Reklama

Nie ma powodu do podwyżek stóp w 2017 r.

Data:

- Reklama -

Donald Trump nie zdradził zbyt wiele szczegółów nt. planów gospodarczych. RPP nie zmieni stóp procentowych w tym roku. Złoty stabilny, dolar osłabił się po konferencji prasowej prezydenta elekta USA. Rentowności bez dużych zmian. Dzisiaj dane ze strefy euro i USA.

Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych

Środowa sesja upływała w atmosferze wyczekiwania rynku na wystąpienie prezydenta elekta Stanów Zjednoczonych. Indeksy giełdowe w Europie były relatywnie stabilne, podobnie jak rentowności na bazowych rynkach długu, ale za to dolar po kilku dniach przerwy znowu zaczął się umacniać do głównych walut.

Ta tendencja odwróciła się nagle po południu, w wyniku rozczarowania inwestorów faktem, że wystąpienie Donalda Trumpa nie przyniosło dodatkowych szczegółów dot. jego planów gospodarczych, na co wielu analityków liczyło. Ogólnie, konferencja prasowa Trumpa zdominowana została przez temat jego domniemanych powiązań z Rosją, opinii nt. służb wywiadowczych i przyszłości jego prywatnego biznesu.

Rada Polityki Pieniężnej, zgodnie z oczekiwaniami, utrzymała stopy procentowe bez zmian, w tym stopę referencyjną na 1,5%. Oficjalny komunikat RPP nie zmienił się znacząco w porównaniu z poprzednim miesiącem. Rada wciąż uważa, że spowolnienie wzrostu gospodarczego w Polsce jest przejściowe. W ocenie RPP inflacja może jeszcze wzrosnąć, ale pozostanie umiarkowana. Prezes NBP Adam Glapiński powiedział, że w tym roku inflacja prawdopodobnie dotknie dolnej granicy dopuszczalnych wahań wokół celu inflacyjnego (tj. 1,5%), ale nie samego celu na 2,5%. Co więcej, Glapiński podkreślił, że „absolutnie nie widzi” powodów do rozważania podwyżek stóp procentowych w 2017 r. Prezes NBP powiedział, że jeśli wzrost gospodarczy przyśpieszy i spowoduje większe odbicie inflacji, wówczas przyjdzie czas na rozpoczęcie dyskusji nt. podwyżek stóp procentowych, ale to może nastąpić dopiero w 2018 r. i tylko w pozytywnym scenariuszu, który nie musi się zmaterializować.

Tymczasem, szef banku centralnego widzi ograniczoną przestrzeń do wzrostu inflacji w najbliższej przyszłości, ponieważ wzrostowy trend cen ropy wyhamował, a wzrost gospodarczy w Europie jest nadal wątły. Adam Glapiński zasugerował też, że odbicie CPI z powodu wyższych cen paliw nie powinno być powodem do reakcji banku centralnego tak długo jak nie pojawi się szerzej zakrojona presja cenowa. Podsumowując, retoryka banku centralnego była neutralna, a może nawet lekko gołębia – nadal nie ma powodów do zmian w polityce pieniężnej w tym roku, a jej zacieśnienie w 2018 będzie możliwe jedynie w przypadku odbicia inflacji wynikającego z szybszego wzrostu gospodarczego.

Szef NBP wspomniał, że grupa robocza Komitetu Stabilności Finansowej kończy już pracę nad nowymi regulacjami dla banków komercyjnych, które mają je skłonić do konwersji kredytów walutowych na złote. Prace powinny zostać zakończone w I kw. 2017 r.

Kurs EURUSD wznowił na początku wczoraj sesji ruch w dół i pod koniec polskich godzin handlu był już blisko 1,045. Po 17:00 trend gwałtownie się odwrócił i dolar osłabił się do ponad 1,06 za euro po wystąpieniu Donalda Trumpa. Kurs meksykańskiego peso spadł do nowego rekordowo niskiego poziomu pod wpływem ponownej wzmianki prezydenta elekta o jego determinacji z zbudowaniu muru na granicy. Dziś uwaga inwestorów będzie koncentrowała się na wypowiedziach przedstawicieli Fed.

Kurs EURPLN wahał się wczoraj od początku dnia blisko 4,365 a USDPLN odbił do 4,18 z 4,13 w wyniku spadku EURUSD. Ani decyzja RPP ani potem jej uzasadnienie na konferencji prasowej nie miały istotnego wpływu na notowania. W regionie, forint odrabiał wtorkowe straty poniesione do euro, a rubel osłabiał się do dolara mimo wzrostu cen ropy. Na otwarciu dzisiejszej sesji złoty jest nieco mocniejszy do dolara (USDPLN nieco powyżej 4,11) i słabszy wobec euro (EURPLN oscyluje blisko 4,37). Złoty zapewne pozostanie pod wpływem czynników zewnętrznych w oczekiwaniu na jutrzejsze dane makro i decyzje agencji ratingowych.

Na krajowym rynku stopy procentowej sesja przebiegała w dość spokojnej atmosferze, podobnie jak na rynkach bazowych, na peryferiach strefy euro tymczasem rentowności spadały. Nieco większe zmiany zaszły dopiero pod koniec sesji w reakcji na retorykę RPP. Krzywa obligacyjna wystromiła się pod wpływem spadku rentowności na krótkim końcu (rentowność 2-latki znajduje się poniżej 2% po raz pierwszy od końca 2016 r.), podczas gdy krzywa IRS stała się bardziej płaska wskutek większego spadku stawek na długim końcu. Krzywa FRA wypłaszczyła się tymczasem, choć zmiany nie były znaczne. Miło nam poinformować, że w rankingu prognoz kursów walut państw regionu CEE prowadzonym przez agencję Thomson Reuters zajęliśmy w 2016 r. czwarte miejsce w rankingu ogólnym oraz pierwsze w prognozach kursu EURPLN.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Świąteczne zakupy na ostatnią chwilę mogą być koszmarem

Analitycy z Proxi.cloud prognozują, jak w tym roku może...

Polacy po wyborach obawiają się powrotu wysokiej inflacji. Aż 67,3 proc. wskazuje na taki scenariusz

Większość społeczeństwa żyje w lęku, że niedługo po wyborach...

Obietnice wyborcze mogą się odbić na cenach w sklepach. Eksperci nie mają dla Polaków dobrych wiadomości

Dynamika wzrostu cen w sklepach wciąż spada. Natomiast eksperci...

Fatalne dane z rynku. Zadłużeni rolnicy mają coraz większy kłopot z regulowaniem zobowiązań

Na koniec I półrocza br. KRD odnotował spadek liczby...