Obwodnica Suwałk nadal bez oceny oddziaływania na środowisko. Postępowanie miało zakończyć się 5 grudnia. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Białymstoku przeciągnęła termin jeszcze o miesiąc. Może to wpłynąć niekorzystnie na czas realizacji kolejnych etapów inwestycji.
Mieszkańcy Suwałk na obwodnicę czekają już długo. Wyłoniony w przetargu wykonawca – firma Budimex – przed rozpoczęciem prac musi poczekać na zakończenie wszystkich procedur administracyjnych. W tej chwili realizacja tej priorytetowej dla Suwałk inwestycji znajduje się na etapie oceny oddziaływania na środowisko. Ustawowy termin już jednak minął.
Beata Bezubik z RDOŚ w oficjalnym zawiadomieniu informuje o „konieczności przeanalizowania obszernego materiału dowodowego”, przesunięcie terminu jest niezbędne również z uwagi na złożony charakter sprawy. Co to oznacza? Protesty i uwagi wniesione przez mieszkańców, a dotyczące przebiegu obwodnicy.
– Wojewoda Podlaski do dnia 5 grudnia prowadził udział społeczeństwa. Działanie to jest obligatoryjne i wynika z ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko. Podczas udziału społeczeństwa do Wojewody wpłynęły uwagi, protesty, które w chwili obecnej są rozpatrywane. Decyzja RDOŚ zostanie wydana w trybie niezwłocznym po ustosunkowaniu się inwestora do wniesionych uwag – dodaje Beata Bezubik.
Kolejny termin wyznaczony został na dzień 12 stycznia 2017 roku. Problem w tym, że proces budowy wymaga jeszcze od wojewody wydania Zezwolenia na Realizację Inwestycji Drogowej. A czas ucieka. Wycinka drzew, która jest nieodzownym elementem prac zaplanowanych przez Budimex, może być zgodnie z polskim prawem prowadzona tylko do końca lutego.