O perspektywach i możliwościach rozwoju branży drzewno-meblarskiej, dostępie do surowców, ale i przyszłościowym kształceniu młodzieży – wraz z „odczarowaniem” wizerunku rzemieślnika pracującego w pyle i hałasie rozmawiali w czwartek, 3 listopada uczestnicy Forum Biznesowego Pogranicza.
Forum Biznesowe Pogranicza potrwa 2 dni. Kolejne spotkania odbędą się piątek, 4 listopada – program sprawdzisz tutaj. Wydarzenie odbywa się w Suwałkach po raz pierwszy. Kolejne jego edycje mają być poświęcone innym branżom, ich problemom i potencjałowi badawczo-rozwojowemu.
W słowie wstępnym do debat w ramach FBP prezydent Suwałk, Czesław Renkiewicz omówił działania suwalskiego samorządu zmierzające do polepszenia sytuacji w sektorze biznesu; przypomniał również o statystykach. W branży drzewno-meblarskiej działa w mieście 130 firm zatrudniających 2,5 tys. osób – spośród tej liczby 3 firmy zatrudniają aż 2 tys. osób. To na warunki suwalskie – giganci. Głos ich przedstawicieli słyszalny był podczas Forum wielokrotnie.
Po oficjalnym otwarciu wydarzenia przyszedł czas na panele dyskusyjne, niekiedy burzliwe, innym razem pełne interesujących pomysłów. Zanim jednak do głosu doszli przedstawiciele firm i instytucji branżowych, głos zabrała prof. Elżbieta Mączyńska, wykładowca Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie i zarazem prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego.
Prof. Mączyńska nawiązała do informacji ukazujących się w mediach na temat rozwoju przedsiębiorczości na Suwalszczyźnie i w regionie podlaskim, i podsumowała ten proces. Stwierdziła, że z jej obserwacji wynika, że tutaj „ludzie liczą na siebie, nie oglądają się nie innych”. W swoim wystąpieniu mówiła też o tym, że jednym z największym błędów ostatnich 27 lat było nieukorzenienie społeczne przemysłu, szczególnie widoczne w przypadku „montowni” z zagranicznym kapitałem, które dziś są, lecz jutro może ich już nie być. – Jesteśmy wciąż trochę jak Chińczycy – robimy dużo, zarabiamy mało – dodała. Prezes PTE omówiła także statystyki dotyczące cen, samej produkcji i wielkości eksportu – 40 proc. mebli produkowanych w Polsce wędruje na rynek niemiecki. Do wypowiedzi prof. Elżbiety Mączyńskiej reprezentanci branży drzewno-meblarskiej chętnie odnosili się podczas paneli.
Pierwszy panel poświęcony został „Uwarunkowaniom i perspektywom rozwoju branży drzewno-meblarskiej w Polsce Północno-Wschodniej”.
Zaproszony do udziału wydarzeniu Adam Hamryszczak, podsekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju mówił o nowych rządowych programach, w tym o reformie stref ekonomicznych. Zapytany przez Henryka Owsiejewa o funkcjonowanie stref po 2026 roku zapewnił, że planów likwidacji nie ma, a do tematu należy podejść ze spokojem. Dodał też, że 10-letnia perspektywa daje duże pole manewru przedsiębiorcom – na te słowa podniosły się głosy sprzeciwu. O tym, że 10 lat w życiu firmy realizującej inwestycje, to niewiele, mówił również zastępca prezydenta Suwałk, Łukasz Kurzyna. Adam Hamryszczak wspomniał także o tym, że do rozwoju biznesu niezbędny jest potencjał finansowy i naukowy. Napomknął też zaledwie w kilku słowach o pakiecie „100 zmian”, który ma ułatwić życie polskim przedsiębiorcom. Uczestnicy Forum zarzucili ministrowi, że nie podaje konkretnych rozwiązań i pomysłów, a przedstawia wyłącznie zapowiedzi i pomysły – „bez konkretów”.
Wiceprezydent Suwałk, Łukasz Kurzyna przypomniał w swoim wystąpieniu słowa jednego z suwalskich biznesmenów, który powiedział kiedyś, że lokalne firmy rozwijają się nie dzięki pomocy i programom, lecz pomimo wielu barier i problemów, które tu funkcjonują. – Czekamy na zmiany i przychylność władz centralnych – dodał zastępca prezydenta, omawiając działania suwalskiego samorządu w zakresie pomocy firmom. Suwałki od dwóch lat wdrażają zapisy Programu Rozwoju Przedsiębiorczości do 2020 roku – samorząd stara się tworzyć dobry klimat dla biznesu, dostosowywać plany zagospodarowania terenów pod inwestycje, a także wdraża nowy program kształcenia zawodowego.
Głos na temat liczby inwestycji w Polsce Wschodniej zabrał Leszek Kołodziejczyk z Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, która wkrótce przejdzie zmiany. Tomasz Kozłowski, koordynator Wschodniego Klastra Budowlanego wspomniał zaś o tym, że tylko dzięki wzajemnemu zaufaniu możliwa jest kooperacja mniejszych firm. – Bez zaufania nie ma żadnej współpracy. Po po 5 latach starań możemy mówić o tym, że klaster rozpoczął działalność – dodał. Kozłowski poruszył także temat innowacji i nastawienia w programach unijnych na działalność badawczo-rozwojową. – Małe firmy, które nie mają pomysłu na to, jakie badania powinny u siebie wdrożyć i nie rozumieją tego tematu, są wykluczone z dotacji, a więc praktycznie – wykluczone z rozwoju – dodał Kozłowski. Anna Naszkiewicz, wicemarszałek województwa przyznała, że konkurs badawczo-rozwojowy jest bardzo trudny, choć warto próbować sił w każdym z programów – centralnych i regionalnych.
