Nazwa „Madagaskar” brzmi egzotycznie, byś może kusząco, ale dla sześciorga bohaterów to miejsce zesłania. Taką sytuację przedstawiono w spektaklu zaprezentowanym we środę (26 października) w Sali im. Andrzeja Wajdy w Suwalskim Ośrodku Kultury. To – jak się okazuje – metafizyczna wyspa – która staje się wiecznym więzieniem, a współtowarzysze niedoli są jednocześnie osobami śpieszącymi ze wsparciem, ale też nie pozwalającymi zapomnieć o winach – rzeczywistych czy wyimaginowanych, z całą pewnością wynikających z losu Żypo – czyli z faktu bycia Żydem polskim.
Sceneria wyspy zamknięta ścianami zieleni podkreśla poczucie zamknięcia, a wszechobecne monitory zdają się nie tylko nadawać komunikaty od „prażmamy” Ewy, ale też i obserwować nieszczęśników, którzy tu trafili. Są zatem obserwowani, strofowani, przestrzegani i musztrowani. Kary spadają znienacka, rozrachunki czynione przez bohaterów prowadzą do jednej konkluzji: wyjścia nie ma, jest wyrok wynikający z „winy złego urodzenia”.
Ale choć ratunek stoi pod znakiem zapytania, to widzów z pewnością zaintrygują rozważania bohaterów, ich podsumowanie przeszłości, szczere wspomnienia pokazujące, że nierzadko walka z przeznaczeniem, w wyniku zbiegu rozmaitych okoliczności, skazana jest na niepowodzenie…
Choć temat sztuki jest niewątpliwie poważny, to nie brak i okazji do śmiechu, często zaprawionego goryczą. Każdy z aktorów ma sposobność zaprezentować wokalny komentarz do swoich losów, są układy taneczne i przesłanie, które choć tyczy spraw z przeszłości, to niepozbawione jest odniesień do aktualnej sytuacji.
Spektakl „Madagaskar” w reżyserii Małgorzaty Dębskiej to kolejna propozycja w ramach Teatru Polska. Na scenie zaprezentowali się aktorzy Teatru PAPAHEMA i warszawskiego Teatru Żydowskiego. Produkcję dofinansowano ze środków z budżetu Muzeum Historii Polski w ramach Programu Patriotyzm Jutra 2021 oraz ze środków z budżetu Miasta Białegostoku. Dla suwalczan to niewątpliwie wyjątkowa okazja, by obcować z prawdziwą, ciekawą propozycją teatralną.
Fotografie – w postaci pokazu slajdów – Wojciech Otłowski