Reklama

Dziś dane o krajowej inflacji

Data:

- Reklama -
Fot. zcool.com.cn
Fot. zcool.com.cn

Czwartkowa sesja przyniosła realizację zysków na rynkach finansowych, co było efektem mieszanych danych z Europy i USA. Z jednej strony rozczarowały dane o produkcji w strefie euro (produkcja spadła o 0,1% m/m), podobnie jak dane o sprzedaży detalicznej w USA (spadek wyniósł 0,6% m/m podczas gdy oczekiwano wzrostu o 0,3% m/m), które nieco osłabiły oczekiwania inwestorów na wcześniejsze podwyżki stóp przez FOMC.

Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych

Z drugiej strony, liczba nowych bezrobotnych była niższa od prognoz powracając po dwóch tygodniach poniżej 300 tys. Brak jednoznacznych sygnałów sprawił, że indeksy giełdowe w Europie wahały się w pobliżu poziomów z otwarcia, a na bazowym rynku długu strefy euro i w przypadku notowań euro do dolara odnotowano częściową realizację zysków po ostatnich ruchach.

Kurs EURUSD oddalił się wczoraj od ok. 1,05 osiągniętego nad ranem i w trakcie dnia osiągnął prawie 1,07. Wraz z końcem tygodnia i wobec braku jednoznacznych sygnałów inwestorom zabrakło siły do tego, aby pchnąć kurs jeszcze niżej. Na koniec krajowej sesji EURUSD wahał się w pobliżu 1,063, a dziś na otwarciu oscyluje blisko 1,06. Pierwsze istotne dane, które mogłyby wpłynąć na kurs poznamy dziś pod koniec krajowej sesji. Sądzimy, że do tego czasu EURUSD pozostanie powyżej lokalnego minimum na 1,05. Potencjał do spadków w trakcie dzisiejszej sesji oceniamy jako niewielki, bowiem przed weekendem i w związku z niepewnością odnośnie wyniku przyszłotygodniowego posiedzenia FOMC część inwestorów może się zdecydować na realizację zysków z ostatniej aprecjacji dolara.

Kurs EURPLN znalazł się pod presją realizacji zysków widocznej na innych rynkach. Złoty osłabił się do 4,14 za euro, ale jeszcze w trakcie polskiej sesji EURPLN zniwelował około połowę tego ruchu. Całkiem wyraźne odreagowanie zanotowano natomiast w przypadku USDPLN, który dzięki wzrostowi EURUSD spadł do prawie 3,87 z 3,91. W przypadku innych walut regionu forint był wczoraj dość stabilny, a rubel zyskał jeszcze nieco do dolara. Dziś na otwarciu EURPLN jest blisko 4,15, a USDPLN odbił do 3,91 w wyniku lekkiego nocnego osunięcia EURUSD. Dane o krajowej inflacji zaskoczą naszym zdaniem w dół, ale odczyt ten nie powinien mieć już dużego wpływu na złotego. Podobnie jak w przypadku EURUSD, sądzimy, że EURPLN będzie się dziś wahał powyżej lokalnego minimum na 4,11 w oczekiwaniu na środową decyzję FOMC.

Na krajowym rynku stopy procentowej IRS i rentowności długu spadły o nie więcej niż 4-5 pb. Co ciekawe, miało to miejsce w sytuacji lekkiej deprecjacji złotego do euro oraz osłabienia na rynkach bazowych. WIBOR-y od 1 do 12 miesięcy nie zmieniły się. Po tym jak RPP ogłosiła zakończenie cyklu obniżek uważamy, że krajowe czynniki nie będą już utrzymywać IRS i rentowności nisko i nie sądzimy, aby dzisiejszy odczyt miał wyraźny i trwały wpływ na rynek w sytuacji kiedy nie ma już perspektyw na dalsze obniżki stóp.

Na wczorajszej aukcji Ministerstwo Finansów sprzedało obligacje za ponad 4,6 mld zł, w tym ok. 4,15 na aukcji podstawowej. Na aukcji największym zainteresowaniem się cieszył się WZ0124, którego uplasowano łącznie prawie 2,5 mld zł i który przyciągnął największy popyt (ponad 7,1 mld zł). Ze sprzedaży 10-letniego benchmarku DS0725 pozyskano nieco ponad 2 mld zł, popyt wyniósł niemal 4,3 mld zł, a rentowność 2,366%. WS0428 znalazł kupców za 15 mln zł. Szacujemy, że po aukcji resort pokrył tegoroczne potrzeby pożyczkowe w prawie 50%.

Jerzy Osiatyński z RPP w wywiadzie dla agencji Bloomberg powiedział, że założenie, że RPP zakończyła cykl łagodzenia polityki pieniężnej raz na zawsze byłoby „uproszczoną interpretacją”. Dodał, że Rada mogłaby wznowić cięcia stóp, aby chronić gospodarkę przed nadmierną aprecjacją złotego. W jego ocenie obniżka stóp na marcowym posiedzeniu RPP o 50 pb daje Radzie możliwość obserwowania i analizowania konsekwencji wpływu luzowania ilościowego EBC oraz wyników rozmów dotyczących pomocy finansowej dla Grecji. Również uważamy, że największym zagrożeniem dla deklaracji o zakończeniu cyklu jest ryzyko nagłej aprecjacji złotego. Nie jest to jednak nasz bazowy scenariusz – spodziewamy się jedynie stopniowej aprecjacji krajowej waluty.

Dlatego też sądzimy, że stopy procentowe NBP pozostaną stabilne przynajmniej przez rok. Dziś o 14:00 poznamy dane o polskiej inflacji. Według naszych szacunków, w lutym dynamika CPI spadła do rekordowo niskiego poziomu -1,5% r/r (konsensus rynkowy jest nieco wyżej), głównie pod wpływem niższych cen transportu i wysokiej bazy cen tytoniu i alkoholu (brak podwyżki akcyzy w tym roku). To będzie prawdopodobnie najgłębsza deflacja w tym roku, jako że spodziewamy się odbicia CPI w pobliże 1,0% r/r w grudniu. Od połowy lutego ceny paliw rosną pod wpływem drożejącej ropy naftowej na świecie. Rynek pracy jest w rozkwicie, solidnie rośnie zatrudnienie oraz płace. Dodatkowo, niższe stopy procentowe mogą wesprzeć konsumpcję. Te czynniki powinny wspierać szybszy wzrost inflacji w kolejnych miesiącach. Widzimy już pewien wzrost cen w niektórych kategoriach koszyka CPI i uważamy, że jest to sygnał odwracającego się trendu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Wywiad z Robertem Osydą, kandydatem na prezydenta Suwałk

Wydawało się, że walka o fotel prezydenta Suwałk rozegra...

O potrzebach młodzieży – (Nie)Dorzeczne rozmowy w Plazie

Niemal półtora miesiąca po wrześniowym spotkaniu na Bulwarach grono,...

Wrześniowe (Nie)DoRzeczne rozmowy o przyszłości Suwałk

Nowe miejsce – z niedługim stażem działania, ale już...

Koniec boomu na estoński CIT. Dane nie pozostawiają złudzeń

Według Ministerstwa Finansów, w pierwszych czterech miesiącach br. tzw....