Na globalnym rynku bez dużych zmian, inwestorzy czekają na dane z USA. Złoty nieco mocniejszy do euro i dolara, EURUSD czeka na impuls. Krajowe IRS i rentowności przejściowo w górę. Dzisiaj sierpniowa inflacja w strefie euro i dużo danych z USA, decyzje Banku Anglii i Banku Szwajcarii.
Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych
Środa przyniosła ciąg dalszy wtorkowej stabilizacji nastrojów po ich poniedziałkowym znacznym pogorszeniu. Sesja na giełdach w Europie przyniosła mieszane zmiany, podobnie w przypadku obligacji – część aktywów lekko zyskała, niektóre nieco straciły.
W przypadku walut CEE, złoty zyskał nieco do euro, podczas gdy forint pozostał stabilny, a rubel stracił do dolara. Kolejne po wtorkowych danych z Niemiec były niejednoznaczne. Wczoraj poznaliśmy lipcową produkcję przemysłową dla strefy euro, która w ujęciu rocznym zaskoczyła lekko na plus (chociaż wynik był i tak najsłabszy od listopada 2014), a dynamika miesięczna była nieznacznie gorsza od oczekiwań.
Kurs EURUSD był wczoraj przez większą część dnia stabilny wokół 1,122, a dzienny zakres zmian był mniejszy niż we wtorek. Stabilizacja rynku wynika wg nas z oczekiwania na ważne dane z USA, jakie w tym tygodniu zostaną jeszcze opublikowane i mogą mieć duży wpływ na oczekiwania inwestorów przed przyszłotygodniową decyzją ws. stóp Fed.
Pierwszą porcję publikacji z największej gospodarki świata poznamy już dziś, co może przynieść wzrost wahań kursu EURUSD. Ważne poziomy to 1,128 i 1,12.
Kurs EURPLN spadł wczoraj poniżej 4,34, a USDPLN poniżej 3,86 dzięki uspokojeniu sytuacji na świecie. Forint pozostał w środę stabilny do euro, podczas gdy dalszy spadek cen ropy w dalszym ciągu wywierał presję na rubla. Dzisiejsze dane z USA mogą mieć wg nas wpływ na złotego. Wzrost kursu EURPLN z 4,30 do 4,35 obserwowany w ostatnich dniach był w pewnym stopniu skutkiem jastrzębich sygnałów z FOMC, więc jeśli dzisiejsze dane z USA będą powyżej prognoz, wtedy złoty może jeszcze stracić do euro i dolara.
Na krajowym rynku stopy procentowej IRS i rentowności były na koniec sesji blisko poziomów z wtorkowego zamknięcia. W trakcie dnia obligacje traciły, ale na koniec dnia zdołały odrobić wcześniejsze osłabienie, a nawet lekko zyskać. Już wczoraj pisaliśmy, że zaplanowane na ten tydzień dane z USA mogą w wyraźnym stopniu wpłynąć na wycenę nie tylko zagranicznych, ale i polskich obligacji. Globalny rynek nie wycenia podwyżki stóp Fed we wrześniu, dlatego jeśli dzisiejsze dane zaskoczą na plus, to stawki na świecie i w Polsce mogą wzrosnąć.
Podaż pieniądza M3 wzrosła w sierpniu o 10,0% r/r, czyli wyraźnie poniżej oczekiwań (my: 10,5% r/r, rynek: 10,7% r/r). Depozyty gospodarstw domowych były stabilne w skali miesiąca, depozyty firm wzrosły o 0,5% m/m, zobowiązania gospodarstw domowych i firm wzrosły o 0,1% m/m.
Zaskoczenie w dół wynikało przede wszystkim ze słabego wzrostu depozytów i gotówki w obiegu. W sierpniu spodziewaliśmy się wzrostu depozytów gospodarstw domowych ze względu na wypłaty z programu 500+. Brak tego efektu może świadczyć o tym, że gospodarstwa domowe przeznaczyły napływ nowych środków na konsumpcję.
Wówczas jednak widoczny byłby wzrost depozytów firm, a tego efektu też nie zarejestrowaliśmy. Możliwe, że wytłumaczeniem jest niski wzrost zobowiązań – co sugeruje, że środki z 500+ zostały w znacznej mierze przeznaczone zostały na ich spłatę. Warto jednak podkreślić, że w tym roku zobowiązania nie podążały za wzorcem sezonowym z poprzednich lat, co utrudnia ich interpretację.
Parlament Europejski przyjął rezolucję, w której wyraził zaniepokojenie konfliktem polskiego rządu z Trybunałem Konstytucyjnym. Agencja Fitch skomentowała tę rezolucję jako „kontynuację dotychczasowych trendów” w ocenie ryzyka kredytowego. Naszym zdaniem rezolucja nie będzie miała znaczącego wpływu na ocenę zdolności kredytowej Polski przez trzy główne agencje. Obecna ocena Polski wg Fitch to A- z perspektywą stabilną.