Niektórzy jeszcze czują poświąteczne rozleniwienie, jednak nie suwalscy siatkarze. We wtorkowe (2 kwietnia) popołudnie pokazali kibicom, że są w dobrej formie i potrafią skutecznie walczyć z zespołami będącymi wyżej w tabeli PlusLigi.
W meczu 29. kolejki suwalczanie podejmowali drużynę z Nysy, dla której było to niezwykle ważne spotkanie. Rywale są w czołowej ósemce, jednak ich dorobek punktowy nie pozwala być pewnym w kwestii gry w play-offach. Ale w walce o upragnione punkty Ślepsk okazał się godnym przeciwnikiem. Pierwsza odsłona pokazała, że biało-niebiescy są w formie. Grali skuteczniej, dobrze bronili, co dało już po 22 minutach zwycięstwo. Drugi set wprawdzie padł łupem gości, ale suwalczanie doszli na dwa punkty, a w początkowej części seta różnica wynosiła pięć punktów.
Trzecia odsłona to powtórka pierwszej – identyczny wynik i tak samo dobra gra gospodarzy. Można by narzekać, że czwarty set nie zakończył meczu, bo duża szansa na to była. Na szczęście tie-break pozwolił cieszyć się podopiecznym Dominika Kwapisiewicza z dwóch punktów.
Ślepsk Malow umocnił się na dwunastej pozycji (29 pkt), zatem kibiców czekają jeszcze siatkarskie emocje podczas spotkania w Suwałki Arena. Ale zatem do niego dojdzie, biało-niebiescy pojadą do Olsztyna, gdzie w sobotę, 6 kwietnia, o godzinie 17.30 rozpocznie się mecz z Indykpolem.
MVP: Bartosz Filipiak
Ślepsk Malow Suwałki – PSG Stal Nysa 3:2 (17, -23, 17, -24, 9)
Fotografie w postaci pokazu slajdów: Wojciech Otłowski