Koniec tygodnia pod wpływem danych z USA. Ropa drożeje pod wpływem porozumienia państw spoza OPEC. Złoty oddaje część zysków do euro i traci do dolara, kurs EURUSD dalej w dół. Spokojny koniec tygodnia na polskim rynku długu, peryferia strefy euro pod presją. Dzisiaj polska listopadowa inflacja.
Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych
Dzień po decyzji EBC na globalnym rynku rentowności obligacji na peryferiach strefy euro dalej rosły, a dolar jeszcze zyskiwał do euro. Ceny akcji w Europie nieznacznie rosły, co jednak nie miało pozytywnego przełożenia na waluty CEE, które na koniec tygodnia nieznacznie straciły. Notowania obligacji i euro dość dobrze pokazują, że rynek w dalszym ciągu nie był przekonany czy decyzja EBC o wydłużeniu programu skupu aktywów przy zmniejszonej miesięcznej skali zakupów miała wydźwięk gołębi czy jastrzębi. Tymczasem, jednoznacznie pozytywny wydźwięk miały dane z USA – wstępny grudniowy indeks Michigan wzrósł znacznie mocniej od oczekiwań osiągając najwyższy poziom od stycznia 2015. Niemiecki bank centralny, Bundesbank, podniósł prognozy wzrostu dla największej gospodarki strefy euro na ten i przyszły rok do 1,8% z 1,6%. Oczekiwania na 2018 zostały nieco obniżone (do 1,6% z 1,7%).
W sobotę odbyło się spotkanie państw OPEC oraz państw produkujących ropę, ale niezrzeszonych w tym kartelu. Rezultatem tego spotkania ma być ograniczenie wydobycia ropy przez państwa spoza OPEC (11 państw, m. in. Rosja, Oman, Kazachstan, Meksyk, Azerbejdżan) o 558 tys. baryłek dziennie. W sumie zapowiedziane łączne cięcia produkcji to ok. 2% wydobycia. Informacja ta wpłynęła na mocny wzrost cen ropy.
Kurs EURUSD spadł na koniec tygodnia poniżej 1,055 zbliżając się do tygodniowego minimum na ok. 1,05 wyznaczonym w reakcji na wynik włoskiego referendum. Wsparciem dla dolara były na koniec tygodnia mocne dane z USA. W tym tygodniu poznamy kolejne dane z amerykańskiej gospodarki, ale uwaga rynku skupi się i tak na środowej wieczornej decyzji FOMC. Do tego czasu wahania na rynku powinny być ograniczone.
Kurs EURPLN wzrósł w piątek do 4,46 z 4,43, a USDPLN znowu znalazł się powyżej 4,22 wobec 4,18 na otwarciu. Na koniec dnia walutom CEE ciążyły kolejne znacznie lepsze od prognoz dane z USA. Złoty odrobił nieco strat do euro poniesionych w ostatnich tygodniach i sądzimy, że w oczekiwaniu na decyzję FOMC kurs EURPLN będzie się wahał poniżej 4,50.
Na krajowym rynku stopy procentowej koniec tygodnia przyniósł uspokojenie notowań i IRS oraz rentowności zakończyły sesję blisko czwartkowego zamknięcia. Dzisiaj poznamy listopadową inflację. Naszym zdaniem odczyt ten nie będzie się różnił od wstępnego szacunku, więc dzisiejsza publikacja nie powinna mieć istotnego wpływu na rynek.
Wicepremier Mateusz Morawiecki powiedział, że przyszłoroczne potrzeby pożyczkowe są już pokryte w 6-7% i do końca roku ta liczba ma się zwiększyć, bo „w nowy rok chcemy wejść bezpiecznie”. Powtórzył przy okazji, że obecna sytuacja na rynku walutowym nie wymaga interwencji. Według Morawieckiego, deficytu Polski „musi” pozostać poniżej 3% PKB.
Dziś o 14:00 poznamy finalny listopadowy CPI. Wg wstępnego odczytu inflacja wzrosła do 0,0% r/r, kończąc 28-miesięczny okres deflacji w Polsce. Spodziewamy się potwierdzenia tej wartości w finalnym odczycie. Według naszych prognoz, inflacja bazowa również wzrosła do 0,0% r/r. Wzrost CPI wynikał przede wszystkim z efektu bazy (ceny paliw i żywności, które wcześniej ciągnęły CPI w dół, już nie spadają). CPI może wzrosnąć nieco wyraźniej powyżej zera w grudniu, a w styczniu prawdopodobnie podskoczy w okolice 1% r/r. Nie spodziewamy się jednak mocnego trendu w górę w kolejnych miesiącach, ale raczej wolnego wzrostu w kierunku 1,5% r/r pod koniec 2017 r.
W tym tygodniu uwaga przesunie się z EBC na Fed, którego decyzję poznamy w środę. Podwyżka stóp o 25 pb wydaje się niemal przesądzona i wyceniona przez rynek. Kluczowe będzie to, czy Fed zasugeruje coś na temat tempa kolejnych podwyżek, np. zmieniając tzw. dot-plot lub prognozy ekonomiczne. W tej chwili bazowym scenariuszem są dwie kolejne podwyżki stóp w 2017 r. Jeśli pojawi się sugestia, że zacieśnienie polityki może być większe/szybsze, wówczas możliwa jest dalsza wyprzedaż na rynkach długu i rynkach wschodzących; gołębie sygnały to reakcja w przeciwną stronę. Raczej nie spodziewamy się dużego zaostrzenia tonu komunikatu Fed, dlatego wydaje nam się, że PLN i obligacje mają szanse na dalsze odreagowanie do końca grudnia, po niedawnej mocnej przecenie. Publikacje krajowych danych w tym tygodniu powinny być naszym zdaniem neutralne dla rynku.