Fragment Centrum Nauki Kopernik przeniósł się na dwa dni do Suwałk. W Parku Naukowo-Technologicznym Polska-Wschód można było poeksperymentować, obejrzeć wystawy suwalskich szkół i innowacyjne projekty firm.
W piątek z ekspozycji doświadczalnych mogli skorzystać uczniowie szkół, w sobotę – wszyscy suwalczanie, którzy znaleźli czas i chęci, by obejrzeć, co mobilne wystawy Centrum Nauki Kopernik mają do zaoferowania. Nie wiało nudą – młodzi i starsi mieli do rozwiązania szyfry i łamigłówki, układanki. Na wirującym krześle mogli przetestować, czym jest teoria zachowania momentu pędu, a przy innym urządzeniu sprawdzić, z jaką wydajnością serce potrafi pompować krew. Już przy samym wejściu do obiektu czekało na nich mobilarne planetarium.
Zespół Zespołu Szkół Technicznym w Suwałkach prezentował wystawę „Skąd ten prąd?”, ZS nr 4 zajął się chemią od kuchni, roboty testowało Centrum Kształcenia Praktycznego w Suwałkach, podobnie jak ZS nr 6. Do Suwałk specjalnie przyjechał też łazik marsjański, zaprojektowany przez białostockich studentów. Najmłodsi świetnie bawili się podczas eksploracji kosmosu – wykorzystując w tym celu stół multimedialny.
Kosmiczne technologie próbował przybliżyć zwiedzającym PNTPW również Maciej Urbanowicz z firmy SSBV Polska, który wraz z Grażyną Korzeniecką z Centrum Druku 3 D przygotował ciekawostkę. Podczas oficjalnego otwarcia „Stiglass”, które odbyło się w Parkowym laboratorium multimedialnym w piątek, 7 listopada, można było przekonać się, że na drukarce 3D wydrukować można prawie wszystko, nawet… część skomplikowanej struktury mechanicznej projektu realizowanego przez firmę SSBV Polska, zajmującą się technologiami kosmicznymi. – Z firmą „Stiglass” pracujemy nad prototypowaniem – wykorzystujemy druk 3 D, by zwizualizować coś, co będziemy wykonywali potem jeszcze w innych materiałach. Duk 3D pozwala na szybkie zweryfikowanie, czy nasze założenia teoretyczne są w praktyce wykonalne i czy takie urządzenie będzie mogło działać – wyjaśniał Maciej Urbanowicz.
Grażyna Korzeniecka, właścicielka firmy „Stiglass” tłumaczyła z kolei, na czym polega technologia druku 3D. Mówiła także o możliwościach najnowszych technologii, jak np. „druk” jadalnej czekolady. W przyszłym roku firma zwiększy zatrudnienie co najmniej o dziesięciu projektantów i grafików, gdy w centrum pojawi się już nowa drukarka proszkowa. „Stiglass” w kolejnych fazach rozwoju planuje zainwestowanie znacznych środków w zakup najnowocześniejszego sprzętu. Firma działa na rynku od kilku lat, druk 3D to rozszerzenie profilu jej działalności.
Fot. Niebywałe Suwałki