Reklama

Koniec wigierskiej jesieni

Data:

- Reklama -

W ostatnim przed przerwą zimową meczu pierwszoligowym Wigry pokonały w sobotę, 28 listopada w Katowicach tamtejszy Rozwój 3:1. W żargonie piłkarskim spotkania takie określa się meczami o sześć punktów. Dzięki wygranej Wigry nie straciły kontaktu z zespołami zajmującymi tzw. „bezpieczne” miejsca*.

Autor: Wojciech Otłowski

Swoją drogą suwalczanie popsuli katowiczanom obchody 90-lecia istnienia. W ogóle Rozwój nie będzie miło wspominał potyczek w Wigrami. Przecież 9 sierpnia „biało-niebiescy” rozgromili u siebie były klub Arkadiusza Milika 4:0. To właśnie z tego meczu pochodzą zdjęcia poniżej.

Ostatnią wygraną suwalska drużyna osłodziła sobie nieudaną, co by nie mówić, jesień. Gwoli ścisłości, powiedźmy jednak, że oficjalnie runda jesienna skończyła się 15 listopada, ale jeszcze dwa mecze dograno na poczet „wiosny”. Tak się złożyło, że oba wiosenno – listopadowe (taki paradoks) spotkania suwalskie Wigry rozegrały z zespołami katowickimi. Tydzień temu po raz kolejny nie dały rady drużynie GKS – „biało-niebiescy” przegrali z nią, licząc z meczem w Pucharze Polski, po raz trzeci w sezonie 2015/16. Tym razem jednak na „własne życzenie” tracąc bramkę w doliczonym czasie w sposób wręcz nikczemny, czy jak ktoś woli – haniebny. Takie porażki bolą najbardziej.

W świecie piłkarskim znane jest – wprawdzie nie naukowo zweryfikowane – twierdzenie, że dla beniaminków najtrudniejszy jest drugi sezon. Wigry do pewnego momentu często punktowały, grały widowiskowo i skutecznie. Po piątej kolejce, w której pokonały w Gdyni tamtejszą Arkę, zostały nawet liderem! Skończył się jednak sierpień i zaczęło się „dołowanie”. Doszło do tego, że 21 września zwolniono Zbigniewa Kaczmarka. Większość kibiców, choć miewała do dotychczasowego trenera różnorakie pretensje, decyzję Zarządu Wigier przyjęła jako zbyt pochopną. Jednakże w kuluarach zarzucano Kaczmarkowi „zajechanie” zespołu, trudno jednakże wyrokować, ile było w tym prawdy… Oczywiście w sprawie objęcia stanowiska trenera Wigier pojawiła się „giełda nazwisk”, na której nie zabrakło osoby Jacka Magiery. Póki co, były piłkarz Legii komentuje mecze w TVP, a Donatas Vencevičius trenuje „biało-niebieskich” do dziś. Czy ktoś go zmieni w przerwie zimowej? Musimy uzbroić się w cierpliwość, by poznać odpowiedź na to pytanie.

Podsumowując jesień w wykonaniu Wigier należy poruszyć parę kwestii. Po pierwsze, zadziwia całkiem niezły bilans bramkowy. Rzadko się zdarza, że zespół zajmujący tak odległe miejsce w tabeli, strzelił więcej bramek niźli stracił. Wynika to oczywiście z faktu, że Wigry wszystkie przegrane odniosły najmniejszą możliwą różnicą – jedną bramką. Z kolei zdarzały się wygrane cztero- (raz) bądź dwubramkowe (cztery razy).

Po drugie – zasmuca dyspozycja Wigier na „swoim podwórku”. Na wiosnę stadion na Zarzeczu długo pozostawał istną fortecą. Niestety, jesienią legła ona w gruzach. Przed sezonem pewnie najwięksi pesymiści nie spodziewaliby się, że „biało-niebiescy” zdobędą u siebie tylko… 4 punkty (zwycięstwo, remis, 7 porażek!). Z kolei okazale wyglądają dokonania Wigier na wyjazdach. Pięć wygranych, dwa remisy i tylko trzy przegrane pokazują, że nasza drużyna ma potencjał.

Po trzecie, niepokoi mierna – pomimo niezłego bilansu bramkowego – skuteczność. Wigry stwarzają sobie w każdym meczu dogodne sytuacje, ale zbyt rzadko je wykorzystują. Aż nadto rzuca się w oczy brak rasowego egzekutora, który z zimną krwią wykańczałby akcje zespołu. Klub zdaje sobie z tego sprawę, ale znalezienie dobrego, a zarazem taniego snajpera, nie jest wcale taką prostą sprawą.

Niewątpliwie w przerwie zimowej dojdzie do roszad kadrowych. Co prawda część kibiców nie żałuje słów krytyki wobec dyrektora sportowego, Jacka Zielińskiego, pozostaje mieć jednak nadzieję, że nabytki (zwłaszcza ofensywne) pozwolą Wigrom oddalić się na wiosnę od strefy spadkowej i barażowej. Skoro udało się sprowadzić Łukasza Hanzela, który jeszcze na wiosnę był podstawowym pomocnikiem ekstraligowego Piasta Gliwice, to może uda się się z jakimś dobrym napastnikiem?

* Które miejsce Wigry zajmują? Sprawa nie tak oczywista, albowiem podobnie jak Sandecja i Kluczbork, suwalczanie zdobyli 21 punktów. Większość portali, w tym 90 minut, wyżej honoruje bilans meczów bezpośrednich i tzw. mini tabelki. Czy jednak takie kryteria nie powinny decydować dopiero po zakończeniu całego sezonu? Może na tym etapie powinno się brać pod uwagę raczej ogólny bilans bramkowy? Nieważne czy Wigry są teraz na miejscu czternastym („bezpiecznym”), piętnastym („barażowym”), czy szesnastym („spadkowym”)… Tak czy siak, na wiosnę muszą (za)grać lepiej, a co najważniejsze – skuteczniej. No i odbudować twierdzę na Zarzeczu.

Fot. Wojciech Otłowski – www.wojciech-otlowski.pl

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Wigry Suwałki wygrały w Grabówce 3:1

Pierwszy mecz rundy rewanżowej IV ligi podlaskiej pomiędzy Wigrami...

Wigry Suwałki wygrały w Grajewie i awansowały do 1/8 Pucharu Polski (na szczeblu województwa)

Większość spotkań 1/16 Pucharu Polski na szczeblu Podlaskiego ZPN...

Plan biało-niebieskich wykonany; KS Michałowo – Wigry Suwałki 0:4

W 16 kolejce IV ligi podlaskiej Wigry Suwałki rozgrywały...

Walkower w Suwałkach, zalane boisko w Czyżewie. Wigry liderem.

Na sobotę, 21 października, zaplanowano spotkanie pomiędzy Wigrami Suwałki...