Reklama

Dzisiaj aukcja zamiany obligacji

Data:

- Reklama -
Rys. www.freedigitalphotos.net
Rys. www.freedigitalphotos.net

W trakcie wtorkowej sesji na głównych rynkach zaszły tylko niewielkie zmiany. Niemiecki indeks Ifo, tak jak wstępny PMI dla przemysłu tego kraju, nieco rozczarował. Pomimo, że po piątym z kolei miesiącu wzrostów osiągnął we wrześniu najwyższy poziom od kwietnia 2012, to inwestorzy negatywnie odebrali odczyt nieco poniżej prognoz.

Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK

Publikacja ta przyczyniła się do deprecjacji euro do dolara, wzmocniła bowiem wymowę poniedziałkowych słów szefa EBC. Mario Dragi powiedział, że bank centralny jest gotów podjąć dodatkowe działania, łącznie z kolejnym LTRO, jeżeli zajdzie taka konieczność. Wczoraj gołębią wypowiedź dołożył także Ewald Nowotny, który powiedział, że jest za wcześnie, by zacząć wycofywać instrumenty wprowadzone w odpowiedzi na kryzys w strefie euro. Pomimo, iż bilans Fed będzie dalej rósł, a EBC będzie malał wraz z kolejnymi spłatami dwóch 3-letnich LTRO, to perspektywa zmniejszenia skali pieniężnej stymulacji przez amerykański bank centralny oraz utrzymanie luźnej polityki przez EBC wywiera negatywną presję na euro do dolara.

Po południu opublikowano słabsze dane z USA, ale nie miały one już dużego wpływu na rynek. Kurs EURUSD wzrósł na początku sesji do ok. 1,352, ale w reakcji na dane o niemieckim indeksie Ifo wznowiony został delikatny ruch spadkowy obserwowany od dnia następnego po zaskakującej decyzji Fed. EURUSD osiągnął 1,346, na koniec dnia był nieco powyżej tego poziomu i sytuacja taka utrzymuje się również na dzisiejszym otwarciu. Po południu poznamy kolejne dane z USA. Od minionego tygodnia kurs porusza się w delikatnym trendzie spadkowym, wczoraj był chwilowo blisko krótkoterminowego wsparcia na ok. 1,345. Kolejny poziom istotny w horyzoncie kilku dni to 1,339.

Kursy EURPLN i USDPLN poruszały się wczoraj w trendach wzrostowych, ale dynamika i skala zmian były stosunkowo niewielkie. EURPLN w dalszym ciągu nie może wyraźniej i na dłużej przebić się przez 4,23 i wczoraj również mu się to nie udało. Korona odrabiała przez prawie całą sesję straty w stosunku do euro po deprecjacji z poniedziałku (odrobiła już około połowę) – kurs EURCZK spadł z 25,97 do 25,87. W przeciwnym kierunku podążał EURHUF. Forint tracił do euro w obawie przed głębokim obniżeniem stóp przez węgierski bank centralny. Decyzja okazała się być jednak zgodna z konsensusem, retoryka MNB nie zmieniła się zbyt wyraźnie (dalej widzi on przestrzeń do luzowania polityki pieniężnej), ale EURHUF pozostał na podwyższonym poziomie, blisko 300. W nocy EURPLN spadł do 4,205, a dzisiaj na otwarciu jest powyżej 4,21. Oprócz danych z USA, istotne dla złotego mogą być wyniki aukcji polskich obligacji.

Na krajowym rynku stopy procentowej stawki WIBOR 6M i 12M obniżyły się o 1 pb. Krzywa IRS obniżyła się o kilka punktów bazowych dzięki spadkowi rentowności zanotowanym w na rynku Bundów. Polski dług natomiast nie podążył zbyt wyraźnie za ich niemieckim odpowiednikiem. Obligacje były wczoraj relatywnie stabilnie, zyskały tylko nieznacznie. Brak dużych zmian to wynik oczekiwania na wyniki zaplanowanej na dziś aukcji zamiany obligacji. Będzie to pierwsza aukcja po ogłoszeniu przez rząd zmian w OFE i na rynku panuje niepewność, jaki popyt zostanie zgłoszony. Wiceminister finansów Wojciech Kowalczyk powiedział w poniedziałek, że spodziewa się znacznego popytu. Ostatni raz papier DS1023 był oferowany w maju, na aukcji standardowej osiągnięto wówczas rentowność 3,29%. Dziś na rynku jest ona o 100 pb wyższa. Wyniki dzisiejszej aukcji mogą wyznaczyć kierunek dla rynku na najbliższe dni.

W sierpniu sprzedaż detaliczna w cenach bieżących wzrosła o 3,4% r/r, poniżej tempa z lipca (4,3%), ale powyżej oczekiwań naszych i konsensusu rynkowego (odpowiednio 2,5% i 2,8%). Dane potwierdzają oczekiwane przez nas ożywienie konsumpcji – sprzedaż detaliczna wzrosła realnie w I połowie bieżącego roku o średnio 0,8% r/r, podczas gdy dwa miesiące III kw. pokazały wzrost średnio o prawie 4% r/r. Widać więc, że pierwszy element popytu krajowego dołącza do eksportu, samotnie wspierającego odbicie gospodarki w poprzednich kwartałach. Pomoże w tym dalsza, chociaż powolna, poprawa sytuacji na rynku pracy.

Stopa bezrobocia spadła w sierpniu do 13,0% z 13,1% w lipcu, zgodnie z tym, co sugerowało Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej, a wbrew oczekiwaniom naszym i rynku (13,1%). Oczekujemy, że oprócz konsumpcji w przyszłym roku zobaczymy również ożywienie w inwestycjach.

Andrzej Sławiński, szef Instytutu Ekonomicznego NBP, powiedział w wywiadzie dla PAP, że obecnie trudno doszukać się czynników, które mogłyby spowodować znaczący wzrost inflacji. Jego zdaniem polska gospodarka znajduje się w początkowej fazie ożywienia, a powrót do potencjalnego tempa wzrostu będzie następował stopniowo.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Wywiad z Robertem Osydą, kandydatem na prezydenta Suwałk

Wydawało się, że walka o fotel prezydenta Suwałk rozegra...

O potrzebach młodzieży – (Nie)Dorzeczne rozmowy w Plazie

Niemal półtora miesiąca po wrześniowym spotkaniu na Bulwarach grono,...

Wrześniowe (Nie)DoRzeczne rozmowy o przyszłości Suwałk

Nowe miejsce – z niedługim stażem działania, ale już...

Koniec boomu na estoński CIT. Dane nie pozostawiają złudzeń

Według Ministerstwa Finansów, w pierwszych czterech miesiącach br. tzw....