Na początku czerwca w Muzeum Okręgowym w Suwałkach została otwarta wystawa prezentująca twórczość pallotyna Witold Urbanowicza, ks. urodzonego na Suwalszczyźnie, od lat związanego z Francją. W budynku dawnej Resursy można nie tylko obejrzeć jego prace, ale i od niedawna nabyć obszerny katalog towarzyszący ekspozycji.
Wydawnictwo przygotowane przez Muzeum Okręgowe w Suwałkach, pod redakcją kustosz Elizy Ptaszyńskiej, zawiera wybór obrazów autorstwa ks. Witolda Urbanowicza oraz teksty napisane przez przyjaciół artysty, historyków i krytyków sztuki, literaturoznawców. Katalog wystawy jest dwujęzyczny – teksty można czytać w językach polskim i francuskim. Ten wybór podyktowany był prośbą artysty – charakterystyką środowiska, w jakim ks. Witold Urbanowicz przebywa i tworzy.
Uporządkowany, reprezentatywny fragment twórczości malarskiej ks. Urbanowicza to jedna część katalogu, który zawiera w sobie także zdjęcia archiwalne: z jego dzieciństwa, fotografie członków rodziny, ale i osób, z którymi w Paryżu artysta miał kontakt, między innymi zdjęcia Józefa Czapskiego, Czesława Miłosza, Zbigniewa Herberta, Agnieszki Holland, Joanny Wierusz-Kowalskiej.
– Mimo tego, że w katalogu brakuje pewnych obszarów twórczości – fotografii, rzeźby, prac graficznych i prac wykonanych techniką mieszaną, uznałam, że umieszczenie fotografii archiwalnych jest uzasadnione – to istotne, aby pokazać, skąd ksiądz się wywodzi – podkreśla kustosz Eliza Ptaszyńska, cytując w odniesieniu do Witolda Urbanowicza znaną myśl: Kto chce zrozumieć poetę, powinien pojechać do jego kraju. A krajem tym – krainą najwcześniejszych inspiracji w przypadku księdza – artysty jest właśnie Suwalszczyzna.
Kilka lat temu wydany został inny album dotyczący ks. Witolda Urbanowicza (w roli wydawcy wystąpiło wówczas Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego). Katalog do suwalskiej wystawy różni się od tamtej publikacji. – Zależało mi na tym, aby w katalogu znalazły się wypowiedzi nie tylko na temat twórczości Witolda Urbanowicza, ale też miejsca, w którym tworzy. Dzięki tekstom jego bliskich znajomych, udało się zbudować obraz Witka jako człowieka i jako przyjaciela – wyłania się z nich osoba nietuzinkowa, wrażliwa, nieco szorstka. Jednocześnie w katalogu znajdziemy opracowania autorstwa prof. Jana Wiktora Sienkiewicza, prof. Jana Zielińskiego, Ewy Bobrowskiej, ks. Jana Sochonia, Pawła Huellego, Marka Wittbrota, Barbary Stettner-Stefańskiej, ks. Mariana Łękawy – niektóre na temat samego artysty, inne na temat środowiska twórczego Paryża, panujących tam nastrojów. Są to teksty i emocjonalne, i merytoryczne – mogą zainteresować nie tylko wielbicieli twórczości Witolda Urbanowicza – wskazuje Eliza Ptaszyńska.
Katalog dostępny jest w Muzeum Okręgowym w Suwałkach w cenie 45 zł.
Sacrum, profanum i erotyka – wystawa pallotyna Witolda Urbanowicza od dziś w Resursie
Prof. Jan Wiktor Sienkiewicz, Witold Urbanowicz. Polski artysta w Paryżu (fragment)
Niezwykle intrygujące jest to, iż pomimo silnego osadzenia w wielkomiejskim środowisku Paryża, miasta będącego nadal jednym z najważniejszych centrów artystycznych świata i pretekstem malarskim dla twórców z Europy i krajów pozaeuropejskich – Witold Urbanowicz w swoich pejzażach nie mówi o mieście. Nieustannie i konsekwentnie powraca do motywów znanych mu przede wszystkim z dzieciństwa i wczesnej młodości. Urodzony i wychowany w Zarzeczu Jeleniewskim, pośród dziewiczej przyrody i surowego klimatu Suwalszczyzny, sięga po widoki zapamiętane z okna jego rodzinnego domu, okolicznych polodowcowych lekko pofałdowanych pól. W jego pejzażach często pojawiają się widoki rozrzuconych po licznych wąwozach Suwalszczyzny niewielkich rynnowych jezior (…) i dzikie łąki na pagórkowatych wzniesieniach tej krainy.
Paweł Huelle. Ksiądz Witek (fragment)
Szyderca. Czasem Witek bywa szydercą. Nikogo nie poniża, ale swoją ocenę pyszałków, archontów, snobów, świętoszków potrafi ująć tak celnie, że właściwie trzeba by to zapisywać złotymi literami. Gdybym był szefem dużego tygodnika, dałbym wiele, by namówić go na cotygodniowy felieton. Okiem księdza, malarza, rzeźbiarza, lotnika. Okiem Sokratesa. No właśnie – Witek jest dla mnie kimś w rodzaju Sokratesa w sutannie. Zadaje wiele istotnych i kłopotliwych pytań. Bardzo często odpowiedź może być tylko jedna – że król jest nagi. To znaczy, że prawda jest poza pozorami, poza powszechnie aprobowaną konwencją. Poza wygodnym stereotypem. Tak jak dzisiaj mówi o tym papież Franciszek.