Rachuby i nadzieje, wielkie emocje – przed sobotnim (6 marca) meczem Ślepska wszyscy kibice przeżywali huśtawkę nastrojów. Z jednej strony typowania bukmacherów zdecydowanie wskazywały biało-niebieskich jako zwycięzców, z drugiej – rywale ze spotkania na spotkanie grali lepiej. Gospodarzom zależało na trzypunktowym zwycięstwie, by nie oglądać się na wyniki innych zespołów w drodze do finałowej ósemki.
I udało się! A nawet warto to podkreślić – siatkarze Ślepska sami to wywalczyli. Wynik 3:1 pokazuje, że Nysa była trudniejszym przeciwnikiem niż Będzin. Wygrana gości w trzecim secie i nerwowa atmosfera w czwartym były dowodem ambicji podopiecznych Krzysztofa Stelmacha.
Wyniki wygranych odsłon pokazują, że biało-niebiescy byli dobrze przygotowani i zdeterminowani, by spotkanie to zakończyć zwycięsko. W porównaniu z rywalami można było dostrzec lepsze porozumienie między zawodnikami, dobrze działał też blok.
Trener znów postawił na wypróbowany skład: Waliński, Rousseaux, Bołądź, Takvam, Sapiński, Tuaniga, Czunkiewicz. W trzecim – mniej fortunnym secie – Thomasa Rousseaux zastąpił drugi Belg – Kevin Klinkenberg, na parkiecie pojawił się też Jakub Rohnka. W drugiej odsłonie meczu epizod zaliczył z kolei Sebastian Warda.
Podczas pomeczowej rozmowy Cezary Sapiński tłumaczył spadkiem koncentracji wynik trzeciej osłony. Środkowy Ślepska cieszył się z wygranej i kolejnych spotkań, które czekają biało-niebieskich:
Nagrodzony tytułem MVP Bartłomiej Bołądź zdradził, że był to trudny mecz, zatem jego wynik tym bardziej cieszy:
Atakujący Ślepska jest wysoko w rankingach zawodników: na trzecim miejscu punktujących, na drugim w rankingu MVP oraz zagrywających, na czwartym – atakujących. To imponujące wyniki, ale Bartłomiej Bołądź mówi, że nie ma zamiaru spoczywać na laurach:
Trenera Andrzeja Kowala dzisiejszy wynik cieszy, jednak podkreśla, że nie należy popadać w samouwielbienie:
Szkoleniowiec przyznał, że początek sezonu nie był dla jego podopiecznych łatwy – tym bardziej satysfakcjonuje to, co udało się osiągnąć:
Ślepsk Malow Suwałki – Stal Nysa 3:1 (17, 20, -19, 20)
Fotografie: Wojciech Otłowski
































