Tym filmem zachwycili się krytycy „Variety”, „Indie Wire” i „Screen Daily”, nazywając go cudownym debiutem o wyjątkowej energii i sercu. W Cinema Lumiere „Gagarine” będzie można obejrzeć we wtorek, 5 października o godz. 19.00.

16-letni Youri spędził całe życie w Gagarine Towers, rozległym, paryskim kompleksie mieszkaniowym, będącym architektoniczną pozostałością po dawnej fascynacji komunizmem. Kiedy plany rozbiórki bloku i eksmisji jego społeczności stają się rzeczywistością, Youri postanawia stawić temu opór. Wraz ze swoimi przyjaciółmi, Dianą i Houssamem, rozpoczyna misję uratowania Gagarine – ich cennego, pełnego wspólnych przeżyć azylu – przekształcając go we własny „statek kosmiczny”…

„Gagarine” to wyjątkowo czuły film, który za pomocą ciepłych, delikatnych kolorów fantastycznie wydobywa magię z codzienności, a jednocześnie oddaje siłę charakteru bohatera.

W 2014 roku podjęto decyzję o wyburzeniu osiedla Gagarine. Jego mieszkańców stopniowo przesiedlano, aż Gagarine została niemal pustą skorupą. Rodziny, które opuściły osiedle, zabrały ze sobą historie swoich życiowych zmagań, nadziei i rozczarowań. 31 sierpnia 2019 roku rozpoczęło się wyburzanie, które obserwowali byli mieszkańcy blokowiska.

Film został nakręcony tuż przed rzeczywistym początkiem wyburzania osiedla Gagarine w Ivry-sur-Seine, przy współpracy z jego autentycznymi mieszkańcami.

W naszym konkursie, trwającym do 3 października do godz. 20.00, 2 osoby mogą wygrać pojedyncze bilety na pokaz filmu GAGARINE w Cinema Lumiere. Wystarczy wysłać do nas maila: redakcja@niebywalesuwalki.pl z odpowiedzią na pytanie: Jakie filmy również poruszają temat osiedla (wymień przynajmniej 3)? Zwycięzców wylosujemy.

Fot. źródło: dystrybutor Best Film

WYWIAD Z FANNY LIATARD i JÉRÉMYM TROUILH – REŻYSERAMI FILMU przeprowadziła Tania de Montaige

Tania de Montaige: Mam wrażenie, że jest dwóch głównych bohaterów tego filmu – nastolatek i budynek.

FANNY: Tak, w naszym wyobrażeniu nastolatek Youri i budynek Gagarine prowadzą ze sobą nieustający dialog.

JEREMY: Kiedy wymyśliliśmy postać Yourija, wyobraziliśmy sobie jego rodziców, jak wprowadzają się na to osiedle jeszcze przed jego urodzeniem i jak to miejsce staje się inspiracją dla nadania mu takiego imienia. Youri wychowywał się w tym miejscu i rozwinął wyobraźnię równie wielką jak budynki osiedla. Perspektywa, że osiedle zniknie, jest dla niego równoznaczna ze śmiercią wspomnień i marzeń jego dzieciństwa. Znaczy też utratę jego ukochanego miejsca.

FANNY: Chcieliśmy stworzyć pozytywną wizję tego miejsca i pokolenia, które często przedstawia się karykaturalnie. Youri kocha swoje osiedle. Dla niego Gagarine nie jest tylko przeterminowaną utopią, jest teraźniejszością i bazą jego przyszłości. Konieczność opuszczenia tego miejsca oznacza dla niego utratę wszystkiego – rodziny i wyimaginowanego świata. Dlatego postanawia stawić opór.

Żeby zmienić stosunek do tego miejsca i ludzi, wybraliście dualizm. Wszystko w Youriju ma dwoisty charakter: jest samotnikiem, który ma silne związki z ludźmi, jest przywiązany do przeszłości, ale przesiąknięty ultranowoczesnością.

FANNY: Tak, Youri jest postacią zrównoważoną. Jego korzenie to osiedle, ale ma głowę w gwiazdach, nieustannie nawiguje pomiędzy snem i rzeczywistością, między przeszłością i teraźniejszością.

