Gdy chcą, są nieokiełznani, wykonują swoje kompozycje w szaleńczym wręcz tempie, kiedy indziej z nutą zadumy i nostalgii wygrywają tęskne melodie. „Vołosi” to żywioł na scenie. Podczas XV LETNIEJ FILHARMONII aukso udowodnili, że nawet z kameralistami jest im po drodze.
Orkiestry Marka Mosia publiczność LETNIEJ FILHARMONII w takim programie jeszcze nie słyszała. I nawet nie o to chodzi, że „Vołosi” do Suwałk po raz pierwszy zawitali. Ostatni koncert podczas XV edycji festiwalu, będący ukłonem w stronę obchodów Roku Kolberga, zadziwił. Dzięki żywiołowości na scenie zespół grający muzykę z Karpat, zachwycił słuchaczy. Dopiero po dwóch bisach (owacje na stojąco) LETNIĄ FILHARMONIĘ można było uznać za zakończoną. W Dużej Sali Suwalskiego Ośrodka Kultury w sobotę – 2 sierpnia wystąpili: Zbigniew Michałek, Jan Kaczmarzyk, Robert Waszut oraz Krzysztof i Stanisław Lasoniowie wraz z muzykami „Aukso”. Zabrzmiały smyczki, zabrzmiały i gajdy.
Druga odsłona tegorocznego festiwalu, która odbędzie się w Pieninach, rozpocznie się właśnie do tego programu. Orkiestra Kameralna Miasta Tychy „Aukso” po raz kolejny zagra na emocjach, tak jak zagrała w Suwałkach. Muzyka zespołu „Vołosi” jest niezwykle emotywna, wykonywana prosto z serca.
W czasie jednego koncertu pojawia się znakomita różnorodność odczuć. Jest emocjonująco i nastrojowo, czasem słychać odgłosy gór, przyrody, a czasem dominuje „góralskie zacięcie”. Nawet gdy „kapela tnie”, powszechne jest przeplatanie motywu między głosami poszczególnych instrumentów, brzmiących sentymentalnie, momentami zawodzących; przede wszystkim jednak nadających tak szalone tempo sobie nawzajem i orkiestrze, że trudno usiedzieć w miejscu. Zamierzone dysonanse przekształcają się w czasie koncertu – zupełnie nieoczekiwanie – w znane motywy. Pojawia się charakterystyczne tango, walc, dźwięczy nawet kantata z IX Symfonii Beethovena. Wystarczy chwila i następuje zmiana klimatu muzycznego, a wraz z nią – zespół i orkiestra grają już fragment znanego tanga Jerzego Petersburskiego (To ostatnia niedziela).
Przed częścią muzyczną dyrektor festiwalu, Justyna Rekść-Raubo tradycyjnie dziękowała za wsparcie i pomoc w organizacji tegorocznej edycji przedstawicielom samorządu i osobom prywatnym. Alicja Andrulewicz z Urzędu Miejskiego w Suwałkach podczas tej części wieczoru przypomniała, że na naszych oczach muzycy „Aukso” stawali się coraz lepsi i lepsi, by stworzyć wreszcie najlepszą orkiestrą kameralną w kraju, pod batutą znakomitego Marka Mosia. Tadeusz Chołko, wójt gminy Suwałki zapewnił, że LETNIA FILHARMONIA aukso i w kolejnych latach liczyć będzie mogła na wsparcie gminy. Słowa podziękowania usłyszały także Anna Strumiłło z Maćkowej Rudy oraz Anna Sęk ze Stadniny „Nad Wigrami”, która na czas wydarzenia przekształca się w przystań muzyków. Nowym miejscem na mapie festiwalu był w tym roku Folwark Hutta w Hucie koło Suwałk. Jego właściciel – Maciej Kotowicz zaznaczył, że Suwalszczyznę i „Aukso” sporo łączy. – Suwalszczyzna to piękno materialne i duchowe, „Aukso” to piękno duchowe – podkreślił.
Gośćmi XV LETNIEJ FILHARMONII aukso na Suwalszczyźnie byli znakomici muzycy: Andrzej Bauer, Janusz Olejniczak oraz młodzi artyści: Janusz Wawrowski, Aleksandra Świgut, Marcin Zdunik. Prócz koncertów w Suwałkach, Gawrych Rudzie, Sejnach, Krasnopolu, Augustowie, w programie wydarzenia znalazło się miejsce na spotkania tematyczne. W drugiej części LETNIEJ FILHARMONII, odbywającej się w Niedzicy i Szczawnicy, pojawi się lady Camilla Panufnik, wdowa po Andrzeja Panufniku, kompozytorze, którego twórczość w 100-lecie urodzin została w sposób szczególny zaznaczona w programie festiwalu.
Fot. Niebywałe Suwałki, Marcin Wasilewski, Joanna Orlicz – aaaalisha.flog.pl