Niejednoznaczne dane z USA, ale przeważyła interpretacja jastrzębia. Złoty zyskuje do euro i dolara, wzrost wahań EURUSD. Rentowności na świecie w górę po danych z USA. Dzisiaj dane z polskiego rynku pracy i ważne dane z USA.
Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych
Opublikowane w czwartek w USA dane miały raczej mieszany wydźwięk, chociaż wydaje się, że stopień zaskoczenia na plus w przypadku indeksu Philly Fed i liczby nowych bezrobotnych był większy niż rozczarowanie sprzedażą detaliczną i produkcją przemysłową. Indeks Philly Fed za wrzesień zaskoczył bardzo mocno w górę, rosnąc do najwyższego poziomu od lutego 2015, podczas gdy liczba nowych bezrobotnych utrzymała się tylko nieznacznie powyżej wieloletniego minimum z pierwszej połowy roku.
Jednocześnie, miesięczne dynamiki sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej za sierpień były stosunkowo niewiele gorsze od oczekiwań. Publikacja tych odczytów spowodowała, tak jak się spodziewaliśmy, wzrost wahań na globalnym rynku, w wyniku których rentowności ostatecznie wzrosły, a dolar tylko przejściowo stracił na wartości. Dane miały ujemny wpływ na indeksy giełdowe w Europie, ale nie zaszkodziły walutom regionu CEE. Bank Anglii zgodnie z oczekiwaniami pozostawił stopy procentowe i skalę programu skupu aktywów bez zmian, ale zasugerował, że może dalej luzować politykę pieniężną w przypadku spodziewanego spowolnienia wzrostu gospodarczego w wyniku Brexitu.
Narodowy Bank Szwajcarii również nie zmienił stóp procentowych. Powtórzył, że frank szwajcarski jest nadal znacząco przewartościowany.
Kurs EURUSD zanotował najpierw gwałtowny wzrost osiągając niemal piątkowy szczyt na nieco ponad 1,128, a następnie miał miejsce ruch powrotny do 1,123. W efekcie, wahania kursu co prawda wzrosły w reakcji na dane, ale odczyty z USA nie zdołały wypchnąć EURUSD z przedziału wahań wyznaczonego przez minimum i maksimum z zeszłego piątku. Dziś po południu też poznamy ważne dane z USA, ale nie sądzimy, by publikacje te spowodowały wyraźny ruch na rynku tuż przed weekendem i przed środową decyzją FOMC ws. stóp procentowych.
Kursy EURPLN oraz USDPLN zanotowały drugą sesję spadków z rzędu pomimo danych z USA. W efekcie, złoty umocnił się do 4,315 za euro i 3,835 za dolara. Forint także zyskał do wspólnej waluty, a rubel umocnił się nieznacznie do dolara, do czego w pewnym stopniu przyczyniło się odbicie cen ropy. Na początku sesji nastrój na globalnym rynku jest umiarkowanie słaby, co może zatrzymać aprecjację złotego.
Oczekujemy, że na koniec tygodnia kurs EURPLN pozostanie w przedziale 4,30-4,36 w oczekiwaniu na przyszłotygodniową decyzję FOMC.
Na krajowym rynku stopy procentowej po trwającej od początku tygodnia stabilizacji w końcu odnotowano wyraźniejszy ruch, do czego przyczyniły się dane z USA. Inwestorzy zinterpretowali sygnały z amerykańskiej gospodarki jako lekko jastrzębie, co przesądziło o wzroście rentowności na świecie. W efekcie, 10-letnia rentowność polskiego benchmarku wzrosła o 5 pb, a 10-letni IRS odbił o 3 pb. Większe zmiany odnotowano na środku i długich końcach, w wyniku czego obie krzywe nieznacznie się wystromiły.
Premier Beata Szydło odwołała wczoraj ministra skarbu, Dawida Jackiewicza, a szefowi Komitetu Stałego Rady Ministrów, Henrykowi Kowalczykowi powierzyła zadanie zlikwidowania do końca roku Ministerstwa Skarbu Państwa. Wg planu, do końca I kw. 2017 kompetencje resortu przekazane zostaną nowemu podmiotowi podlegającemu premierowi.
Dziś o 14:00 poznamy dane z krajowego rynku pracy. Powinny one potwierdzić pozytywne tendencje – solidny wzrost zatrudnienia oraz niezłą dynamikę płac (chociaż niższą niż w poprzednich miesiącach ze względu na efekt bazy), będące wsparciem dla dalszego przyspieszenia wzrostu popytu konsumpcyjnego.
