Czasami wystarczy trochę dobrych chęci i garstka zaangażowanych osób – przynajmniej na początku – by pierwsze spotkanie przerodziło się w muzyczny cykl. Tak właśnie było w przypadku jam session, odbywającego się w suwalskim „Rozmarino”.
Muzyczne podwórko w Suwałkach jest bardzo pojemne – mieszczą się tu rozmaite gatunki, różni artyści, zespoły młode i te z historią. Jam session w „Rozmarino” połączyło środowisko jazzowo-bluesowe. Wojtek Wasilewski rzucił hasło „pospolitego ruszenia” i… zaczęło się. W ostatnią sobotę, 4 czerwca w Ogrodzie Letnim odbyło się już 25. spotkanie muzyczne pod tym szyldem.
Skoro był to mały jubileusz, nie mogło zabraknąć życzeń, podsumowań i tortu. Jak wspominał Wojciech Wasilewski – podczas pierwszych jamów każdy z muzyków przynosił własny sprzęt, by zagrać razem z innymi. I tak właśnie comiesięczne spotkania stały się z czasem dobrym pretekstem do wspólnego muzykowania.