Felietonista, redaktor – a teraz przede wszystkim pisarz – tak można by określić profesje gościa czwartkowego (05 października) spotkania autorskiego w suwalskiej Bibliotece Publicznej. Krzysztof Varga przyjechał z Warszawy, gdzie na co dzień mieszka, via Białystok, gdzie podobny wieczór miał miejsce dnia poprzedniego. Jak wyznał, jechał z wielkimi obawami, czy ktoś w tak niesprzyjającą pogodę wybierze się do biblioteki. Okazało się jednak, że i pogoda poprawiła się, a na frekwencję nie można było narzekać. Z pewnością każdy z przybyłych miał rozmaite refleksje po lekturze pozycji autorstwa Krzysztofa Vargi, chciał zadać rozmaite pytania, ale formuła spotkania była inna. Rozmowę poprowadziła Dorota Skłodowska, która przywołała rozmaite zdarzenia z życia gościa, a prezentowane książki stały się przyczynkiem do stworzenia pewnego przekrojowego obrazu jego twórczości.
Być może codzienność pisarza kojarzy się komuś z tworzeniem pod wpływem natchnienia, spontanicznym i niepoddanym żadnym regułom. Jak się okazuje, cały tydzień ma Krzysztof Varga precyzyjnie zaplanowany. Weekend to praca nad kolejnym felietonem – w sobotę poszukiwanie inspiracji, w niedzielę pisanie. Wtorkowy ranek to nieprzekraczalny termin wysłania tekstu. Potem jest czas dla własnych projektów książkowych oraz możliwość spotkań – takich choćby jak to suwalskie.
Komentując zebrane egzemplarze swoich książek, Krzysztof Varga stwierdził, że część z nich to „prehistoria”, tytuły z zamkniętego już okresu twórczości – „Tequila”, „Karolina” czy „45 pomysłów na powieść”. Przełom związany był z trudnym doświadczeniem – śmiercią ojca autora, Węgra. Odbyta wtedy podróż do rodzinnego kraju ojca zaowocowała tytułami, które ten kraj przybliżają odbiorcom – „Nagrobkiem z lastryko” czy „Gulaszem z turula”.
Nieco mroczne postacie (jak choćby główny bohater „Trocin”) i książki, które można określić mianem „podróżniczych”, choć w nietuzinkowy sposób przedstawiające portretowane regiony – to obecne nurty twórczości Krzysztofa Vargi. Prócz Węgier, z którymi łączy go i pochodzenie, i sentyment, są i inne kierunki wypraw, a te ostatnie – do Francji, dały asumpt do stworzenia literackiego obrazu Normandii i Bretanii. Tę nową książkę w środę wysłał autor do wydawnictwa, a podczas spotkania zdradził, co w niej zawarł:
Te opowieści poznać będzie można dopiero wiosną przyszłego roku, bo właśnie wówczas zaplanowano premierę tej książki, ale w Bibliotece Publicznej jest sporo tytułów autorstwa Krzysztofa Vargi. Kto był na spotkaniu, ten nie ma wątpliwości, że warto!
Fotografie w postaci pokazu slajdów: Wojciech Otłowski