JEREMY: Jeden z tamtejszych mieszkańców opowiedział nam, że Jurij Gagarin przyjechał na inaugurację osiedla w latach sześćdziesiątych. To była kompletnie surrealistyczna scena – człowiek, który pierwszy poleciał w kosmos, wrócił z misji i trafił na osiedle na peryferiach Paryża. Dokopaliśmy się do materiałów archiwalnych z tej wizyty. Można na nich zobaczyć oczy nowych mieszkańców – ich ogromne nadzieje związane z tym miejscem i tym człowiekiem. Kosmonauta i budynki są symbolami nadziei i postępu. Od tych materiałów zaczyna się nasz film.

FANNY: Chcieliśmy, żeby postać Yourija była tym przesiąknięta, zanurzona w tej bohaterskiej przeszłości, żeby jego marzenie o kosmosie narodziło się w jego domu. Chcieliśmy nakręcić opowieść o młodym bohaterze, dziecku Gagarine, przeżywającym wielką przygodę. Symbolicznie – budynek jest dla niego matczynym brzuchem, z którego nie chce wyjść. Nasz film to opowieść o śmierci i narodzinach.

Gdy pisaliście scenariusz, który z jego głównych bohaterów wpadł wam do głowy najpierw?

FANNY: Wszystko zaczęło się od miejsca. W 2014 roku zjawiliśmy się w Paryżu, marząc o kręceniu filmów. Nasi przyjaciele architekci dostali zadanie przestudiowania planów ewentualnego wyburzenia Gagarine. Poprosili nas, żebyśmy nakręcili dokumentalne portrety mieszkańców tamtych bloków.

JEREMY: Natychmiast wciągnęło nas to miejsce i ci ludzie. Od pierwszej wizyty zaczęliśmy myśleć o umiejscowieniu tam naszego filmu. Nigdy nie kręciliśmy fabuły, ale stało się dla nas ewidentne, że tam powinniśmy zacząć. Napisaliśmy scenariusz krótkiego metrażu, który stał się bazą dla późniejszej pełnej fabuły, którą rozwijaliśmy wraz z mieszkańcami osiedla w tym czasie, gdy oni żegnali się ze swoim blokowiskiem.

Jak was przyjęto?

JEREMY: W 2014 jedyne materiały na temat Gagarine pochodziły z mainstreamowych serwisów informacyjnych. Samo osiedle miało okropną reputację, a takie jego postrzeganie raniło mieszkańców. Kiedy pojawiliśmy się tam z kamerą, mieli obawy. Najpierw spotkaliśmy trochę młodzieży przed blokami. Ci młodzi ludzie natychmiast poprosili nas o dokumenty i akredytacje. (śmiech)

FANNY: Szybko zawarliśmy umowę z nowo powstałą kobiecą organizacją non profit „Sąsiedzi bez granic”, która bardzo aktywnie działała wśród miejscowej społeczności. Była spoiwem, prawdziwą machiną napędową wspólnoty. Członkinie organizacji pojawiają się w filmie w scenie tańca na dachu. Są niesamowite. One zaprowadziły nas do samego serca tego miejsca.

JEREMY: Spędziliśmy kilka lat, nagrywając wspomnienia ludzi, zaprzyjaźniając się z mieszkańcami w różnym wieku, z różnych środowisk. Wszystkich ich pytaliśmy o pierwsze wspomnienia z Gagarine. Ekscytujące było słuchanie o pragnieniach i planach mieszkańców. Z politycznego punktu widzenia ważne jest, żeby zrewidować postrzeganie tamtejszego bardzo różnorodnego młodego pokolenia, które często przedstawiane jest negatywnie, jako to, które nie ma przyszłości. Takie stereotypy są szkodliwe, trzeba z nimi skończyć.

FANNY: Dziadkowie, ich dzieci i wnuki – trzy pokolenia i przeróżne światopoglądy zrodzone w jednym miejscu. Kiedy niszczy się miejsce, rujnuje się też rodzinne historie. Wszyscy tracą dom.

Czy to spotkania z mieszkańcami doprowadziły do stworzenia postaci Yourija?

