Premiera filmu „Papusza” miała miejsce 2 lata temu. Od tego czasu czarno-biały obraz Joanny i Krzysztofa Krauze objechał całą Polskę i pół świata. Ostatni pokaz w Suwalskim Ośrodku Kultury, który odbył się we wtorek, 15 grudnia połączony został z rozmową z Jowitą Budnik, aktorką – odtwórczynią głównej roli.
Aktorka w czasie spotkania opowiadała o sekretach filmowej kuchni – pracy na planie, uciążliwościach wielogodzinnej charakteryzacji, swoich przygotowaniach do roli – trwającej 10 miesięcy nauce języka romskiego pod okiem Jacka Milewskiego. Konsultant ds. języka romskiego, bo w takiej roli występował wtedy Jacek Milewski, o swoich doświadczeniach opowiadał w listopadzie 2013 roku w Cinema Lumiere w Suwałkach, podczas spotkania w ramach pokazu specjalnego „Papuszy”, który prowadził dziennikarz Artur Cichmiński.
W trakcie spotkania z Jowitą Budnik publiczność mogła dowiedzieć się wielu ciekawostek. Aktorka opowiadała również o tym, w jaki sposób film został odebrany w środowiskach romskich. Wspominała, że mimo świetnych ocen ogólnych, zdarzały się też słowa krytyki. Jednym z przeciwników „Papuszy” według małżeństwa Krauze był Don Vasyl.
Jowita Budnik nigdy nie ukrywała, że początkowo nie chciała zagrać „Papuszy”. Niemal do ostatniej chwili liczyła na to, że twórcy znajdą kogoś innego na jej miejsce. Tak się jednak nie stało. Budnik została filmową Papuszą. Jak twierdzi – do tej pory do tej produkcji pochodzi bardzo emocjonalnie. Film widziała kilkanaście razy – przy okazji spotkań i rozmów z publicznością. – Kocham ten film – powiedziała w Suwałkach, śmiejąc się z tego, że nie jest w stanie wystawić mu obiektywnej oceny.
Fot. Niebywałe Suwałki