Październik nie był udanym miesiącem dla suwalskich Wigier. Nie licząc meczu w ramach Pucharu Polski na szczeblu okręgowym, czyli starcia w Łomży, podopieczni Pawła Cimochowskiego nie wygrali żadnego spotkania – ani ligowego, ani – jak się okazało dziś (30 października) – w Pucharze Polski na szczeblu centralnym. Środowy mecz na Zarzeczu zaczął się wprawdzie pomyślnie, bo od gola Pavlo Berezianskiego, ale już na przerwę goście schodzili z jednobramkową przewagą po strzałach Szymona Kobusińskiego (w 24. minucie) i Ilkaya Dormusa (w 34.).

© 2024 Wojciech Otłowski
Druga połowa przyniosła jeszcze dwa gole – po jednym dla każdej z drużyn. Najpierw zamieszanie pod bramką Wigier skutkowało podwyższeniem wyniku gości, a w 81. minucie spektakularny strzał Macieja Makuszewskiego dał suwalczanom nadzieje na przedłużenie walki. Był na to niemal kwadrans, bo kontuzja zawodnika Polonii, Nikodema Zawistowskiego, uniemożliwiła mu dalszą grę – boisko opuścił na noszach, zatem do podstawowego czasu sędzia doliczył pięć minut. Był to bardzo nerwowy i aktywny czas. Biało-niebiescy starali się skonstruować udaną akcję, ale rywale mieli inny cel – utrzymać wynik – i to się im udało. Mecz zakończył się rezultatem 2:3.
Wigry Suwałki – Polonia Warszawa 2:3 (1:2)
Bramki: Pawło Bereziański (20′), Maciej Makuszewski (80′) oraz Szymon Kobusiński (24′), İlkay Durmuş (34′) i Michał Ozga (59′ – samobójcza)
Fotografie w postaci pokazu slajdów: Wojciech Otłowski




























Wigry w II rundzie Pucharu Polski po wygranej ze Świtem Szczecin 3:1