FANNY: Podobnie jak kończący się romans, perspektywa wyburzenia osiedla wzbudziła pewną aktywność. Obserwowaliśmy, jak mieszkańcy rozwijają skrzydła. Odkryliśmy, że jest w nich głęboko zakorzenione poczucie wspólnoty, którym postanowiliśmy nasączyć naszego głównego bohatera. Rodzina Yourija, Houssam – jego najlepszy przyjaciel, Fari – lokalna aktywistka, która opiekuje się mieszkańcami, a także wielu innych ludzi z osiedla łączy się i pobrzmiewa w Youriju. Jest pełen miłości dla nich, choć owa miłość jest powściągliwa.

JEREMY: Ta energia była widoczna podczas warsztatów filmowych, jakie zorganizowaliśmy z częścią mieszkańców w różnym wieku. Kilkanaście z tych osób miało od 12 do 25 lat. Niektórzy ci młodzi ludzie dopiero przyjechali z Syrii, inni mieszkali w blokowisku od zawsze. Rozmawialiśmy z nimi na temat ich życia i marzeń. Pytaliśmy, jak wyobrażają sobie siebie w przyszłości. To z tych rozmów wyłonił się Youri. To właśnie z tych konwersacji narodziła się potrzeba nakręcenia tego filmu i siła napędową do powiedzenia: ci młodzi ludzie, których ocenia się przez pryzmat statystyk, stronniczo, też mogą mieć wspaniałe marzenia i wyobraźnię.

Czy Alseni Bathily, który gra Yourija, dołożył coś od siebie do dwoistości tej postaci?

JEREMY: Szczerze należy powiedzieć, że zanim poznaliśmy tego aktora, wyobrażaliśmy sobie Yourija jako postać bardzo delikatną, ponieważ bazowaliśmy na koncepcie bohatera, który wciąż jedną nogą tkwi w dzieciństwie. Judith Chalier, odpowiadająca za casting, zabrała się do pracy, zaczynając od szukania na osiedlu, a dopiero potem dalej. Trwało to sześć miesięcy. I nagle pojawił się Alseni Bathily. W swoim liceum trafił na ulotkę o przesłuchaniu. Nigdy wcześniej nie grał. Alseni jest typem sportowca – wysokim, o dorosłym ciele, całkiem innym, niż sobie wyobrażaliśmy. Ale kontrast między jego fizycznością i spojrzeniem, uśmiechem, delikatną naturą podkreślał chłopięcy element jego postaci. Tak znaleźliśmy naszego Yourija.

FANNY: Tak, to był on. Żałowaliśmy tylko, że nie pochodzi z Gagarine. Ale życie jest pełne niespodzianek. Gdy później na plan zdjęciowy przyszedł ojciec Alseniego, okazało się, że kiedyś mieszkał w Gagarine. Stałym mieszkańcem był jego kuzyn, a on zatrzymał się tam po przyjeździe do Francji. Magia! (śmiech)

Magia jest istotnym aspektem filmu, przenikającym historię i warstwę wizualną.

FANNY: Jeremy mieszkał w Kolumbii, a ja w Peru. Realizm magiczny, na który trafia się w całej Ameryce Południowej, przemawia do nas obojga i oboje nas inspiruje. Nasze reżyserskie tempo wynika z szukania równowagi między realizmem i oniryzmem.

JEREMY: Wymiar magiczny pozwala nam docierać do realizmu i związanej z nim brutalności w zupełnie inny sposób. To, czego doświadcza Youri, jest trudne. On jest symbolem wykluczonej młodzieży, jest zraniony przez ten rodzaj odrzucenia i z tego powodu jest wycofany. Część problemów dorastania, jakich doświadcza Youri, wynika z okoliczności, które wpływają na jego pewność siebie. Nie chcieliśmy, żeby brutalność okoliczności, w jakich żyje Youri, gdzieś nam zniknęła, ale postanowiliśmy pokazać to w trochę niecodzienny sposób.

FANNY: Wprowadzenie odrobiny realizmu magicznego umożliwiło nam przechodzenie od rzeczywistości do wyobraźni i nawigowanie między zapadaniem się (budynku i bohatera) a scenami nieważkości.

