Nawet do 20 wilków zamieszkuje Wigierski Park Narodowy. Według Instytutu Badania Ssaków Polskiej Akademii Nauk w województwie podlaskim jest ich około 130, a w całej Polsce prawdopodobnie 500, a na pewno mniej niż 1000. O wilkach słyszymy od dzieciństwa, ale tak naprawdę wiemy o nich z reguły niewiele.
Autor: Jakub Mikołajczuk
Wilk jest nieodzowną częścią kultury europejskiej i przede wszystkim – folkloru ludowego. Niestety, głównie jako element postrzegany negatywnie. To stroniące od człowieka zwierzę jest oskarżane o ataki na ludzi, porywanie dzieci, a nawet o kontakty z siłami ciemności…
W mitologii skandynawskiej ogromny wilk Fenrir ma pożreć boga Odyna, gdy nadejdzie Ragnarok. Temu samemu bogowi wojny towarzyszą dwa wilki Geri i Freki (Żarłoczny i Łapczywy). Niekiedy według sag w wilki zmieniali się Berserkowie (nieustraszeni, fanatyczni wojownicy), gdy upojeni morderczym szałem zatracali wszystko, co ludzkie. Człowiek-wilk, czyli Wilkołak to stary motyw ludowy, który budził grozę przez pokolenia, jako istota mordująca dobrych chrześcijan…
Polska długo nie bała się wilków, ogromna populacja tych zwierząt w naszym kraju mogła ustępować tylko liczbie wilków w Rosji. Ludzie żyli obok wilków, a to co się zna – niepokoi najmniej. Wilcze fobie przywędrowały do nas dopiero po zaborach z Europy Zachodniej, gdzie wilków było niewiele już w średniowieczu.
Od tego czasu dla wilków w Polsce rozpoczął się prawdziwy Armagedon. Wilka uznano za szkodnika, którego trzeba wytępić. Najgorsze przyniósł PRL. Od 1955 do 1975 roku za zabicie wilka lub zabranie szczenięcia z nory wypłacano premie. Wilki znalazły się pod częściową ochroną dopiero w 1992 roku, a pod całkowitą w 1998 roku. Wilki wytępiono w wielu miejscach, ale nie na Suwalszczyźnie. Wilki będące tu „od zawsze” wytrzymały nawet te najgorsze czasy.
Obecnie Wigierski Park Narodowy jest domem dwóch watah – północnej i południowej. Skupiają one łącznie do 15 zwierząt. Na terenie WPN przebywa jeszcze kilka innych wilków. Wigierski Park Narodowy praktycznie nie notuje ataków na zwierzęta gospodarskie. Wilkom nie grozi głód, bo w Parku jest znaczna liczba ich naturalnego pokarmu – dzikiej zwierzyny leśnej. Jak mówi Maciej Romański z WPN: Duża i doświadczona wataha jest w stanie upolować nawet łosia.
Wbrew plotkom o napotykanych rozszarpanych zwierzętach, poza pojedynczymi kośćmi lub – co częstsze- ich fragmentami, trudno znaleźć pozostałości wilczego posiłku, bo ofiara jest zjadana w całości. Dosłownie.
Wigierskie wilki najczęściej polują na jelenie i przede wszystkim dziki – z reguły te młodsze, bo zabicie dorosłego dzika do najłatwiejszych zadań nie należy. Ofiary bronią się, kopiąc, jelenie używają poroża, a dziki – często bardzo rozrośniętych kłów (w gwarze myśliwskiej znanych jako szable i fajki), zatem kontuzje – nierzadko śmiertelne, występują u wilków cyklicznie. Nie mogące polować z tego powodu osobniki – przy obfitości pokarmu – są żywione przez resztę watahy, ale jeśli nie wydobrzeją – są z niej wyrzucane.
Ofiarami watah często padają też lisy. Powszechna niechęć wilków do swoich pobratymców z rodziny psowatych ciągle nie jest wyjaśniona przez naukowców.
Płochliwe z natury wilki udaje się zaobserwować głównie dzięki fotopułapkom, które od połowy 2014 r. są rozstawiane w różnych częściach Wigierskiego Parku Narodowego. Na podstawie tych obserwacji, na mapy Parku nanoszone są dane o wilczych szlakach. WPN z powodów bezpieczeństwa zwierząt woli nie podawać dokładnych lokalizacji ich najczęstszego przebywania. Same wilki doskonale znają topografię swojego terenu łowów, bo wykorzystują ją przy polowaniach, starając się wganiać ofiary na skarpy, teren nierówny lub bagienny, licząc na upadek zwierzyny łownej.
Charakterystyczne cechy niektórych osobników pozwoliły nadać im imiona: np. Rudy, Płowa, Kulawy, Pręga czy Maruder. W 2014 roku na świat przyszły co najmniej cztery szczeniaki, co dobrze świadczy o kondycji nadwigierskiej wilczej społeczności. Cechą wyróżniająca wilki z Suwalszczyzny jest w opinii Macieja Romańskiego z WPN kolor sierści – w postaci rudych odcieni.
Poważnym zagrożeniem dla wilków jest człowiek, a konkretnie rozstawiane przez niego wnyki, które można niestety ciągle znaleźć na terenie WPN. Na początku stycznia natrafienie przez pracowników Parku na zaplątaną w drucianą pułapkę młodą wilczycę – tuż po tym, jak w nią weszła – uratowało jej życie.
W ciągu kilku ostatnich lat liczba wigierskich wilków podwoiła się i można z optymizmem oraz – co ważne, bez strachu – patrzeć w przyszłość tych drapieżników na Suwalszczyźnie.
Film – źródło: Wigierski Park Narodowy