O tym, że rozwój tak naprawdę zależy od nas samych przekonywał Maciej Formanowicz, prezes Fabryki Mebli Forte. Formnowicz poruszył podczas swojego wystąpienia problem koncentracji rynku odbiorców mebli w Polsce i Europie. Wspomniał o tym, że w Austrii działa praktycznie tylko 2 właścicieli sklepów meblowych, a we Francji aż 80 proc. rynku znajduje się w rękach jednej sieci. Prezes Forte skomentował też wypowiedź prof. Elżbiety Mączyńskiej, dodając, że polskie firmy wcale nie sprzedają tanio – rentowność Forte znajduje się na poziomie 10 proc., gdy na Zachodzie zaledwie na poziomie 2-3 proc. – Innym problemem jest to, że sprzedajemy do pośredników, w tym do Ikei, która częściowo jest hamulcem naszego rozwoju – dodał.
W trakcie II panelu poruszony został temat „Wpływu dostępności surowca na rozwój branży. Warunek czy atut?”. W tej części Forum wywiązała się ostra dyskusja między przedstawicielem branży drzewnej, który oskarżał Lasy Państwowe o sztuczne zawyżanie cen. Jarosław Olszyński, wiceprezes spółki CDM stwierdził, że drzewiarze w Polsce nie mają łatwo, mierzą się z wieloma problemami – karami za nieodebranie drewna, nieoczekiwanym wzrostem cen, papierologią i niepewnością dotyczącą wytycznych ministerialnych. Olszewski skomentował też celowość podwyżek, twierdząc, że branża leśna i tak ma już „nadpłynność” finansową. Przyznał, ze zamiast walczyć o polskie drewno, coraz chętniej patrzy w stronę Białorusi i Litwy. Cezary Świstak, zastępca ds. ekonomicznych dyrektora Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Białymstoku próbował wytłumaczyć, że podwyżki mają uzasadnienie ekonomiczne, a wszelkie regulacje lub blokady związane są również z naciskami ze strony ekologów.
Możliwość pozyskania surowca z Białorusi i Litwy omówili kolejno – Leanid Dzamyanik, wiceminister Gospodarki Leśnej Republiki Białorusi oraz Lina Sindaraite z Nadleśnictwa w Mariampolu. Dzamyanik przyznał, że już teraz 42,7 proc. eksportu surowca z Białorusi dociera do Polski i tylko 13,5 proc. na Litwę. Głównymi odbiorcami w Polsce są m.in. Ikea, International Paper Kwidzyn i Pfleiderer Grajewo. Powierzchnię Białorusi w 40 proc. porastają lasy. Dla porównania – na Litwie to 33 proc. Z tej liczby 50 proc. stanowią lasy państwowe, a 40 proc. znajduje się w rękach prywatnych. Głos sektora biznesu podczas tego panelu był też słyszalny dzięki Zbigniewowi Sujacie z ZPU Prawda i Wojciechowi Majewskiemu z AM&HP.
Ostatni tego dnia, trzeci panel odbył się pod tytułem: „Rola kształcenia zawodowego w rozwoju branży drzewno – meblarskiej”. W tym obszarze pojawiło się kilka ciekawych wniosków i propozycji rozwiązań kwestii wizerunkowych „rzemieślnika”.
Dagmara Sobolewska, dyrektor Biura Zarządzania Zasobami Ludzkimi z Fabryki Mebli Forte wspomniała o działaniach firmy w zakresie organizacji staży, rozwijania kompetencji pracowników i działalności misyjnej spółki. – Nasze działania to inwestycja w przyszłość. Prowadzimy reanimację szkolnictwa zawodowego – dodała. Dzięki strażom w Forte zyskuje i firma, i absolwenci – Forte potrzebuje wszystkich specjalistów, nie tylko absolwentów kierunków związanych z obróbką drewna. Możliwość odbycia staży otrzymują najlepsi.
Sporo miejsce podczas tego panelu poświęcono budowie wizerunku dobrego fachowca, który pracuje w innych warunkach niż 10 czy 20 lat temu. Zmianie ulegają technologie i urządzenia. Mimo tego, chętnych do pracy – z odpowiednimi umiejętnościami – brakuje. Henryk Owsiejew przyznał, że marzy o utworzeniu w Suwałkach Uniwersytetu Malow, w którym kształciliby się nie tylko młodzi ludzie – uczniowie, ale także pracownicy firmy.
Ewa Sidorek, zastępca prezydenta przedstawiła plan ubranżowienia suwalskich szkół zawodowych, budowy warsztatów, współpracy z przedsiębiorcami. Na wniosek o uruchomienie potrzebnych kierunków zareagowała także dr Marta Wiszniewska, rektor Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej im. prof. Edwarda F. Szczepanika w Suwałkach. Udział w panelu wzięli również: dr Izabela Niziałek z SGGW, Andrzej Noskowiak z Instytutu technologii Drewna w Poznaniu i Andrzej Lewkowicz z Cechu Rzemieślników i Przedsiębiorców w Suwałkach.
Podczas Forum Biznesowego Pogranicza w Parku Naukowo-Technologicznym w Suwałkach prezentowane są również stoiska firmowe przedsiębiorstw związanych z branżą.
Fot. Niebywałe Suwałki – Marcin Tylenda
Jarosław Olszyński jest oszustem