Youri postrzega swój blok jako statek kosmiczny. Jak zrealizowaliście tę wizję?

FANNY: Tak dokładnie odebraliśmy ten budynek, kiedy pierwszy raz się tam pojawiliśmy. Był dla nas ogromnym statkiem kosmicznym. Problemem było wymyślenie, jak filmować architekturę, żeby oddać tę dwoistą naturę.

JEREMY: Żeby lepiej się za to zabrać, wybraliśmy się do Narodowego Centrum Badań Kosmicznych, gdzie prowadziliśmy szereg rozmów, które bardzo pomogły nam w sprecyzowaniu naszej wizji statku kosmicznego i tego, co oznacza życie w kosmosie. Szczególna była rozmowa na temat zasiedlania kosmosu. To pozwoliło nam stworzyć solidną techniczną bazę dla naszego bohatera.

FANNY: Wszystkie te elementy razem oznaczały, że mogliśmy sobie wyśnić nasz własny statek kosmiczny. Nie chcieliśmy, żeby był zbyt sterylny czy szpitalny, chcieliśmy, żeby był żywy, ubrudzony, organiczny, ponieważ Youri buduje swoją kapsułę ze znalezionych przedmiotów. Chodzi po opuszczonych mieszkaniach, zbiera rzeczy, które pozostawili dawni mieszkańcy – wszystko, co może się przydać. Każdy z tych przedmiotów zyskuje nową wartość, staje się częścią kapsuły. To wynika z pomysłu, że Youri balansuje pomiędzy ziemskim życiem i rzeczywistością astronauty.

JEREMY: I znów – życie zainspirowało sztukę. Wpadliśmy na pomysł ze zbieraniem przedmiotów, kiedy pisaliśmy scenariusz, ale dopiero na planie naprawdę to poczuliśmy. Na naszych oczach osiedle przechodziło takie zmiany, jakie sobie wcześniej tylko wyobrażaliśmy. Kiedy zaczynaliśmy zdjęcia, Gagarine było puste, ale wyprowadzający się mieszkańcy pozostawili za sobą rzeczy, które nie były im już potrzebne – meble, plakaty na ścianach… Życie zatrzymane w kadrze. To było poruszające.

FANNY: Tak. Na planie rzeczywistość i fikcja się przemieszały. Wszystko się przenikało. Ekipy wyburzeniowe wkraczały na osiedle w tym samym czasie, kiedy my zaczynaliśmy kręcić. Historia Yourija stała się naszą historią. Byliśmy świadkami wyburzania Gagarine. Musieliśmy negocjować z ekipami rozbiórkowymi, żeby móc filmować w jednej części budynku, kiedy oni pracowali w innej. Przed wyburzaniem oni musieli usunąć wszelki azbest. Mijali nas ludzie w maskach i białych kombinezonach ochronnych. Astronauci! (śmiech)

Koncepcja, że wokół, mimo wszystko, toczy się życie, zdaje się być bazą filmu. Wizualnie, ale także w warstwie dźwiękowej.

JEREMY: Youri to bojownik ruchu oporu. Mimo zaplanowanej rozbiórki jego budynku on stara się go za wszelką cenę utrzymać przy życiu. Kiedy się poddaje, wkraczają inne formy życia. W kapsule znajdują się najróżniejsze rośliny. Świat roślinny przejmuje władzę. Za jego pośrednictwem warstwa wizualna i aura zmieniają się w bardziej wodną. Znikają różne hałasy, a zastępują je coraz dziwniejsze dźwięki, które powoli zanikają.

FANNY: W przestrzeni kosmicznej dźwięk się nie przemieszcza. Naszym pomysłem była droga zaczynająca się od drażniącej, głośnej rzeczywistości w kierunku ciszy. Opowiadamy historię życia aż do kulminacyjnej chwili wystrzelenia się Yourija z jego budynku w kosmos. A tam, w próżni, nie ma dźwięku. Symbolicznie – to dźwiękowa podróż od życia do śmierci.

