Zamknięcie szkoły nauki jazdy, zakup 35 nowych autobusów, sprzedaż majątku spółki to tylko część planów zarządu PKS Suwałki na lata 2012-2016. Co jeszcze czeka przedsiębiorstwo pod rządami nowego prezesa?
Temat rozwoju PKS Suwałki do 2016 roku pojawił się na sesji sejmiku województwa. – Konieczność opracowania planów rozwojowych wynika z umowy, jaką zawarliśmy z ministerstwem podczas przejmowania spółek. Dodatkowo opracowujemy plan rozwoju transportu kolejowego i samochodowego w naszym regionie, a po opracowaniu tego planu będziemy mogli zastanowić się nad innymi działaniami w spółkach PKS, np. modernizacją taboru samochodowego – wyjaśniał marszałek Jarosław Dworzański.
Plany dotyczące suwalskiego przedsiębiorstwa są ambitne. Zauważył to Leszek Dec, radny PiS, który zastanawiał się, czy te zamierzenia da się zrealizować w rozsądny sposób. W latach 2009-2011 w PKS nastąpił spadek zatrudnienia, zmniejszenie liczby kursów i przejechanych kilometrów. – 115 osób straciło pracę. Restrukturyzacja nie przyniosła oczekiwanych efektów – wymieniał Dec.
Zarząd spółki zainwestował środki w zakup 14 nowych autobusów. Nowy prezes – Leszek Cieślik na tym nie poprzestanie – chce kontynuować wymianę taboru. W ciągu kilku najbliższych lat pod szyldem PKS miałoby jeździć 35 nowych autobusów. – Skąd wziąć na to pieniądze? – zastanawiał się radny Dec.
Pomysłem na pozyskanie środków jest zbycie majątku spółki. Ze sprzedaży nieruchomości PKS miałby otrzymać 9 mln złotych. Prezes Leszek Cieślik wymienia m.in. zajezdnię w Augustowie, gdzie grunt wyceniany jest na 3 mln złotych. Kolejne nieruchomości to dwie działki w Suwałkach, które spółka zyska po likwidacji ciepłowni „Centrum”. – W grę wchodzi też ewentualna likwidacja placówki w Ełku – zapowiedział podczas sesji Leszek Cieślik.
Prezes już w 2012 roku zamierza zakupić co najmniej 10 autobusów średniej wielkości. Część wkładu chce pozyskać właśnie ze sprzedaży majątku i z pożyczki z WFOŚiGW. Wymiana starych, nieekonomicznych pojazdów pozwoli na zmniejszenie kosztów eksploatacji. Cieślik szacuje, że tylko na paliwie PKS może oszczędzić 700 tys. złotych.
Spółka próbuje rozwiązać problem zakupu dwóch mikrobusów, które jak określił Leszek Dec – nijak się miały do potrzeb przedsiębiorstwa. – Złożyliśmy propozycję, by jeden autobus został zabrany przez firmę, od której kupiliśmy pojazd. Wnioskujemy o zwrot pełnej kwoty – tłumaczył prezes PKS Suwałki. Cieślik planuje zalegalizować drugi pojazd na przewóz 12 osób. – Ten chcemy zatrzymać, ale po obniżeniu ceny zakupu o 5,6 tys. złotych – zaznaczył.
Kolejne oszczędności przynieść ma likwidacja nierentownego ośrodka nauki jazdy. Jego zamknięcie planowane jest na koniec roku.