Gorsze od prognoz dane o wymianie handlowej Chin zyskiwały na znaczeniu w trakcie wtorkowej sesji. Początek dnia stał pod znakiem dość stabilnego nastroju, ale z biegiem czasu rynek w coraz większym stopniu znajdował się pod wpływem obaw o stan drugiej największej gospodarki świata.
Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych
Indeksy giełdowe Europy stopniowo pogłębiały spadki, co miało chwilowy korzystny wpływ na obligacje. Ryzyko ponownego nagłego pogorszenia nastroju na globalnym rynku wspierało lekko euro do dolara, bowiem powrót obaw o globalną gospodarkę na tydzień przed decyzją nt. stóp procentowych Fed mógłby skłonić FOMC do przełożenia podwyżki. Odwrót od ryzykownych aktywów wywierał wczoraj silną presję na waluty CEE. Pogłębienie zniżek przez ropę dodatkowo ciążyło rublowi. Negatywne nastroje z Europy ciążyły również wycenie amerykańskich spółek. Wczorajsza sesja w USA ponownie zakończyła się spadkiem indeksów giełdowych. Dzisiejsza poranna publikacja danych z Niemiec również nie napawa optymizmem. Eksport Niemiec w październiku spadł o 1,2% m/m, mocniej niż oczekiwano (-0,6% m/m). Jeszcze większy spadek odnotowano w przypadku importu, który w październiku był niższy o 3,4% m/m (po wzroście o 3,8% m/m miesiąc wcześniej, dane po korekcie) wobec oczekiwań spadku na poziomie -1% m/m.
Kurs EURUSD zbliżył się wczoraj do 1,09. Euro zyskiwało do dolara dzięki pogorszeniu globalnego nastroju, przez co rynek stawał się mniej przekonany, że stopy Fed faktycznie wzrosną w przyszłym tygodniu. Dziś na otwarciu kurs jest nieco powyżej wczorajszego zamknięcia. Chińskie giełdy odbiły, spokojnie zaczyna się też sesja na europejskich parkietach, co może mieć korzystny wpływ na dolara w trakcie dzisiejszej sesji.
Kurs EURPLN zbliżył się do zeszłotygodniowego szczytu na 4,34 ustanowionego w reakcji na rozczarowującą decyzję EBC. Presję na złotego wywierał powrót obaw o rynki wschodzące po danych z Chin. Złoty osłabił się również znacząco wobec franka szwajcarskiego – kurs CHFPLN wzrósł powyżej 4,00 po raz pierwszy od początku lipca. Wczoraj traciły też inne waluty CEE – EURHUF przebił 314, a USDRUB wzrósł do prawie 70.
Dodatkową presję na rubla wywierał dalszy spadek cen ropy na globalnym rynku. Po zamknięciu polskiej sesji EURPLN osiągnął 4,345 i blisko tego poziomu jest dziś na otwarciu. Dziś znowu nie poznamy żadnych ważnych danych ale należy się spodziewać sporo informacji z polskiej polityki. Sejm będzie dyskutował nad projektami obniżenia wieku emerytalnego i modyfikacji reguły wydatkowej, wiec widzimy ryzyko osłabienia złotego jeśli okaże się, że zmiany te mogą być wprowadzone w szybkim tempie.
Na krajowym rynku stopy procentowej rentowności wzrosły dość wyraźnie. Krótki koniec stracił 4 pb, środek i długi koniec 7-8 pb. Krzywa IRS też przesunęła się w górę, ale w mniejszym stopniu niż rentowności. Dodatkową presję na dług mogła wywierać perspektywa czwartkowej aukcji. Krajowe obligacje wyróżniały się negatywnie na tle europejskiego długu. Za granicą rentowności nie uległy wczoraj dużym zmianom.
Ministerstwo Finansów ogłosiło, że na jutrzejszej aukcji zamiany do sprzedaży zaoferuje 2-, 5- i 10-letnie benchmarki – OK0717, PS0421 oraz DS0726. Odkupowane będą natomiast OK0116, PS0416 i OK0716. Wg najbardziej aktualnych danych resortu, na koniec października inwestorzy zagraniczni posiadali ponad 2,5 mld zł OK0717 (25% na ten moment wyemitowanej). W kraju największym posiadaczem tego papieru były banki z prawie 5,8 mld zł (55% udziału). Większościowy udział instytucje te miały także w PS0421 (60%, zagranica 16%). W przypadku DS0726, nierezydenci posiadali 48% (prawie 1,9 mld zł), polskie banki ok. 1 mld zł (26%), krajowe fundusze inwestycyjne 788 mln zł (20%).
Dziś Sejm zajmie się projektem Prezydenta odnośnie zmiany wieku emerytalnego, ale również projektem nowelizacji ustawy budżetowej na 2015 r. oraz zmianami do ustawy Finansów Publicznych dotyczącymi reguły wydatkowej. Według zapewnień rządu, deficyt sektora finansów publicznych może jedynie nieznacznie przekroczyć 3% PKB w tym i przyszłym roku. Proponowane zmiany w regule wydatkowej otwierają jednak drzwi do szybszego powiększania wydatków niż dotychczas (m.in. finansowanych jednorazowymi wpływami).
Dla przypomnienia deficyt budżetowy na ten rok ma zwiększyć się o ok. 4 mld zł. W naszej ocenie nowelizacja nie jest konieczna, gdyż oszczędności w wydatkach (ok. 10 mld zł poniżej planu po październiku!) pozwalają jej uniknąć pomimo mniejszych przychodów. Nowelizacja ma zapewne na celu zwiększenie dochodów w 2016 r., m.in. dzięki przesunięciu wpływów z tytułu płatności za częstotliwości LTE.