Latem Biblioteka Publiczna im. Marii Konopnickiej miała dla najmłodszych suwalczan wiele ciekawych propozycji, dużo działo się także w jej oddziałach, filiach. Kontynuując dobrą passę – oraz z racji tego, że lato – to kalendarzowe – jeszcze trwa, a pogoda zachęca do przebywania na świeżym powietrzu, Filia nr 2 przy ul. Klonowej 41 zaprosiła na „Piknik rodzinny”.
Impreza zgromadziła spore grono – młodszych i starszych, fanów piłki nożnej i dobrej zabawy, przybyłych specjalnie na piknik i tych, którzy w trakcie spaceru czy przedweekendowych sprawunków usłyszeli barwne opowieści gościa, zobaczyli świetnie bawiące się osoby – i dołączyli spontanicznie do piknikowiczów.
A talent zaproszonego do Suwałk Jarosława Kaczmarka jest niezaprzeczalny – autor jest zawodowym opowiadaczem, wraz z przyjaciółmi współtworzy „Grupę Studnia O”, z pasją przybliża słuchaczom baśnie, legendy, rozmaite historie. Jego zainteresowanie sportem, a konkretnie dyscypliną rozpalającą najgorętsze emocje, czyli piłką nożną, zaowocowało powstaniem kilku pozycji o takiej właśnie tematyce. Na półkach księgarskich znaleźć można „Gole wszech czasów”, biografie Piszczka i Suareza, opracowania dotyczące najsłynniejszych napastników i bramkarzy.
Książki napisane ze swadą, pełne ciekawostek, intrygujących opowieści, w których nie braknie osobistych wątków, cieszą się wielką popularnością. Sportowcy w nich sportretowani to nie papierowe postacie, lecz bohaterowie z krwi i kości, z wadami i zaletami, popełniający błędy, ale też potrafiący wiele poświęcić, by osiągnąć cel. Równie ciekawe i wciągające są historie opowiadane przez Jarosława Kaczmarka – co więcej, słuchacze nie tylko chłoną opowieść, mają możliwość podziwiania talentu aktorskiego, zaangażowania autora w oddanie głosem i ciałem emocji, charakteru przybliżanych wydarzeń.
Autor wciągnął do pantomimicznych popisów najmłodszych, okazało się, że barwa opowieść chłopców czy panów, także płeć piękna z wielkim zainteresowaniem przysłuchiwała się historii pierwszego meczu Polaków na mundialu w 1938 roku czy też relacji z pamiętnego spotkania polskiej reprezentacji z Belgią w roku 1982 (hat-tricka ustrzelił w nim, obecny prezes PZPN-u, Zbigniew Boniek).
Najmłodsi chętnie brali udział w konkursach, po zakończeniu spotkania z Jarosławem Kaczmarkiem cierpliwie czekali w kolejce po autograf, a potem świetnie bawili się puszczając bańki czy przeglądając w magicznym lustrze pana Grymsa (spotkaniu patronowały także lektury autorstwa Doroty Terakowskiej, które można było poczytać, przejrzeć). Był też zdrowy, owocowy poczęstunek. Można było porozmawiać z autorem, zatem fanom publikacji Jarosława Kaczmarka możemy zdradzić, że pracuje on nad następną sportową pozycją, tym razem skoków narciarskich dotyczącą, niebawem ukażą się także kolejne książki z cyklu „Jak zostać mistrzem” – o obrońcach i skrzydłowych. Uczestnikom imprezy humory dopisywały i z pewnością będą wypatrywać kolejnej miłej propozycji spędzania czasu w bibliotece.
W prywatnych rozmowach z Panem Jarosławem nie mogło zabraknąć wątku reprezentacyjnego. Tak się złożyło, iż dziś w roli selekcjonera zadebiutował Jerzy Brzęczek. Mecz z Włochami należy uznać za udany. Polacy byli bliscy pierwszego, historycznego zwycięstwa na Półwyspie Apenińskim. Można sobie postawić pytanie, co by było gdyby w Lidze Narodów obowiązywał VAR..?