Niemiecki indeks Ifo wzrósł w listopadzie wyraźnie mocniej niż oczekiwano i zaskoczył na plus najbardziej spośród wszystkich wskaźników dla największej europejskiej gospodarki opublikowanych wcześniej w minionym tygodniu. Po jednym miesiącu korekty nastąpiła dość wyraźna poprawa, indeks znalazł się na najwyższym poziomie od kwietnia 2012.
Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK
Odczyt ten przyczynił się do aprecjacji euro do dolara i ogólnej poprawy nastrojów na globalnym rynku. Kurs EURUSD poruszał się w piątek w trendzie wzrostowym. Korzystny wpływ na notowania wspólnej waluty miały dane z Niemiec. Na koniec krajowej sesji EURUSD był blisko 1,352, co oznacza, że euro odrobiło straty ze środy poniesione w reakcji na plotki o możliwym cięciu stopy depozytowej poniżej 0% przez EBC.
Dzisiaj rano kurs jest blisko 1,354. Jedyne ważne dane, jakie zostaną opublikowane na początku tygodnia, to odczyt z rynku nieruchomości USA. Będzie to pierwsza z serii publikacji z amerykańskiej gospodarki, które mogą mieć znaczny wpływ na notowania. Początek sesji przebiega w dość pozytywnych nastrojach, EURUSD może więc ponownie testować krótkoterminowy opór na 1,356 (kolejny opór to 1,363). Wsparcie na dziś to 1,351.
Kurs EURPLN wahał się w trakcie ostatniej sesji ubiegłego tygodnia nieznacznie poniżej 4,20, kilkukrotnie przebijając lekko ten poziom. Złoty kolejny dzień pozostawał pod presją pomimo umiarkowanych wzrostów na europejskich giełdach i aprecjacji euro do dolara. Tylko dzięki wzrostowi EURUSD odnotowano drugi dzień z rzędu lekkiego spadku USDPLN (do 3,10). Na dzisiejszym otwarciu EURPLN waha się blisko 4,195. Oczekujemy, że kurs pozostanie w przedziale 4,165-4,227, a wzrost wahań w tym pasmie zainicjować mogą dziś popołudniowe dane z USA.
W sobotę podczas konwencji PO Szczurek zapowiedział nową ordynację podatkową, aby „uczynić życie dla podatników mniej uciążliwym”. Z kolei w dzisiejszym wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej przyszły minister finansów powiedział, że dziś korzyści z wejścia Polski do strefy euro są mniejsze niż wydawało się przed kryzysem.
Prezes NBP Marek Belka powiedział w piątek, że w IV kw. br. tempo wzrostu PKB ulegnie dalszej poprawie. Odnosząc się do wstępnych danych opublikowanych przez GUS tydzień temu powiedział, iż istotna jest struktura wzrostu (np. czy duża część nie zależała od odbudowy zapasów). Zdaniem Belki w tym roku Polska zanotuje dodatni bilans handlowy oraz „nieco ujemny” deficyt na rachunku obrotów bieżących.
MFW zaprezentował na koniec tygodnia swoje prognozy dla gospodarki Polski. Fundusz oczekuje wzrostu PKB o 2,7% r/r w przyszłym roku (zgodnie z naszymi oczekiwaniami). Deficyt finansów publicznych ma natomiast wynieść 3,5% PKB (wobec 4,6% PKB prognozowanych na ten rok). MFW uznał także za właściwą ostatnią zapowiedź RPP o utrzymaniu stabilnych stóp NBP co najmniej do połowy 2014. Na globalnym rynku walutowym duży wpływ na notowania miały plotki o tym, że EBC może obniżyć stopę depozytową do -0,1% i późniejsze dementi tych doniesień ze strony Mario Draghiego. Na przestrzeni ostatnich dwóch tygodni ze strony FOMC napływały również sprzeczne sygnały. Z jednej strony, przyszła szefowa Fed w wystąpieniu przed senacką komisją bankową powiedziała, że nie należy się spieszyć z ograniczaniem QE3. Z drugiej strony, w minutes z ostatniego posiedzenia FOMC znalazła się sugestia, że skala pieniężnej stymulacji amerykańskiej gospodarki może zostać wkrótce zmniejszona. W tym tygodniu poznamy szereg istotnych danych z USA, które mogą wpłynąć na oczekiwania rynku odnośnie dalszych losów QE3.
