Solidne dane na koniec tygodnia, dobry nastrój utrzymuje się na rynkach. Korekta po umocnieniu złotego, euro dalej zyskuje do dolara. Krajowe IRS i rentowności znowu spadają. Dziś brak publikacji ważnych danych i dzień wolny w USA, wicepremier Morawiecki przedstawia plany nt. OFE.
Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych
Ostatnia w minionym tygodniu sesja przebiegała w pozytywnej atmosferze, do czego przyczyniły się słowa szefa banku Anglii i spekulacje o możliwych działaniach EBC w obu przypadkach zmierzające do dalszego poluzowania polityki pieniężnej. Ewald Nowotny z EBC powiedział wprawdzie w piątek, że obecnie jest zbyt wcześnie na szczegółowe plany działań, ale Benoit Coeure, podkreślił, że banki centralne na świecie gotowe są działać jeśli będzie taka potrzeba. Finalne czerwcowe PMI dla przemysłu Niemiec i całej strefy euro były nieznacznie lepsze od wstępnych szacunków, a ISM dla USA zaskoczył mocno na plus (rosnąc do najwyższego poziomu od lutego 2015), co także miało swój wpływ na podtrzymanie dobrego nastroju na koniec tygodnia.
Kurs EURUSD wzrósł w piątek przejściowo do 1,117 z 1,11 w wyniku spadku popytu na bezpieczne aktywa. Czwartkowe wieczorne sygnały z banków centralnych miały więc jedynie przejściowy negatywny wpływ na wspólną walutę i w trakcie dnia kurs przebił maksimum z poprzedniego dnia. Dzisiaj rano kurs jest blisko 1,113 i nie z powodu braku sesji w USA nie oczekujemy dużych zmian.
Kursy EURPLN i USDPLN wzrosły na koniec tygodnia pomimo dobrego nastroju utrzymującego się na globalnym rynku – złoty osłabił się do 4,41 za euro i 3,96 za dolara. W regionie stracił też forint (EURHUF odbił do ok. 317 z 315), a rubel umocnił się do dolara mimo lekkiego spadku cen ropy. Dzisiaj rano EURPLN jest blisko 4,40 i chociaż brak sesji w USA powinien ograniczać wahania, to rządowa propozycja zmian w OFE może mieć ewentualnie istotny wpływ na złotego.
Na krajowym rynku stopy procentowej rentowności i IRS spadły w piątek, chociaż już w mniejszej skali niż stawki za granicą. W dalszym ciągu największy wpływ na rynek miały oczekiwania, że banki centralne zdecydują się na dalsze poluzowanie polityki pieniężnej z powodu pogorszenia perspektyw dla globalnego wzrostu gospodarczego. W efekcie, 10-letni IRS spadł do 2,15%, a 5-letni nieco poniżej 1,80%. Wzmocnieniu uległy również oczekiwania rynku odnośnie szans na obniżki stóp NBP.
Indeks PMI dla polskiego przetwórstwa spadł w czerwcu do 51,8 pkt z 52,1 pkt w maju. Najważniejsze subindeksy, dot. nowych zamówień, w tym eksportowych, zatrudnienia i produkcji były raczej stabilne albo wzrosły, a za spadek głównej miary odpowiadał subindeks czasu dostaw. Ogólnie indeks sugeruje stabilizację wzrostu gospodarczego w Polsce. Spodziewamy się, że odczyt PKB w II kw. będzie tylko nieznacznie wyższy niż w I kw.
Agencja ratingowa S&P utrzymała w piątek ocenę ratingową Polski bez zmian. W nowym raporcie S&P nie znajdujemy zbyt wiele nowych informacji i ocen, przez ostatnich sześć miesięcy niewiele się zmieniło a niepewność odnośnie kilku istotnych kwestii wciąż się utrzymuje („ustawa frankowa”). W styczniu jednoczesna obniżka ratingu i outlooku była dość agresywnym ruchem, więc trudno było oczekiwać dodatkowego pogorszenia oceny teraz.
Ciekawym wątkiem w raporcie S&P jest utrzymywanie przez agencję obaw o niezależność banku centralnego, przy czym niewiele można znaleźć konkretnych ku temu powodów. W sumie, ciekawszy był drugi raport opublikowany w piątek przez S&P, o możliwym wpływie Brexitu na kraje naszego regionu (z wnioskiem o ograniczonym efekcie w krótkim okresie).
Przemysław Bryksa z Kancelarii Prezydenta powiedział w wywiadzie dla PAP, że w obliczu Brexitu nie należy grać na czas z tzw. ustawą frankową. Jego zdaniem projekt ustawy będzie gotowy „w niezbyt odległym czasie” i powinna ona wejść w życie od 1 stycznia 2017. Zdradził też, że rozważane jest rozwiązanie automatycznego przewalutowania kredytów – aby go uniknąć należałoby złożyć specjalną deklarację.
Dziś rano o 8:30 rozpoczęła się konferencja prasowa wicepremiera Morawieckiego, na której mają zostać przedstawione plany rządu dotyczące Otwartych Funduszy Emerytalnych. Ta kwestia na pewno przykuje uwagę rynku na początku tygodnia.
W kolejnych dniach uwaga krajowych inwestorów skupi się zapewne na wyniku posiedzenia RPP, a zagranicznych na miesięcznych danych z rynku pracy USA. Rada Polityki Pieniężnej zapewne pozostawi stopy procentowe bez zmian w środę. To posiedzenie będzie jednak trochę ciekawsze niż kilka ostatnich, ponieważ RPP będzie się mogła odnieść do nowych projekcji NBP (które pewnie pokażą trochę niższe ścieżki CPI i PKB) i oczekiwanych skutków Brexitu. Rynek FRA już zaczął wyceniać rosnące szanse obniżek stóp, chociaż członkowie RPP w ostatnich wywiadach twierdzili, że Brexit nic nie zmienia i w zasadzie nie wpłynie na Polskę. Jeśli kolejne krajowe dane makro będą rozczarowywały, oczekiwania obniżek będą się umacniać.
Kluczowym wydarzeniem na rynkach światowych będzie publikacja danych z USA o zatrudnieniu. Po wygranej zwolenników Brexitu w Wlk. Brytanii rynek przestał wierzyć w podwyżki stóp przez Fed w tym roku i jeśli dane z USA ponownie rozczarują oczekiwania łagodniejszej polityki Fed jeszcze wzrosną. Z drugiej strony, pozytywna niespodzianka ze strony amerykańskich danych może być źródłem korekty optymizmu na rynkach wschodzących.