Pozytywna ocena perspektyw amerykańskiej gospodarki, jaką w wystąpieniu przed Kongresem USA przedstawiła Janet Yellen miała korzystny wpływ na globalny nastrój od początku sesji. W Europie indeksy giełdowe dość wyraźnie rosły, podczas gdy dług był całkiem stabilny i rentowności wahały się blisko środowego zamknięcia.
Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych
Po czterech kolejnych niespodziankach dane z USA o tygodniowej liczbie nowych bezrobotnych były w końcu gorsze od oczekiwań. Wczorajszy odczyt pokazał największy przyrost od końca września i schłodził nieco oczekiwania na grudniową podwyżkę stóp Fed, o której w środę wieczorem mówiła prezes Janet Yellen. Dolar pozostał wczoraj dość stabilny nawet mimo kolejnych gołębich słów szefa EBC. Sporo działo się natomiast na rynku funta, który mocno stracił do głównych walut po tym jak się okazało, że za podwyżką stóp w Wielkiej Brytanii nadal głosował tylko jeden członek Banku Anglii.
Komisja Europejska przedstawiła jesienną aktualizację swoich prognoz gospodarczych. Wzrost PKB dla Polski jest prognozowany na poziomie 3,5% (rewizja z 3,4%), a deficyt finansów publicznych na 2,8% PKB (2,6%). KE podkreśliła niepewność prognoz związaną z wynikiem wyborów. Zmiany są zatem niewielkie a ogólnie prognoza KE jest zgodna z naszą.
Prognozy dla strefy euro również nie uległy znacznym zmianom: oczekiwane tempo wzrostu na 2015 r. zrewidowano do 1,6% z 1,5% a na 2016 r. do 1,8% z 1,9%. Wsparciem dla wzrostu gospodarczego w strefie euro były niskie ceny ropy, akomodacyjna polityka pieniężna oraz słabe euro. Swoje prognozy gospodarcze przedstawił też EBOiR. Zdaniem ekspertów tej instytucji polska gospodarka urośnie w 2016 r. o 3,3% (rewizja w dół z 3,4%). EBOiR jest mniej optymistyczny co do wzrostu w związku z zakładanym opóźnieniem wydatkowania środków z UE, co przełoży się na obniżenie dynamiki inwestycji publicznych.
Kurs EURUSD oddalił się nieznacznie od sierpniowego minimum na ok. 1,085 i pod koniec polskiej sesji był blisko 1,086. Dane z USA i wypowiedź szefa EBC nie miały istotnego przełożenia na notowania, bowiem inwestorzy czekają na dzisiejszy miesięczny odczyt z rynku pracy USA. Jak już pisaliśmy w tym tygodniu, w przypadku indeksu ISM dla przemysłu komponent opisujący sytuację na rynku pracy był bardzo słaby, ale za to środowy raport ADP pokazał solidną poprawę w stosunku do września.
Jeśli dzisiejsze dane zostaną odebrane pozytywnie, wtedy kurs EURUSD może zbliżyć się do 1,08. Jego przebicie otwiera drogę do dalszej aprecjacji amerykańskiej waluty w kierunku minimów z marca na 1,045-1,05.
Kursy EURPLN oraz USDPLN wahały się wczoraj w trendach bocznych blisko odpowiednio lokalnych minimów i maksimów. Po silnym rozczarowaniu z początku października wrześniowymi danymi z rynku pracy USA, złoty przez kilka kolejnych sesji zyskiwał do euro (EURPLN spadł z 4,26 do 4,20). Inwestorzy oczekują, że dane za październik pokażą wyraźną poprawę i jeśli odczyt spełni ich oczekiwania, wtedy należy liczyć się z przynajmniej przejściowym osłabieniem złotego do euro i dolara.
Na krajowym rynku stopy procentowej czwartek był kolejnym już dniem wzrostu rentowności i IRS. Polskie instrumenty, podobnie jak zagraniczne, wyceniają zbliżające się podwyżki stóp w USA i wczoraj długie końce obu krzywych wzrosły o kolejne 4-5 pb. Nastąpiło ich dalsze wystromienie (spread 2-10 powyżej 120 pb dla obligacji), ale korekcie uległ spread asset swap, bowiem IRS wzrosły mocniej niż rentowności. Dziś znowu kwestia polityki pieniężnej Fed może znaleźć się na pierwszym planie w wyniku publikacji miesięcznych danych z amerykańskiego rynku pracy – silne dane z USA wygenerować mogą kolejną falę wzrostową rentowności i IRS.
Prezydent Andrzej Duda ogłosił, iż pierwsze posiedzenie nowego Sejmu odbędzie się 12 listopada i tego dnia premier Ewa Kopacz powinna złożyć dymisję. PiS nie przedstawił jeszcze proponowanego składu rządu, według wypowiedzi rzeczniczki tej partii nastąpi to w poniedziałek 9 listopada.
