Reprezentacja U-21 zmierzyła się z rywalami z Łotwy. Dla suwalczan było to szczególne wydarzenie, gdyż mogli oglądać te zmagania na żywo, a to dlatego, iż spotkanie odbyło się na stadionie na Zarzeczu.
Jeszcze niedawno Wigry grały na szczeblu centralnym, zatem i stadion biało-niebieskich musiał spełniać pewne wymagania. Okazał się też odpowiedni, by tu rozegrany został mecz międzynarodowy, wprawdzie towarzyski, ale dla kibiców bardzo emocjonujący.
Poprzedni taki mecz odbył się w Suwałkach 14 sierpnia 2013. Było to spotkanie U-20 z Litwą, wygrane przez Polaków 2:0.
Zorganizowanie spotkania w grodzie nad Czarną Hańczą to ukłon PZPN-u w stronę Wigier, które w tym roku świętowały 75-lecie istnienia. Mecz rozpoczął się o godzinie 17.30, a zobaczyć go mogli także widzowie TVP Sport. Po części oficjalnej – prezentacji hymnów, powitaniach, zaczęła się walka o piłkę i rzecz jasna – o zdobycie gola.
Pierwsza połowa nie dała polskim kibicom okazji do radości z powodu celnego trafienia. Polacy dominowali w kwestii posiadania piłki, rywale grali dość ostro, więc i kilka żółtych kartek trafiło na ich konto. A gole padły w drugiej połowie – najpierw po błędzie kapitana, Mateusza Łęgowskiego, który sam przyznał się do niego w czasie konferencji, do bramki Polaków trafił Kristiāns Kaušelis.
Po stracie bramki trener Probierz zdecydował się na zmianę pięciu zawodników jednocześnie. Wówczas na boisku pojawił się niewątpliwie najbardziej znany piłkarz spośród grających tego dnia w Suwałkach, czyli Kacper Kozłowski – najmłodszy w historii uczestnik „dorosłego” Euro. Na ubiegłorocznych mistrzostwach wystąpił w meczach przeciwko Hiszpanii i Szwecji.
Zastrzyk świeżej krwi doprowadził do paru groźnych sytuacji, ale dopiero gdy bramkarz, Sergejs Vilkovs, popełnił błąd, Polakom udało się doprowadzić do remisu. Strzał Bartłomieja Kłudki to była już formalność, choć w bramce przeszkadzał mu obrońca, Aleksejs Kudeļkins.
Takim remisowym wynikiem zakończyło się to spotkanie.
Trener Michał Probierz na zwycięstwo swoich podopiecznych poczekać musi przynajmniej do listopada.
Selekcjoner polskiej drużyny ocenił, że były szanse na zwycięstwo. Jednak dzięki zmianom wielu zawodników miało szanse zagrać, a te obserwacje to dobry materiał na kolejne spotkania, czekające młodzieżową reprezentację tej jesieni:
Zadowolony z wyniku nie był także i nasz kapitan, Mateusz Łęgowski, tym bardziej, że to właśnie jego pomyłka przyczyniła się do trafienia Łotyszów:
Polska U-21 – Łotwa U-21 1:1 (0:0)
Bramki: Bartłomiej Kłudka (71′) oraz Kristiāns Kaušelis (59′)
Foto – w postaci pokazu slajdów – Wojciech Otłowski