Poprzedni domowy mecz wprowadził kibiców w stan euforii. Na fali tego sukcesu rozważano taktykę na kolejne spotkania i jak najbardziej realne wydawało się kontynuowanie tej passy. Niestety – i na wyjeździe w Wieluniu, w starciu z drużyną z Ukrainy, i w Hali Suwałki Arena podczas czwartkowej rywalizacji z Cuprum Lubin nie udało się zdobyć nawet jednego punktu.
Wprawdzie walka była zażarta, pierwsza odsłona miała bardzo wyrównany początek, jednak w końcówce seta częściej punktowali goście i to oni niebawem cieszyli się z prowadzenia. Podobny przebieg miał drugi set. Trener Kwapisiewicz nieco rotował składem, dobre serwisy Pawła Halaby pozwalały zbliżyć się do przeciwników, jednak finalnie znów drużyna z Lubina lepiej rozegrała końcówkę.
Trzeci set dał nadzieję kibicom, że mecz nie skończy się tak szybko. Biało-niebiescy zdobyli kilkupunktowe prowadzenie i tak było aż do rezultatu 13:10. Po tym Ślepsk zdobył cztery punkty, a goście… piętnaście. To świadczy najlepiej o bezradności suwalskiego zespołu.
Oby udało się pokonać tę zapaść, bo nie da się ukryć, że podopiecznych Dominika Kwapisiewicza czekają starcia z jeszcze trudniejszymi rywalami. W tym momencie Ślepsk Malow Suwałki z dorobkiem dziewięciu punktów zajmuje ósme miejsce w tabeli.
Radosnym momentem tego wieczoru było przekazanie młodym siatkarzom z Suwalskiego Uczniowskiego Klubu Siatkówki stu czterdziestu strojów meczowych. Wręczyli je Wojciech Winnik, prezes suwalskiego klubu oraz Dariusz Ułanowicz, dyrektor sportowy.
Ślepsk Malow Suwałki – Cuprum Lubin 0:3 (-20, -23, -17)
MVP: Adam Lorenc
Fotografie w postaci pokazu slajdów: Wojciech Otłowski