Reklama

Czy CPI potwierdzi wstępny odczyt?

Data:

- Reklama -

W trakcie środowej sesji w dalszym ciągu widać było negatywny wpływ ostatnich słabych danych z Chin oraz Niemiec, chociaż skala pogorszenia nastroju była mniejsza niż we wtorek. Ceny akcji w Europie lekko spadały, obligacje zyskiwały, a notowania na rynku walutowym ponownie przez większą część dnia były niewielkie.

Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych

Tak jak sugerowaliśmy, największy wpływ na waluty miały wczoraj popołudniowe dane z USA. Rozczarowujące dane o sprzedaży detalicznej za wrzesień wzmocniły przekonanie inwestorów, że podwyżka stóp Fed nie nastąpi zbyt szybko.

Wczorajszy odczyt miał wyraźny negatywny wpływ na dolara (który stracił do głównych walut), ale korzystnie wpłynął na globalne obligacje zwiększając dzienną skalę ich umocnienia (rentowność 10-latki amerykańskiej spadła poniżej 2%).

Opublikowana wczoraj Beżowa Księga Fed wskazuje, że sytuacja na rynku pracy w USA nadal się poprawia, jednak nie ma to przełożenia na wzrost płac. Sytuacja gospodarcza USA jest umiarkowanie pozytywna, jednak otoczenie dla sektora przemysłowego pozostaje ogólnie niekorzystne ze względu na umocnienie dolara i wyhamowanie gospodarki Chin. Ta publikacja umocniła inwestorów w przekonaniu, że podwyżki stóp przez FOMC nie nastąpią szybko co wsparło nastroje na giełdach azjatyckich. W USA rynek giełdowy zamkną się na nieznacznym minusie m.in. w efekcie słabych prognoz finansowych dla Wal-Martu.

W Polsce saldo obrotów bieżących wyniosło w sierpniu -864 mln € i było wyraźnie lepsze od oczekiwań rynkowych, podobnie jak dynamika eksportu i importu, które odbiły w górę po chwilowym spowolnieniu w lipcu. Jednocześnie, NBP zrewidował dane za lipiec w górę, więc okazuje się, że to spowolnienie nie było aż tak poważne. Nadal zakładamy, że niezły wzrost gospodarczy w strefie euro przełoży się na szybki wzrost polskiego eksportu w kolejnych kwartałach, co przyczyni się do utrzymania wzrostu PKB w Polsce wyraźnie powyżej 3% r/r.

Optymizmu odnośnie perspektyw wzrostu gospodarczego dodają też dane nt. podaży pieniądza, które pokazały m.in. dalsze przyspieszenie wzrostu kredytów i depozytów przedsiębiorstw we wrześniu. Wygląda na to, że firmy nadal cieszą się bardzo dobrymi wynikami finansowymi i nie zwalniają tempa inwestycji.

Kurs EURUSD wahał się od początku dnia nieco powyżej 1,14, a w reakcji na dane z USA odnotowano silny wzrost do 1,145. Na koniec polskiej sesji kurs był blisko sesyjnego maksimum. W nocy dolar jeszcze stracił na wartości, do czego przyczyniła się Beżowa Księga Fed i na otwarciu EURUSD jest blisko 1,15. Kurs zbliża się powoli do lokalnego maksimum na 1,17. Dziś po południu poznamy dane z USA, które jeśli rozczarują, to mogą pchnąć EURUSD jeszcze wyżej.

Kurs EURPLN poruszał się wczoraj w trendzie bocznym mimo lepszych od oczekiwań danych z Polski. Złoty zyskał do dolara dzięki wzrostowi EURUSD. W przypadku innych walut regionu CEE, forint odrobił wtorkowe straty poniesione do euro, a rubel pozostał stabilny do dolara. Wstępna inflacja za wrzesień była niższa od oczekiwań co miało negatywny wpływ na złotego. W naszej ocenie, dzisiejszy finalny odczyt raczej nie wywrze już presji na krajową walutę. Z drugiej strony, widać, że złoty nie korzysta za bardzo ze wzrostu szans na dłuższy okres niskich stóp w USA, do czego w pewnym stopniu przyczyniać się może niepewność dotycząca wyników wyborów parlamentarnych.

Na krajowym rynku stopy procentowej rentowności i IRS spadły o kilka punktów bazowych. Globalny rynek długu korzystał z oczekiwań na dalsze działania banków centralnych w kierunku wsparcia światowej gospodarki. Polskie dane nie miały wpływu na krajowe obligacje i w efekcie rentowności spadły o 2-6 pb. IRS pozostały w większości stabilne i 10-letni spread asset swap spadł w konsekwencji ponownie poniżej 30 pkt. Dzisiaj poznamy dane o wrześniowej inflacji. Nie spodziewamy się rewizji w stosunku do wstępnego szacunku, ale jeżeli miałby nastąpić, to wg nas byłby to raczej sygnał do realizacji zysków z ostatniego umocnienia obligacji.

Wiceminister finansów Dorota Podedworna-Tarnowska powiedziała, że tegoroczne potrzeby pożyczkowe brutto są już sfinansowane w całości. Dodała, że stopień prefinansowania potrzeb pożyczkowych na 2016 rok będzie zależny od sytuacji rynkowej, która w IV kw. tego roku może być zmienna.

Uwzględniając plany emisyjne SPW i planowane wpływy z kredytów (ok. 1 mld €) sądzimy, że resort finansów może prefinansować do 20% przyszłorocznych potrzeb pożyczkowych brutto (180 mld zł).

Dziś o 14:00 poznamy wrześniowy odczyt CPI, który może być tym razem mniej istotny niż zwykle, gdyż znamy już wstępny szacunek na poziomie -0,8% r/r. Dopiero rewizja tych danych może spowodować reakcję rynku. Widzimy większe szanse na rewizję w górę niż w dół, jeśli w ogóle jakaś będzie. Wg nas, na koniec roku inflacja CPI wzrośnie do +0,5% r/r.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Wywiad z Robertem Osydą, kandydatem na prezydenta Suwałk

Wydawało się, że walka o fotel prezydenta Suwałk rozegra...

Koniec boomu na estoński CIT. Dane nie pozostawiają złudzeń

Według Ministerstwa Finansów, w pierwszych czterech miesiącach br. tzw....

Stagnacji w gospodarce na Suwalszczyźnie zostanie poświęcona sesja nadzwyczajna

Czesław Renkiewicz, prezydent Suwałk wystąpił w środę, 31 maja...