JEREMY: Żeby pokazać podróż między przestrzenią realną i przestrzenią snu, planowaliśmy – już w czasie pisania scenariusza – pracę z prawdziwymi dźwiękami osiedla. W czasie montażu uświadomiliśmy sobie, że dźwięk może zacząć wyjawiać pasję Yourija, zanim jeszcze odsłonimy ją wizualnie.

FANNY: Podobnie z muzyką. Wymyśliliśmy, żeby naturalne dźwięki przypominały utwory muzyczne, a utwory muzyczne przypominały naturalne dźwięki. Bracia Gaperine i Amine Bouhafa sięgnęli po stare instrumenty elektroniczne, takie jak eterofon, który przypomina głosy kobiece słyszane z daleka, odległe odgłosy życia.

Youri jest samotnikiem, ale nie jest sam. W filmie ważną rolę grają kobiety. I to zupełnie inną niż ta, jaką się im na ogół przypisuje. To za ich pośrednictwem Youri poznaje technologię. Przykładem jest tu Diana (Lyna Khoudri).

FANNY: To nie jest rzecz, którą planowaliśmy, ale nasi bohaterowie, zarówno męscy, jak i żeńscy, odbiegają od oczekiwań. Podobnie jak Youri, Diana chce zrozumieć, co jak działa. To jej siła napędowa. W odróżnieniu od niego ma jednak bardzo praktyczne i konkretne podejście do rzeczy. Jest mechanikiem, potrafi wszystko naprawić.

JEREMY: Postać Diany powstała z czegoś, co nas bardzo uderzyło. Przed blokami osiedla Gagarine rozciągały się obozowiska Romów. Pionowe i poziome płaszczyzny, które nigdy się nie stykały. Nie było żadnych miejsc styku między tymi dwoma światami. Chcieliśmy przyjrzeć się spotkaniu dwojga ludzi z tych dwóch miejsc. Dwoje bohaterów odrzuconych przez społeczeństwo, którzy jednak potwierdzają swoją wartość poprzez tworzenie własnych światów i narzędzi.

Pośród postaci kobiecych w filmie pojawia się też astronautka Claudine Haignere – występuje w nagraniach, które ogląda Youri, planując życie w kosmosie. Te nagrania to jedne z kilku przykładów wykorzystania materiałów archiwalnych w waszym filmie.

JEREMY: W naszym filmie krótkometrażowym wykorzystaliśmy nagrania i zdjęcia mieszkańców osiedla. Dla nas materiały archiwalne nie są martwymi obrazami, ale sposobem na rozwijanie historii w pracowni montażowej.

FANNY: Wraz z Danielem Darmonem, który jest naszym montażystą od pierwszych robionych przez nas krótkometrażówek, chcieliśmy stworzyć dialog między fabułą i archiwaliami. Materiały archiwalne znalazły swoje miejsce w montażu. Dają widzom chwilę wytchnienia, są miejscem zmiany narracji, wprowadzenia innego wymiaru. Materiały archiwalne podkreślają fabułę, a fabuła dodaje głębi materiałom archiwalnym.

Osiedle Gagarine zostało wyburzone. Istnieje już tylko w waszym filmie. Gagarine stało się materiałem archiwalnym/fabułą.

FANNY: Naszym zdaniem film jest również narzędziem pomagającym zapamiętać, będącym świadectwem architektonicznej wizji tamtych czasów. Upamiętnia też ludzi, którzy tchnęli w to miejsce życie. Są wszędzie w filmie – w nagraniach archiwalnych, na ekranie, za kamerą. Grupa dawnych mieszkanek stworzyła nawet organizację non profit, która zajmowała się żywieniem aktorów i ekipy przez dwa miesiące zdjęć.

JEREMY: Staraliśmy się pokazać, że budynki są ważne, ale to, co zostaje, to ludzie. Ich stosunek do tego miejsca przetrwa, cokolwiek się stanie. To właśnie próbowaliśmy uchwycić i pokazać. Stworzyliśmy niejako lustro, które odbijało piękno i złożoność ich życia. Wierzymy w moc obrazu, który może zmienić opinię ludzi o nich samych. Otwiera wyobraźnię.

Pokaz filmu „Gagarine” w cyklu Kino konesera w Cinema Lumiere w Suwałkach

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj