Dobry nastrój na rynku utrzymuje się, kolejne dane z USA powyżej prognoz. Złoty odrabia straty, EURUSD bez dużych zmian. Silne spadki rentowności polskich obligacji. Dzisiaj decyzja RPP.
Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych
W trakcie wtorkowej sesji na globalnym rynku utrzymywał się całkiem dobry nastrój, zarówno w przypadku akcji jak i obligacji.
Indeksy giełdowe w Europie rosły, a rentowności długu dość wyraźnie spadały mimo poniedziałkowych mocnych danych z USA. Po weekendowym referendum premier Włoch Matteo Renzi podał się do dymisji, ale prezydent Mattarella przekonał go, by został na stanowisku do momentu uchwalenia przyszłorocznego budżetu, co może nastąpić w dalszej części tygodnia. Wczorajsze popołudniowe dane z USA przekroczyły prognozy, ale nie miały znacznego wpływu na dolara czy na obligacje. Opublikowane dziś rano dane o niemieckiej produkcji przemysłowej były słabsze od prognoz, pokazując wzrost o 0,3% m/m zamiast oczekiwanego 0,8%.
Kurs EURUSD wahał się wczoraj na podwyższonym poziomie ustanowionym w poniedziałek i przez cały dzień był blisko 1,075. Po lekkim obniżeniu w nocy dzisiaj rano kurs jest blisko 1,072. Dzisiaj w trakcie dnia nie poznamy żadnych ważnych danych ze świata, co powinno stabilizować EURUSD w oczekiwaniu na jutrzejszą decyzję EBC. Skala poluzowania polityki pieniężnej przez bank centralny strefy euro będzie według nas mniejsza niż inwestorzy oczekują, co mogłoby być kolejnym impulsem do umocnienia euro.
Kurs EURPLN zanotował wczoraj największy jednosesyjny ruch w dół (licząc od otwarcia do zamknięcia) od początku sierpnia i w efekcie znalazł się poniżej 4,47. Duży wpływ na umocnienie złotego mogło mieć umocnienie polskich obligacji, za którym mógł stać popyt inwestorów zagranicznych. USDPLN tymczasem spadł do 4,16 z 4,19. Krajowa waluta zyskała także do franka i funta. Złoty wyróżniał się wczoraj pozytywnie na tle walut regionu – forint i rubel pozostały we wtorek relatywnie stabilne. Według nas perspektywy dla złotego na najbliższe tygodnie są jednak raczej negatywne. Dzisiejsze posiedzenie RPP nie przyniesie zapewne przełomu i nie powinno istotnie wpłynąć na złotego. Istotniejsze będą w dalszym ciągu nastroje globalne i notowania polskich obligacji.
Na krajowym rynku stopy procentowej rentowności obligacji i IRS mocno spadły, podążając za zmianami odnotowanymi na peryferiach strefy euro, ale skala umocnienia w kraju była znacznie większa niż za granicą. Rentowność polskiej 10-latki obniżyła się o ponad 10 pb, a w przypadku Bunda odnotowano ruch w górę o ok. 3 pb, w efekcie czego spread zawęził się do nieco poniżej 300 pb. Skala spadku krajowych rentowności była większa niż IRS i spread asset swap obniżył się o ok. 10 pb.
Analityk agencji S&P Felix Winnekens powiedział w wywiadzie dla PAP, że zmiana perspektywy ratingu z negatywnej na neutralną wynikała głównie z tego, że zmniejszyły się obawy o niezależność NBP. Jego zdaniem rating Polski ponownie mógłby się znaleźć pod presją gdyby deficyt finansów publicznych okazał się wyższy od obecnie prognozowanego.
Dane o PKB za III kw. nie zmieniły istotnie oceny S&P, ponieważ agencja jest przekonana, że wzrost gospodarczy wyhamował głównie za sprawą spowolnienia inwestycji współfinansowanych z UE i niedługo nastąpi ponowne przyspieszenie (dynamika inwestycji powinna zacząć się poprawiać w pierwszych kwartałach 2017).
Dziś RPP ogłosi decyzję ws. stóp NBP. Naszym zdaniem Rada nie zmieni w tym tygodniu stóp procentowych. Prezes NBP będzie zapewne danej bagatelizował spowolnienie wzrostu gospodarczego twierdząc, że jest ono tylko przejściowe.
Jednak niektórzy członkowie RPP prezentowali nieco bardziej gołębie stanowisko po publikacji danych o PKB za III kw. i ich komentarze w trakcie lub po konferencji mogą być ciekawe.
Słabe dane z gospodarki mogą z czasem ponownie rozbudzić rynkowe oczekiwania na obniżki stóp w Polsce.