W poniedziałek, 29 kwietnia 2024 roku, Sąd Okręgowy w Suwałkach podjął decyzję w sprawie apelacji dotyczącej nakazu przycięcia drzew na posesji Edwina Gałkowskiego – sąd uchylił wyrok.
Suwalczanin, Edwin Gałkowski, od samego początku nie ustępował w walce o zachowanie drzew na swojej posesji. Sąd pierwszej instancji, który rozpatrywał sprawę, nakazał Gałkowskiemu przycięcie 72 drzew, znajdujących się na granicy z nieruchomością sąsiadki, która złożyła w tej sprawie pozew oraz zakazał mu sadzenia kolejnych. Edwin Gałkowski nie poddał się i zdecydował się na apelację.
W pierwszej batalii sądowej sąsiadka odniosła sukces, co jeszcze bardziej zmotywowało Edwina Gałkowskiego do walki w sądzie apelacyjnym. Suwalczanin podnosił różnorodne argumenty, nie tylko te ekologiczne, ale także te związane z przepisami prawa budowlanego. Gałkowski podkreśla, że nakaz przycięcia drzew na wysokość 2,20 m, nie tylko pozbawi go naturalnego krajobrazu, ale także stanowi dla drzew wyrok śmierci. Warto zauważyć, że zdaniem opinii dendrologa, drzewa te nie stanowią zagrożenia ani nie zakłócają normalnego funkcjonowania posesji sąsiadki. O kolejną opinię biegłego – specjalisty będzie musiał wystąpić Sąd Rejonowy, który ponownie zbada argumenty obu stron oraz przeprowadzi odpowiednie postępowanie dowodowe, aby podjąć ostateczną decyzję.
– Sąd rejonowy nakazał pozwanemu przycięcie drzew rosnących przy jego granicy do wysokości 2,20 m, ze względu na zacienienie nieruchomości powódki oraz ryzyko spowodowania szkód w przypadku wywrócenia się drzew. Jednakże, sąd zauważył, że do określenia faktycznego zagrożenia, konieczna jest wiedza z zakresu dendrologii. Ponadto, nie przeprowadzono odpowiedniego postępowania dowodowego w tej kwestii, co stanowiło istotne uchybienie – argumentowała SSO, Beata Sieczkowska.
SSO Beata Sieczkowska:
Edwin Gałkowski od początku procesu twierdził, że zadrzewienie nieruchomości było jego długoletnim celem, który realizował jeszcze zanim sąsiadka stała się właścicielką sąsiedniej posesji. Z dzisiejszego wyroku sądu bardzo się cieszy.
Mówi Edwin Gałkowski:
Dla Edwina Gałkowskiego ta sprawa ma ogromne znaczenie. Jego walka o zachowanie drzew na swojej posesji stanowi nie tylko kwestię własności, ale także wartość ekologiczną i sentymentalną.
Suwalczanin nadal walczy o drzewa: Proces apelacyjny rozpoczął się w Sądzie Okręgowym
Mało mamy betonozy w Suwałkach???? Jesli tej Pani nie podobają się drzewa niech się przeprowadzi.
Piękny komentarz. Cieszę się, że w śród nas są mądrzy i życzliwi ludzie.
Szanowna Pani – to nie chodzi, że tej Pani się nie podobają drzewa, ale że nie pozwalają prawdopodobnie na korzystanie w normalny sposób z posesji. Czy Pani chcialaby ciaglę nie mieć słońca na swojej działce lub sprzątać spadające smieci z drzew. Chcialabym Pani mieć śmietnik na swojej działce tylko dlatego, ze ktoś nie chce przyciąć drzew. Wtym kraju wszystko na głowie – drzewa ważniejsze niż ludzie – paranoja.