– To postać tajemnicza w suwalskim środowisku artystycznym, jednocześnie niesłusznie zapomniana – mówi Zymek Szulc, jeden – obok Radosława Krupińskiego – z pomysłodawców zorganizowania w suwalskim „Rozmarino” wystawy prac nieżyjącego już artysty.

Marek „Max” Sobolewski – artysta plastyk (ur. 1958 – zm. 2019). Swoją przygodę ze sztukami plastycznymi rozpoczął pod koniec lat 70-tych ubiegłego wieku. Był samoukiem. Przyjaźnił się z wieloma artystami z wszystkich środowisk twórczych w Suwałkach: plastykami, muzykami, fotografikami, literatami. Należał do bliskich przyjaciół legendarnej grupy bluesowej „Browar Blues Band”.  Był stałym bywalcem w miejscach, gdzie integrowali się suwalscy artyści – w klubie „Suwalszczyzna” i w „Klubie Twórców” (kawiarenka mieszcząca się przy redakcji tygodnika „Krajobrazy,” przy ul. Kościuszki).

We wczesnym okresie twórczości „Max” zajmował się klasycznymi tematami jak: martwa natura, portret i pejzaż. W późniejszym okresie koncentrował się na malarstwie i rysunku alegorycznym z elementami fantastyki czy wręcz surrealistycznymi. W ostatnich latach życia skupił się na tematyce religijnej.

Większość swoich prac wykonywał w technice rysunku ołówkiem i malarstwie sztalugowym. Wiele z nich pozostało do dziś u prywatnych kolekcjonerów w suwalskich domach.

Więcej prac w ołówku Marka „Maxa” Sobolewskiego, będzie można obejrzeć na wystawie w restauracji „Rozmarino” (galeria „Piano bar”) w Suwałkach – bezpośrednio po zniesieniu obostrzeń pandemicznych.

Organizacja techniczna wystawy i reprodukcje – Radosław Krupiński.

Tekst: Zygmunt „Zymek” Szulc

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj