Środa była dobrym dniem dla ryzykownych aktywów – indeksy giełdowe w Europie rosły, waluty CEE umacniały się, a ceny surowców odbiły. Wyższy apetyt na ryzyko negatywnie odbił się na notowaniach obligacji, dla których trend umacniający zatrzymał się, a w niektórych przypadkach odnotowano nawet realizację zysków (rentowność niemieckiego 10-letniego benchmarku odbiła ponownie powyżej 0,20%).
Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych
W nocy nie zaszły istotne zmiany na rynkach. Sesja w USA zakończyła się nieznacznym wzrostem głównych indeksów giełdowych, podczas gdy nastroje na rynkach azjatyckich były bardziej mieszane, w tym indeks Nikkei wzrósł o nieco ponad 1%.
Opublikowane rano dane z Chin pokazały wzrost inflacji w lutym do 2,3% r/r (wobec oczekiwań na poziomie 1,8% r/r) z 1,8% r/r w styczniu. Natomiast ceny producentów w lutym spadły o 4,9% r/r po spadku o 5,3% r/r miesiąc wcześniej.
Kurs EURUSD spadł wczoraj w trakcie dnia do 1,095 z 1,10 wskutek realizacji zysków z ostatnich wzrostów i w oczekiwaniu na dzisiejszą decyzję EBC, ale na koniec sesji odnotowano szybki ruch powrotny do 1,10. Wydaje nam się raczej mało prawdopodobne, by bank centralny zaskoczył na plus skalą ogłoszonych działań i decyzja nie powinna raczej osłabić euro. Z drugiej strony, potencjał do wzrostu EURUSD wydaje się być ograniczony z powodu dużo mniejszej liczby otwartych krótkich pozycji w EURUSD i mniej optymistycznych perspektyw dla europejskiej gospodarki niż to było w grudniu (co jest mniej wspierające dla euro). Niemniej, dzienny zakres wahań może być dziś całkiem duży. Ważne poziomy dla EURUSD to 1,08 i 1,107.
Kurs EURPLN korzystał ze wzrostu popytu na ryzykowne aktywa i pod koniec sesji zdołał przebić minimum z zeszłego tygodnia i znalazł się poniżej 4,31. USDPLN spadł natomiast do 3,92 pod koniec dnia w wyniku nagłego odbicia EURUSD. Inne waluty CEE także dość wyraźnie zyskały – EURHUF spadł do 309 z ponad 310, a USDRUB do 71,3 z 72,5. Minutes z ostatniego posiedzenia banku centralnego Węgier (NBH) pokazały, że marcowa projekcja będzie kluczowa przy podjęciu decyzji o dalszym poluzowaniu polityki pieniężnej, ale kolejny sygnał o możliwych działaniach NBH ponownie nie miał istotnego wpływu na forinta. Ostatnie umocnienie złotego było w pewnym stopniu napędzane nadziejami na zdecydowane poluzowanie polityki pieniężnej przez EBC i według nas bank centralny musiałby zrobić coś znacznie przekraczającego oczekiwania, aby złoty jeszcze bardziej się umocnił. Jeśli decyzja EBC zostanie przez rynek uznana za rozczarowującą, wtedy złoty mógłby się osłabić, jak to miało miejsce w grudniu 2015 r.
Na krajowym rynku stopy procentowej IRS i rentowności lekko odbiły (o 1-2 pb) wskutek realizacji zysków obserwowanej za granicą. Oczekiwania na rozszerzenie programu skupu aktywów EBC są dość mocne, prawdopodobnie nawet silniejsze niż w grudniu ub.r., gdyż Jens Weidmann, znany jako zdecydowany oponent dalszego łagodzenia polityki pieniężnej, nie będzie miał głosu na najbliższym posiedzeniu. W 2015 r. EBC wydłużył czas trwania programu luzowania i rozszerzył go na więcej klas aktywów. Obecnie wydaje się, że bank centralny będzie musiał zwiększyć skalę QE, by zaspokoić rynek. Biorąc pod uwagę rozdmuchane oczekiwania, realizacja zysków i osłabienie rynku długu jest możliwe, zapewne w podobnej skali jak po posiedzeniu w grudniu.
Kandydat do nowej Rady Polityki Pieniężnej, Jerzy Żyżyński, powiedział wczoraj podczas przesłuchania w Sejmie przed Komisją Finansów Publicznych, że „być może trzeba szukać narzędzi luzowania ilościowego w Polsce” i że „jest niewielka przestrzeń do obniżki stóp”. W połowie lutego Żyżyński mówił, że jest za cięciem stóp, ale są też przeciwskazania w postaci niekorzystnego wpływu takiej decyzji na zyski małych banków i banków spółdzielczych.
Wczoraj Żyżyński, podobnie jak Cezary Wójcik uzyskał pozytywną opinię Komisji. Szef Kancelarii Sejmu, Leszek Czapla, powiedział, że głosowanie odbędzie się najprawdopodobniej w przyszły piątek (18 marca), a zaprzysiężenie zaplanowano na koniec miesiąca. Wczoraj Jerzy Osiatyński z Rady Polityki Pieniężnej w wywiadzie dla TVN24 BiŚ powiedział, że jest jeszcze miejsce do obniżek stóp procentowych, jednak efektywny wpływ takiej decyzji na wzrost inwestycji będzie, w jego ocenie, ograniczony. Osiatyński powiedział, że firmy inwestują mniej nie dlatego, że nie mają wystarczających środków, ale dlatego, że perspektywy przyszłych zysków i popytu są niepewne. Osiatyński powiedział również, że wpływ poprzednich obniżek stóp na inwestycje nie był znaczący. Dziś RPP rozpoczyna swoje dwudniowe posiedzenie, a decyzja zostanie ogłoszona jutro.
Członek zarządu NBP i były członek RPP, Adam Glapiński, powiedział wczoraj, że dobrze byłoby znaleźć takie rozwiązanie w kwestii kredytów w CHF, które pozwoli bankom rozłożyć koszty wynikające z ich przewalutowania na lata, zapewniając tym samym bezpieczeństwo systemu bankowego. Szef KNF, Andrzej Jakubiak, powiedział wczoraj, że Komisja nie policzyła jeszcze kosztów, jakie poniosłyby banki w przypadku wprowadzenia ustawy o „kredytach we frankach” w formie proponowanej przez prezydenta Dudę. Dodał, że zgodnie z zobowiązaniem szacunek taki poznamy w tym miesiącu. Jakubiak powiedział również, że w opinii audytorów przyjęcie ustawy w obecnym kształcie oznaczałoby, że rozliczenie całego procesu musiałoby nastąpić jednorazowo.