W piłce nożnej nie ma sentymentów ani honorowania za zasługi. Bywa, że wielkie niegdyś kluby tułają się po niższych klasach rozgrywkowych. Tak się składa, że ostatnio Wigry grały z dwoma takimi zespołami. Pod koniec sierpnia rozbiły Stal Mielec, która równo czterdzieści lat wstecz była mistrzem Polski. Z kolei ostatnio aż dwa razy „biało-niebiescy” potykali się z Górnikiem Zabrze – jednym z najbardziej utytułowanych polskich klubów piłkarskim, który jako jedyny nasz reprezentant doszedł do finału europejskiego pucharu. Niestety, 29 kwietnia 1970 roku w finale Pucharu Zdobywców Pucharów Górnik nie dał rady Manchesterowi City.
Pierwsza potyczka Wigier z Górnikiem miała miejsce w ostatni wtorek, 20 września. W 1/8 finału Pucharu Polski suwalczanie pokonali „górników” 2:0, odnosząc tym samym największy sukces w historii klubu (oczywiście obok awansu do I ligi). Niejako przy okazji „biało-niebiescy” przełamali telewizyjne fatum – wygrali w końcu transmitowany mecz!
W ćwierćfinale Pucharu Polski Wigry spotkają się z trzecioligowym (czwarta klasa rozgrywkowa) GKS Jastrzębie, co ciekawe także posiadającym doświadczenie ekstraklasowe (sezon 1988/89).
Wracając do rywalizacji suwalsko-zabrzańskiej, już w sobotę, 24 września – w meczu 10 kolejki I ligi – nadarzyła się okazja do rewanżu. Tym razem na Zarzeczu kibice nie zobaczyli goli. Podział punktów należy chyba uznać za sprawiedliwy dla obu stron. Następny mecz Wigry zagrają w Kluczborku, a za dwa tygodnie będą gościć Olimpię Grudziądz.
Autor, fot,: Wojciech Otłowski www.wojciech-otlowski.pl