronie: http://lasblondynas.blogspot.com/
Patronem medialnym wyprawy jest portal „Niebywałe Suwałki”.
ileż bym dała by móc tak podróżować 🙂