Jak doskonale pamiętamy pierwszy mecz w Suwałki Arena drużyna Ślepska Malow Suwałki rozgrywała z Indykpolem AZS Olsztyn. Dziś przyszła pora na rewanż w Hali Urania. Goście po niezwykle udanym początku sezonu wpadli w kryzys. Wystarczy powiedzieć, że olsztyński zespół ostatnie zwycięstwo odnotował… 2 grudnia. Od tego czasu Indykpol AZS poniósł kolejne dziewięć porażek (co ciekawe są i tacy co liczą inaczej – piszą albo o sześciu, albo o ośmiu – ale my wiemy swoje). A do tego dochodzi jeszcze przegrana w Pucharze Polski. Pod koniec stycznie wdrożono plan ratunkowy – zatrudniono utytułowanego trenera argentyńskiego Daniela Castellaniego.
Z kolei Ślepsk Malow pojechał do stolicy Warmii opromieniony zwycięstwem nad Skrą Bełchatów.
Pierwszy set trwał aż… 38 minut. W pewnym momencie Ślepsk miał cztery punkty więcej (9:13), ale i tak wszystko rozstrzygnęło się w czasie gry na tzw. przewagi. Suwalska drużyna wykorzystała dopiero dziesiąty setbol!
Drugą odsłonę dobrze rozpoczęli gospodarze. Skrzętnie wykorzystali wszelkie sytuacji i zdobyli trzypunktowe prowadzenie. Odrobić je było trudno, a choć się w pewnym momencie udało, znów szybko o trzy punkty większy wynik pojawił się na tablicy po stronie Indykpolu. Jednak dobry początek nie był prognostykiem pomyślnego zakończenia dla drużyny z Olsztyna. I tym razem triumfowali biało-niebiescy wykorzystując już pierwszą piłkę setową, co zagwarantowało nam punkt.
Trzeci set miał podobny do poprzednich początek – drużyna Ślepska straciła kilka punktów, odrabianie tym razem nie przebiegało tak gładko. Na boisku pojawił się Jakub Rohnka, Wydawało się, że zakończenie 3:0 jest w zasięgu możliwości, ale udana końcówka Indykpolu rozwiała te nadzieje. Wynik 25:23 zapowiedział kolejne emocje.
Czwarty – i jak się okazało – ostatni set należał do Ślepska Malow. Tym samym nasz zespół umocnił się na siódmej pozycji w tabeli PlusLigi.
Indykpol AZS Olsztyn – Ślepsk Malow Suwałki 1:3 (-32, -23, 23, -17)
MVP: Cezary Sapiński
Foto: z suwalskiego meczu i otwarcia strefy kibica => Wojciech Otłowski – www.wojciech-otlowski.pl